Chińscy traderzy udowodnili, że potrafią walczyć o swoje. Przekonali się o tym pracownicy australijskiego brokera USGFX (Union Standard Group Forex ) w Szanghaju. Traderzy wzięli odwet za utracone w transakcjach u brokera 2,6 mln $. Pozostaje jednak pytanie po czyjej stronie leży wina?
Jak podają Financial Times i Finance Magnates, w zeszłą środę sznaghajskie biuro brokera USGFX zostało zajęte szturmem prze około 50 niezadowolonych klientów. Przyczyną „inwazji” miała być utrata środków oscylujących w granicy 2,6 mln USD na pozycjach otwartych przez traderów brokera. Ci w odwecie za utracone pieniądze postanowili wymierzyć sprawiedliwość na własny sposób. Najpierw opanowali biuro, po czym zamknęli w nim 20 obecnych pracowników. Przetrzymując zakładników w siedzibie brokera chcieli wynegocjować jak najlepsze warunki rekompensaty. Na szczęście dla „zakładników” 17 z nich zostało szybko wypuszczonych. Niestety trzej pozostali byli przetrzymywani aż do wczoraj. Jak podaje manager ds. martketingu USGFX dla Financial Times:
„Trzej pracownicy zostali uwolnieni i zabrani na posterunek lokalnej policji, która zajmie się śledztwem w tej sprawie”.
Financial Times przedstawia zdjęcia z zapisu kamery umieszczonej w biurze brokera. Jak widać, chińscy „inwestorzy” zadomowili się w „okupowanej” siedzibie USGFX w Szanghaju.
Źródło: Financial Times
Broker wydał oficjalne oświadczenie, w którym poinformował największe inwestycyjne serwisy o poczynaniach klientów podczas zeszłotygodniowej, feralnej sesji. Jak podaje USGFX, traderzy zaangażowal