Reklama

Brak danych

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

wolny handel

Stosunki gospodarcze odgrywają niezwykle istotną rolę na rynkach finansowych. To one determinują wartość eksportu i importu. Od charakteru relacji gospodarczych zależy także poziom współpracy międzynarodowej. Relacje handlowe stają się często powodem sporów. Z jednym z nich mamy do czynienia na linii Waszyngton-Pekin. W artykule jednak, pragnę skupić się na formie handlu amerykańskiego. Z ostatniego badania Morning Consult, zleconego przez Bloomberg Global Business Forum, wynika, że obywatele amerykańscy popierają wolny handel. Czyżby Amerykanie mieli odmienny pogląd niż Prezydent Trump?

 

Amerykanie za wolnym handlem

Badanie Morning Consult zostało przeprowadzone na próbie 2094 Amerykanów. 52% ankietowanych wypowiedziało się za wolnym handlem pozbawionym granic i umowami międzynarodowymi. Grupa 18% w sposób zdecydowany poparła ideę wolnego handlu. 34% ankietowanych optuje za wolnym handlem do pewnego stopnia, a więc z ograniczeniami. 17% z badanych Amerykanów, w jakimś stopniu jest przeciwna, a 8% całkowicie przeciwstawia się idei wolnego handlu.

Badani Amerykanie stwierdzili, że wolny handel ma pozytywny skutek dla amerykańskiej gospodarki i wywiera na nią znacznie większy wpływ niż globalizacja i automatyzacja. David Kass, finansista z Uniwersytetu w Maryland stwierdził, że podstawowa klasa ekonomiczna zyskuje na wolnym handlu, co zwiększa jej dobrobyt.

Reklama

„Oczywiście, jak w każdym przypadku są przegrani i zwycięzcy. Myślę jednak, że większość ludzi zauważa korzyści płynące z wolnego handlu na przestrzeni ostatnich lat i dekady”- komentuje Kass.

 

Podważając ideę Donald Trumpa

Pogląd Donalda Trumpa na handel, różni się od tego prezentowanego przez ankietowanych Amerykanów. Podejście Prezydenta nosi znamiona izolacjonizmu. Odmienne podejście, przejawia się głównie w podważaniu międzynarodowych umów handlowych. Począwszy od wydania rozporządzenia wykonawczego, które odwiodło Stany od uczestnictwa w Transpacyficznym Porozumieniu (TPP). TPP to umowa, która reguluje zasady handlu w rejonie Pacyfiku i Azji, jej sygnatariuszami jest 12 państw. Kolejną decyzją, która wciąż wisi w powietrzu, jest ta, która związana jest z porozumieniem NAFTA z Kanadą i Meksykiem. NAFTA jest w fazie renegocjacji, za którą od dawna optował Donald Trump. Co więcej, Donald Trump na początku września zapowiedział plan wycofania się, bądź też renegocjowania umowy handlowej ze swoim sojusznikiem – Koreą Południową. Jeszcze wcześniej w sierpniu, państwom sojuszniczym nie udało się dojść do porozumienia w sprawie wprowadzenia pewnych zmian w umowie zawartej w 2012 roku.

 

Co z Chinami?

Państwo Środka to wciąż najbardziej problematyczna kwestia w relacjach gospodarczych zarówno UE i USA. Polityka gospodarcza prowadzona przez Pekin jest notorycznie krytykowana przez Komisję Europejską i administrację Donalda Trumpa. To właśnie Trump oskarżał podczas kampanii wyborczej Chiny o dewaluację juana i manipulowanie kosztami eksportowymi. Jak wynika z badania Morning Consult, Amerykańskie społeczeństwo, jest podzielone w kwestii handlu z Chinami. ¾ badanych odpowiedziało, że Chiny są kluczowe dla globalnej gospodarki. 79% ankietowanych stwierdziło, że Chiny mają wpływ na kształtowanie się światowej ekonomii. Czy Amerykanie obawiają się chińskiej ekspansji? Jak wynika z badania, 32% z nich zauważa w kontaktach handlowych z Chinami szansę, zaś 34% ankietowanych uważa Chiny za zagrożenie dla amerykańskiej gospodarki.

Reklama

 

Wniosek?

To prawda, zdanie amerykańskiego społeczeństwa jest nieco przeciwne do zamiarów Donalda Trumpa, który planuje wycofywać Stany z niektórych, ważnych porozumień handlowych. Trumpowi zależy jednak na wynegocjowaniu jak najlepszych warunków z partnerami handlowymi. Opinia publiczna zarzuca Trumpowi izolacjonizm. Przyszłość pokaże, czy wycofywanie się z międzynarodowych umów będzie dla Stanów Zjednoczonych rozsądnym posunięciem.

Czytaj więcej

Artykuły związane z wolny handel