Ubiegły tydzień upłynął w słabych nastrojach na rynkach finansowych, co miało swoje przełożenie na wyniki funduszy inwestycyjncyh. Najsłabiej radziły sobie fundusze surowcowe, akcji zagranicznych i krajowych, które straciły średnio 2,70%, 1,63% i 1,18%. Spośród pierwszej kategorii najwięcej straciły rozwiązania z grupy rynku surowców pozostałe (-5,13%), skupione min. na surowcach energetycznych takich jak np. ropa naftowa, której notowania znajdowały się w zeszłym tygodniu pod presją.
Fundusze akcji polskich uniwersalne oraz krajowych małych i średnich spółek
odnotowały podobne stopy zwrotu na poziomie -1,30% i -1,33%. Jedyną grupą rozwiązań akcyjnych, która zyskała średnio w zeszłym tygodniu były fundusze akcji tureckich (+0,48%). Ubiegły tydzień był z kolei spokojny dla zarządzających funduszami dłużnymi PLN. Najlepszą grupą w powyższym segmencie okazały się fundusze papierów dłużnych polskich skarbowych długoterminowychz z średnią stopa zwrotu na poziomie +0,21%. Z drugiej strony najsłabiej radziły sobie fundusze papierów dłużnych polskich pozostałe (+0,03%)
W poniedziałek NBP opublikował lipcowe dane o inflacji bazowej
Inflacja CPI z wyłączeniem cen energii, paliw i żywności przyspieszyła do 3.7% r/r z 3.5% r/r w czerwcu. Sądzimy, że obecnie najważniejszą kwestią w perspektywie kształtowania się krajowej polityki pieniężnej będą komunikat i konferencja po wrześniowym posiedzeniu RPP. W ostatnim czasie część członków RPP wykazywała większą skłonność do pierwszych podwyżek stop procentowych w Polsce jeszcze w tym roku. Potwierdzenie tego w komunikacie byłoby mocnym sygnałem dla rynków. W naszym scenariuszu bazowym prognozujemy podwyżkę stóp procentowych o 15pb w listopadzie. Opublikowane we wtorek lipcowe dane o sprzedaży detalicznej w USA rozczarowały. Spadek o 1.1% m/m był wyraźnie słabszy od konsensusu rynkowego, który zakładał obniżenie się sprzedaży jedynie o 0.3% m/m. Gorszy od oczekiwań wynik w pewnym stopniu był spowodowany ograniczeniami w dostępności samochodów. Jednak wyłączając ten czynnik, sprzedaż również okazała się być niższa niż w czerwcu.
Mimo, że jednocześnie dane o lipcowej produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych
pobiły prognozy rynkowe, rynek zareagował na informacje o słabszej sprzedaży spadkami indeksów giełdowych w USA. Wynikało to z obaw, że lipcowe wyhamowanie konsumpcji może być spowodowane przez rozprzestrzeniający się wariant delta, co mogłoby oznaczać słabsze dane gospodarcze również w kolejnych miesiącach. W kraju, GUS przedstawił bowiem dane o produkcji przemysłowej, która zwiększyła się o 9.8% r/r. Choć dane okazały się być nieco niższe od rynkowych prognoz, to potwierdziły dobrą kondycję polskiego przemysłu. Poziom produkcji kolejny miesiąc pozostał powyżej trendu obserwowanego przed pandemią. W piątek zostały opublikowane krajowe dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej w lipcu. Sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym zwiększyła się w ubiegłym miesiącu o 3.9% r/r. Dane były nieznacznie słabsze od oczekiwań rynkowych jednak pozostały one relatywnie solidne.
Spodziewamy się, że wydatki gospodarstw domowych
pozostaną w nadchodzących miesiącach głównym motorem wzrostu gospodarczego, choć popyt konsumpcyjny może zostać w większym stopniu przekierowany na usługi, które najmocniej ucierpiały w trakcie pandemii. Produkcja budowlano-montażowa również nieco rozczarowała rosnąc w lipcu o 3.3% r/r. Za słabszymi danymi stała przede wszystkim niższa aktywność przedsiębiorstw wznoszących obiekty inżynierii lądowej i wodnej. Perspektywy dla tego obszaru działalności są jednak dość dobre. Uruchomienie środków unijnych z nowej perspektywy finansowej wraz z nowymi funduszami pochodzącymi z Krajowego Planu Odbudowy powinny napędzać projekty infrastrukturalne w średnim okresie. W nadchodzącym tygodniu uwaga rynków w dużej mierze skupiona będzie na rozpoczynającym się 26 sierpnia organizowanym przez Bank Rezerwy Federalnej w Kansas sympozjum polityki gospodarczej w Jackson Hole.
Opis oczekiwań odnośnie spotkania został przedstawiony w części rynkowej
Nadchodzący tydzień nie obfituje w dużą liczbę istotnych danych makroekonomicznych w głównych gospodarkach świata, choć opublikowany zostanie szereg wskaźników koniunktury na czele ze wskaźnikami PMI w Strefie Euro i wskaźnikiem IFO w Niemczech. Biorąc pod uwagę pojawiające się w ostatnim czasie obawy o trwałość ożywienia gospodarczego w świetle rozprzestrzeniania się wariantu delta, dane te mogą mieć relatywnie duży wpływ na rynek. Rozczarowujące dane mogą zwiększyć niepewność, co do dynamiki wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach i ograniczać wycenę skali zacieśnienia polityki pieniężnej na świecie. Z drugiej strony mocne dane mogą być wskazaniem, że wpływ kolejnej fali Covid-19 na gospodarki jest już zdecydowanie mniejszy niż było to przedtem. W Polsce GUS zaprezentuje dane o bezrobociu. Według wstępnych szacunków Ministerstwa Pracy stopa bezrobocia obniżyła się w lipcu do 5.8%. Poza tym NBP opublikuje opis dyskusji (minutes) na lipcowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Nie sądzimy jednak by informacje w nim zawarte miały istotny wpływ na rynek.