Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31-0,17%
USD / PLN3,99+0,06%
CHF / PLN4,43+0,47%
GBP / PLN5,04+0,11%
EUR / USD1,08-0,22%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 786,20+0,07%
S&P 5005 255,60+0,14%
ROPA BRENT86,89+1,39%
ROPA WTI83,02+1,59%
ZŁOTO2 221,21+1,34%
SREBRO24,86+1,18%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ustawa o płacy minimalnej 2016

Drugi poniedziałek października to dla ekonomistów na całym świecie dzień wyjątkowy. W tym dniu Komitet Noblowski Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk w Sztokholmie ogłasza laureata (laureatów) Nagrody w Dziedzinie Nauk Ekonomicznych Banku Szwecji im. Alfreda Nobla. W tym roku laureatów, jak wiadomo, było trzech (David E. Card, Joshua D. Angrist, Guido W. Imbens), a w sumie od 1969 r. tj. od początku przyznawania tej nagrody przez najstarszą centralną instytucję monetarną świata (1668 r.) jest ich 89. Z tym, że skądinąd faktem niewątpliwie wstydliwym jest, iż na liście wyróżnionych znajdują się zaledwie dwie kobiety, tj. nieżyjąca już Norweżka Elinor Ostrom (1933 - 2012) oraz francusko – amerykańska badaczka Esther Duflo (w 2019 r.).

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 1

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 1

Noblowskie polonica

Jeśli zaś szukać w tym gronie jakiegoś polskiego śladu, to po części znajdziemy go w osobie Leona Hurwicza (1917 – 2009), absolwenta prawa Uniwersytetu Warszawskiego z 1939 r., który noblowskim laurem został uhonorowany w 2007 r. (wraz z E.S. Maskinem oraz R.B. Myersonem), za: położenie podwalin pod teorię projektowania mechanizmów rynkowych. Z kolei wśród ekonomistów mieszkających w kraju najbliższym, jeśli nie jedynym realnym pretendentem do Nagrody Nobla, i to u progu jej ustanowienia, był Michał Kalecki (1899 – 1970), jeden z najbardziej twórczych ekonomistów minionego stulecia. Nie będzie też przesadą jeśli się tu za Tadeuszem Kowalikiem (1926 – 2012) powtórzy: ,,pierwszym od czasów Mikołaja Kopernika (1473 – 1543), który współtworzył światową ekonomię”.

O urodzonym w m. Łodzi uczonym często, choć błędnie mówi się jako o ,,polskim Keynesie”. Rzecz bowiem w tym, że jeśli trzymać się aspektów stricte merytorycznych, i co równie w nauce istotne - chronologicznych, to trzeba by raczej powiedzieć, i to bez jakiegoś patriotycznego zadęcia, że jeśli już tak stawiamy sprawę, to raczej John Maynard Keynes (1883 – 1946) byłby ,,brytyjskim Kaleckim”.

Reklama

Przyjmując jako punkt wyjścia ciągle chętnie stosowany w ekonomii, ze względu na logiczną zwartość i prostotę (a nie dogmat), schemat marksistowskiej reprodukcji, M. Kalecki zbudował model makroekonomiczny wyjaśniający przyczyny masowego bezrobocia po Wielkiej Depresji lat trzydziestych XX wieku. Zaprezentowane przez niego niestatyczne, w przeciwieństwie do J.M. Keynesa, podejście poszerzone dodatkowo o element monopolu nie ustępowało temu, które później zaprezentował sławny uczony z Cambridge. Zdaniem Lawrence Kleina (1920 – 2013), laureata Nagrody Nobla z roku 1980 (za: ,,stworzenie modeli ekonometrycznych i ich zastosowanie do analizy wahań ekonomicznych i polityki gospodarczej”):

(…) teoria Kaleckiego przewyższa teorię Keynesa, gdyż jest wyraźnie dynamiczna (…) Michał Kalecki stworzył teorie ekonomiczne, które stały się fundamentem powojennego rozwoju społeczno-gospodarczego w krajach kapitalistycznych. Był prekursorem teorii efektywnego popytu.

W wymiarze chronologicznym przewag M. Kaleckiego nad Brytyjczykiem, wyraża się tym, że jego Próba teorii koniunktury ukazała się trzy lata przed opus magnum J.M. Keynesa, za jakie uchodzi wydana w 1936 r. Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza. W rezultacie, jak ujął to wybitny historyk myśli ekonomicznej Mark Blaug (1927 – 2011):

(…) nieszczęśliwie dla renomy Kaleckiego złożyło się, że w czasie, gdy jego myśli zostały udostępnione w przekładzie angielskim, w zachodniej teorii ekonomicznej był już na dobre zadomowiony podstawowy model keynesowski i wskutek tego ojcostwo nowoczesnej ortodoksji makroekonomicznej zostało przypisane raczej Keynesowi niż Kaleckiemu.

Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, iż praca M. Kaleckiego z 1933 r. uchodzi za pierwsze pełne studium przyczyn, mechanizmu oraz skutków fluktuacji gospodarki rynkowej, nie tylko w polskim, lecz także w światowym piśmiennictwie ekonomicznym. Pozycja M. Kaleckiego w ekonomii nie została wprawdzie za jego życia właściwie oceniona, ponieważ: ,,nie znalazł się na właściwym miejscu, we właściwym czasie i nie pisał we właściwym języku” (cyt. za M. Blaugiem), lecz po śmierci jego dzieła kilkakrotnie już przechodziły prawdziwy ,,renesans”. Ostatnim ku temu asumptem był kryzys finansowy 2007/2008 r. Oczywistym zatem jest, że wszystkie jego prace (siedem tomów) wydane zostały w języku angielskim, i to przez jedną z najbardziej prestiżowych w światowej nauce oficyn wydawniczych, a mianowicie ,,Oxford University Press”.

Laur dla empiryków

Reklama

Tegoroczni nobliści, podobnie do swych poprzedników z kilku ubiegłych lat, są przede wszystkim empirykami, czyli uczonymi rozwiązującymi konkretne problemy badawcze na drodze przeprowadzanych eksperymentów. Tym razem postanowiono docenić ich empiryczny wkład w lepsze zrozumienie funkcjonowania rynków pracy, w kontekście polityki płac, napływu nowej siły roboczej z zagranicy i edukacji.

O ile amerykańsko – izraelski ekonomista J.D. Angrist (Massachusetts Institute of Technology) oraz jego urodzony w Holandii kolega G.W. Imbens (Stanford University) poza swymi krajami są znani głownie w kręgach ekonometryków specjalizujących się w swoich dziedzinach, to o wynikach prac Kanadyjczyka D. E. Carda (University of California, Berkeley) i jego zmarłego tragicznie kolegi Alana Kruegera (1960 – 2019) z Princeton University, głośno w świecie ekonomii i polityki zrobiło się już w połowie lat 90. minionego stulecia.

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 2

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 2

Źródło: www.nobelprize.com, data dostępu: 2021-10-18.

Przede wszystkim stało się to za sprawą ich badań nad wpływem podwyżki stawki płacy minimalnej (w sieci restauracji typu fast – food w stanie New Jersey) na stan zatrudnienia, w porównaniu z sąsiednim stanem (Pensylwania), gdzie takiego zabiegu odnośnie dolnego limitu płacy minimalnej nie dokonano.

Reklama

Rezultaty przeprowadzonych wtedy badań okazały się dla wielu zdumiewające, aby nie rzec, że wręcz rewolucyjne, zważywszy, iż przypadało to na okres apogeum epoki neoliberalnej. D.E. Card i A. Krueger swoim eksperymentem udowodnili, iż wbrew obowiązującym wówczas dogmatom, podwyżki stawki płac minimalnych wcale nie muszą przyczyniać się do progresji bezrobocia, lecz w wyniku zwiększenia lokalnej siły nabywczej mogą powodować wzrost popytu na pracę, czyli przyczyniać się do redukcji stopy bezrobocia. Wyniki tych prac nie od razu jednak zdołały utorować sobie drogę do serc i umysłów gospodarczych decydentów, oraz co nie mniej istotne - ich ekonomicznego zaplecza koncepcyjnego.

Płaca minimalna w USA

Instytucja płacy minimalnej w świecie - powszechnie, choć nieprecyzyjnie nazywanym anglosaskim, posiada swój długi rodowód. Sięga mianowicie dekretu wydanego w 1349 r. przez króla Anglii Edwarda III (1312 – 1377) Rozporządzenia o robotnikach (ang. Ordinance of Laboures). W Stanach Zjednoczonych została natomiast wprowadzona w 1938 r. na mocy Ustawy o uczciwych normach pracy (ang. Fair Labor Standards Act), którą prezydent Franklin D. Roosevelt (1882 – 1945) nazwał najważniejszym, obok Ustawy o zabezpieczeniu społecznym (ang. Social security Act) prawodawczym elementem Nowego Ładu (ang. New Deal). Niemniej, dodajmy – że nie od razu wszystkich zatrudnionych w USA regulacje te obejmowały. W rzeczywistości proces ten okazał się długotrwały i żmudny, nierzadko też za sprawą licznych politycznych sprzeciwów, z partycypacją niektórych (republikańskich) prezydentów - włącznie. W 2007 r. wprowadzono nie tyle nową, co raczej komplementarną Ustawę o uczciwej płacy minimalnej (ang. Fair Minimum Wage Act), która miała charakter wyraźnie ogólnokrajowy (federalny) i obejmowała także Portoryko oraz Samoa Amerykańskie.

Tabela 1. Kalendarium stawek płacy minimalnej w Stanach Zjednoczonych

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 3

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 3

Źródło: opracowanie własne.

Reklama

Kolejna i ostatnia, jak dotąd próba dalszego zinstytucjonalizowanego podniesienia płacy minimalnej w Stanach Zjednoczonych miała miejsce w 2014 r. Kiedy to za sprawą Demokratów, i przy poparciu ówczesnego prezydenta Baracka Obamy, zamierzano podwyższyć ją do poziomu 10,10 dolarów za godzinę. Ostatecznie jednak w wyniku sprzeciwu ze strony republikańskich członków Kongresu proponowana regulacja nie weszła w życie. Warto przy tym też nadmienić, że merytorycznego wsparcia dla tej inicjatywy udzielał obozowi Demokratów wspomniany A. Krueger, który w latach 2011–2013 był przewodniczącym prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych B. Obamy.

Według ostatnich przed pandemicznych pomiarów Biura Statystyki Pracy w USA (ang. US Bureau od Labor Statistics) z 2019 r. ok. 1,6 amerykańskich pracowników zarabiało na poziomie federalnej płacy minimalnej (tj. 7,25 USD/h) lub poniżej. Oczywistym zatem jest, że to co nie udało się przeforsować prezydentowi B. Obamie, zostało wpisane w agendę obecnej kadencji Joe Bidena. Z zamieszczonej poniżej tabeli wynika, że największa gospodarka świata, a zarazem jego największe geopolityczne mocarstwo, także w tym zakresie ma nad czym pracować.

Tabela 2. Stawki płac minimalnych za 1 godzinę (w 2019 r.)

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 4

NOBLOWSKI PAŹDZIERNIK    - 4

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych OECD.

Renesans badań nad płacą

Reklama

Rynek pracy i jego funkcjonowanie zawsze zasługują na szczególną uwagę. Przede wszystkim ze względu na nadrzędne znaczenie jakie przypisuje się czynnikowi pracy w procesie społecznego gospodarowania. Nic więc dziwnego, że Komitet Noblowski zdecydował się w tym roku nagrodzić m.in. efekty badań nad kategorią płacy minimalnej. Innymi słowy dolnego progu ceny usługi pracy (najemnej), będącej zdaniem Wacława Jarmołowicza (1944 – 2018):

(…) jedną z najbardziej znaczących, historycznie uwarunkowanych kategorii ekonomicznych. Kategorią posiadającą swoją konkretną, zewnętrzną postać i określoną społeczno - ekonomiczną treść, pozostającą w ścisłej współzależności z innymi.

Powyższe słowa wynikają bezpośrednio z istoty i funkcji płac, a równocześnie w nie mniejszym stopniu z tego, że dochody z tytułu świadczonej pracy najemnej stanowią w skali świata
ok. 2/3 ogólnej sumy dochodów ludności. Niech zatem ze swej strony wolno nam też będzie podzielić pogląd, że renesans studiów nad płacą stał się już w ekonomii (i nie tylko) faktem. Jednym z najbardziej dotąd widocznych tego przejawów jest toczący się od kilku lat dyskurs dotyczący dochodu podstawowego wraz z towarzyszącymi temu doświadczeniami (np. w Finlandii). Z kolei m.in. w blasku głośnej i uchodzącej często za przełomową, lecz tak do końca nie wiadomo dlaczego, książki Kapitał XXI wieku Thomasa Piketty`ego, nie traci na aktualności stwierdzenie, które często, ale błędnie przypisywane jest bezpośrednio M. Kaleckiemu. Podczas, gdy w rzeczywistości jest konkluzją Joan Robinson (1903 – 1983), jego koleżanki z Cambridge, którą sformułowała w 1969 r. po lekturze dzieł swojego polskiego kolegi: robotnicy wydają tyle, ile zarabiają, a kapitaliści zarabiają tyle, ile wydają.

Naszym zdaniem możliwe jest również i to, że z czasem spełni się postawiony swego czasu przez Zofię Jacukowicz (1930 – 2010) postulat o konieczności wyspecjalizowanego, interdyscyplinarnego podejścia do badań nad płacą. Ponieważ oprócz znajomości ekonomii czy nauk o zarządzaniu, rośnie równolegle ranga specjalistycznej wiedzy z zakresu m.in.: psychologii, etyki, prawa czy filozofii. Każda z tych dziedzin zajmuje i może się zajmować właściwymi dla niej kontekstami wynagrodzeń, podczas gdy teoremat płacowy ciągle nie wykorzystuje ich w całości tak, aby kompleksowo połączyć np. pracę człowieka z czasem jej trwania, zatrudnieniem, sprawiedliwością, uciążliwością dla zdrowia itp.

Czytaj więcej

Artykuły związane z ustawa o płacy minimalnej 2016