Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31+0,00%
USD / PLN3,99-0,01%
CHF / PLN4,43-0,02%
GBP / PLN5,04-0,01%
EUR / USD1,08+0,02%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 232,81+1,87%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

zagraniczne akcje podatek

Wielu inwestorów ma ten problem, że skupia się zbyt mocno na inwestowaniu w to, co jest dla nich pozornie bliskie i znane, czyli najczęściej spółki z naszego rodzimego parkietu. Oczywiście nie ma niczego złego w lokowaniu kapitału w spółki z GPW, a nawet wręcz przeciwnie. Czy jednak skupianie się wyłącznie na nich jest korzystne dla naszego portfela? 

 

Dlaczego warto inwestować w zagraniczne akcje? Czy da się inwestować w Polsce w zagraniczne akcje? Jak to zrobić?

Zaczynamy kolejny odcinek naszego nowego cyklu edukacyjnego Filary Inwestowania, którego partnerem jest DM BOŚ. W tej lekcji, wraz z Dorotą Sierakowską podejmiemy temat inwestowania na zagranicznych rynkach, zarówno w ramach samodzielnego budowania portfela z konkretnych spółek, jak i poprzez fundusze notowane na giełdzie, które zapewniają ekspozycję na indeksy giełdowe z całego świata.

Zacznę od tego, że dziś inwestowanie na zagranicznych rynkach jest znacznie łatwiej dostępne niż zaledwie kilka lat temu i obecnie każdy szanujący się dom maklerski czy broker ma w swojej oferty instrumenty z zagranicznych giełd. Nie musimy więc, tak jak jeszcze parę lat temu zakładać osobnego rachunku inwestycyjnego u zagranicznego brokera, aby w ogóle uzyskać możliwość inwestowania poza warszawską giełdą.

Reklama

Na samym początku warto w ogóle zastanowić się dlaczego inwestowanie na zagranicznych rynkach może być dla nas korzystne i czy w ogóle warto interesować się tym tematem.

 

  

W dobie globalizacji, relatywnie tanich i w miarę ogólnodostępnych podróży po całym świecie i powszechnego dostępu do informacji, który jest w stanie zapewnić nam urządzenie mieszczące się w kieszeni nie ma zbyt wielu sensownych argumentów za tym, aby skupiać się wyłącznie na lokowaniu kapitału w spółkach notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zwłaszcza, biorąc pod uwagę że na wielu bardziej rozwiniętych rynkach kapitałowych znajdziemy spółki o solidnych fundamentach, prowadzące działalność w skali nieznanej podmiotom notowanym na warszawskiej giełdzie. I w zasadzie trudno się temu dziwić - polski rynek kapitałowy w obecnej formie funkcjonuje tak naprawdę dopiero od 1991 r. 

Reklama

Nie da się ukryć, że szczególnie w ostatnich latach sporo zagranicznych giełd radziło sobie znacznie lepiej niż GPW. Wystarczy porównać stopy zwrotów czołowych indeksów - w ciągu ostatnich 5 lat (od sierpnia 2016 r.) indeks WIG20 zanotował niecałe 30% wzrostu, podczas gdy w tym samym czasie niemiecki indeks DAX wzrósł o 56%. To jednak wciąż mało imponujący wynik w zestawieniu z czołowym indeksem w USA, jakim jest S&P500 - indeks pięciuset największych spółek w tym samym czasie zanotował stopę zwrotu na poziomie 108%. Oczywiście, to że sytuacja wyglądała tak w ostatnich latach nie oznacza, że w przyszłości będzie podobnie, o czym musisz pamiętać, podobnie jak o tym, że inwestycje tego rodzaju wiążą się z ryzykiem utraty części, a w skrajnych przypadkach nawet całości środków. Ten przykład pokazuje jednak, że ograniczanie się w inwestycjach wyłącznie do rodzimego rynku może być niekorzystne i ograniczać przyszłe stopy zwrotu.

 

  

Inwestorzy dość często mają problem, który jest określany nazwą home bias. Jest to tendencja do nadmiernego skupiania się na lokowaniu kapitału w spółki i inne aktywa notowane w kraju ich pochodzenia, kosztem inwestycji zagranicznych. Skutkiem home bias jest sytuacja, w której dominująca część portfela inwestycyjnego składa się z komponentów notowanych na rodzimej giełdzie, mimo że na zagranicznych rynkach dałoby się znaleźć równie atrakcyjne, o ile nie atrakcyjniejsze spółki z konkretnego sektora, który nas interesuje.

Reklama

Trzymając w portfelu wyłącznie spółki z rodzimej giełdy odbieramy sobie również szansę na dywersyfikację geograficzną i narażamy się na znaczący wpływ lokalnych trendów giełdowych czy nawet ryzyka politycznego, które nie dotknie np. spółek z tej samej branży, ale notowanych na zagranicznych parkietach.

Inwestowania na zagranicznych rynkach nie trzeba się bać i nie warto za wszelką cenę skupiać się wyłącznie na spółkach z warszawskiego parkietu.

 

W jakich sposób nabyć zagraniczne fundusze ETF do swojego portfela?

Jeżeli nie czujesz się na siłach, aby samodzielnie dobierać zagraniczne spółki do swojego portfela, świetną alternatywą, a także uzupełnieniem portfolio, jest zakup jednostek funduszy notowanych na giełdzie, które w bardzo prosty sposób zapewniają nam ekspozycję na interesujący nas indeks giełdowy. Obecnie oferta zagranicznych ETF-ów notowanych na europejskich parkietach jest na tyle szeroka, że znajdziemy fundusze nie tylko na czołowe indeksy giełdowe z największych parkietów, ale też ich wersje tematyczne czy sektorowe (czyli takie, które skupiają np. wyłącznie spółki o podobnym profilu działalności należące do danego indeksu) lub nakierowane na dywidendy (czyli skupiające spółki z danego indeksu, które regularnie dzielą się zyskiem). ETF to również najłatwiejszy sposób na dywersyfikację geograficzną - istnieją fundusze na bardzo szerokie indeksy skupiające spółki z różnych giełd na całym świecie (np. MSCI World czy FTSE All-World).

Jednostki funduszy notowanych na giełdzie kupujemy - podobnie jak akcje - za pośrednictwem jednego zlecenia maklerskiego, co jest ogromnym ułatwieniem, bo za jednym kliknięciem możemy “kupić cały indeks”.

Reklama

 

Dlaczego fundusze ETF zyskują na popularności w Polsce?

Fundusze notowane na giełdzie są coraz popularniejsze, nie tylko w Polsce. Można wręcz powiedzieć, że na naszym rynku ETF-y dopiero zyskują popularność, podczas gdy na bardziej rozwiniętych rynkach, szczególnie w USA, jest to jeden z najpopularniejszych instrumentów. Skąd bierze się popularność funduszy notowanych na giełdzie i czy jest uzasadniona? Na to pytanie odpowie analityczka rynków surowcowych w DM BOŚ, Dorota Sierakowska. Treść znajdziesz w video.

 

Oczywiście, mimo wszystkich niewątpliwych zalet ETF-ów i wygody korzystania z nich musisz pamiętać, że cechują się one - podobnie jak wszystkie instrumenty finansowe - ryzykiem utraty kapitału. Szczególnie, gdy mówimy o syntetycznych ETF-ach odwróconych czy lewarowanych, które raczej mają charakter spekulacyjny. Nie wolno też zapominać, że fundusze notowane na giełdzie pobierają opłaty za zarządzanie, liczone w skali rocznej. Najczęściej nie są one wysokie - szczególnie w zestawieniu z funduszami aktywnymi - ale trzeba pamiętać o ich obecności i o wpływie na osiągane stopy zwrotu. 

Czytaj więcej