Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

waluty cee

Poniedziałkowa sesja zakończyła się silniejszym akcentem euro, gdzie kurs EUR/USD wzrósł powyżej 1,16. Pary EUR/PLN oraz USD/PLN zakończyły handel odpowiednio w pobliżu 4,59 i 3,95.

Poniedziałkowa sesja przyniosła minimalne zmiany notowań wśród walut CEE (największy ruch spadkowy miał miejsce na parze EUR/HUF)

Złoty w ostatnich dniach silnie zyskiwał na bazie rosnących oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w Polsce. Wysoka inflacja na nowo zaostrzyła zakłady rynkowe (co przełożyło się na silne wystromienie krzywej FRA) wobec normalizacji polityki pieniężnej w Polsce. Co więcej, banki centralne w regionie Europy Środkowo-Wschodniej coraz agresywniej reagują na utrzymującą się presję inflacyjną, a nasilające się różnice w percepcji postrzegania inflacji wśród członków Rady przybliża perspektywę zmian w polskiej polityce monetarnej. Dodatkowo, w ostatnich dniach odnotowujemy dużą zmienność na międzybankowym rynku opcji walutowych, co podbija znaczenie najbliższego posiedzenia RPP wraz z konferencją prasową w kontekście postrzegania polityki w bieżącym kwartale. Nie oczekujemy jednak zmian parametrów w tym tygodniu, ale w razie zaskakującej decyzji w postaci podwyżki stóp procentowych spadki na parze EUR/PLN będą kontynuowane.

Główna para walutowa (EUR/USD) oscyluje przy poziomie 1,16

Rezerwa Federalna w dużym stopniu przygotowała obserwatorów rynku na rozpoczęcie zacieśnienia w skupie aktywów podczas listopadowego posiedzenia FOMC. Do tego niezbędnym okaże się piątkowy odczyt NFP z amerykańskiego rynku pracy (inwestorzy zgodnie z konsensusem rynkowym liczą że będzie solidny). Bez większego echa na rynku walutowym odbiła się informacja o nowym leku na COVID-19 o nazwie Molnupiravir, który jest po badaniach klinicznych w USA. Zakładana wysoka skuteczność nie przekłada się na sentyment rynkowy, co pokazuje że pandemia koronawirusa ma aktualnie ograniczony wpływ na zestawienia walutowe.

Na krajowym rynku stopy procentowej początek tygodnia przyniósł dalszy wzrost krzywych dochodowości w Polsce. W efekcie notowania instrumentów pochodnych zaczęły wyceniać wzrost stopy referencyjnej NBP do 0,50% na przełomie 2021/2022 i w pobliże 1,75% pod koniec 2022 r. Z kolei długoterminowe oczekiwania przesunęły się w górę powyżej 2,5%.

Tak silna zmiana nastrojów została wywołana ostatnim wstępnym odczytem wrześniowej inflacji (5,8% r/r) i publikacją minutes RPP

Inwestorzy zaczęli spekulować, że już na najbliższych posiedzeniach dojdzie do podwyżki stóp procentowych, co jednak wcale nie jest przesądzone. Sygnalizować to może przykładowo poniedziałkowa wypowiedź G. Ancyparowicz (RPP). Wynika z niej m.in., że należy przygotować się na powolne dochodzenie do „normalnej” polityki pieniężnej. Mimo, że ten komentarz nie stwierdza jednoznacznie, że Rada nie zamierza podnosić stóp, to sugeruje wolniejsze tempo od tego, które wycenia rynek.

Ponadto, biorąc pod uwagę ostatni wzrost zachorowań na COVID-19,

Reklama

podczas listopadowego posiedzenia będziemy w środku kolejnej fali pandemii, co nie będzie sprzyjać podejmowaniu bardziej zdecydowanych decyzji (w komentarzach członkowie Rady często zwracali uwagę właśnie na aspekt epidemiczny). Przy tak rozbieżnych oczekiwaniach rynku i komentarzach RPP oczekiwać można w najbliższych dniach wysokiej zmienności notowań. Przynieść ją może czwartkowa konferencja prezesa NBP (o godz. 15:00) ale i środowa decyzja wraz z komentarzem. Patrząc historycznie, NBP skutecznie chłodził w ostatnich miesiącach oczekiwania rynkowe na podwyżki stóp (choć ten efekt był krótkotrwały). Tym razem może być podobnie. Biorąc pod uwagę, że krzywa dochodowości dla kontraktów IRS wzrosła w zeszłym tygodniu aż o blisko 30 pb., to teraz z kolei spadek notowań mógłby sięgać nawet 10-20 pb.

Jeśli zgodnie z oczekiwaniami retoryka RPP będzie bardziej umiarkowana, spodziewać się można w drugiej części tygodnia spadku rentowności 2-letnich polskich obligacji w okolice 0,90%, a 10-letnich poniżej 2,20%. Do środowego posiedzenia zapewne podwyższone rentowności na rynku utrzymają się.

 

 

Czytaj więcej