Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31-0,21%
USD / PLN3,99+0,00%
CHF / PLN4,43+0,38%
GBP / PLN5,04+0,03%
EUR / USD1,08-0,20%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 774,22+0,04%
S&P 5005 253,69+0,10%
ROPA BRENT86,96+1,47%
ROPA WTI83,13+1,73%
ZŁOTO2 219,04+1,25%
SREBRO24,81+0,98%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ts3 index

Artykuł z serii: "Piotr Kuczyński dla iWealth"

W USA zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły w sierpniu o 1,8% m/m (oczekiwano 0,6%), ale zamówienia bez środków transportu wzrosły jedynie o 0,2% m/m, a oczekiwano 0,5%. Tak więc dane wcale dobre nie były. Zaskakująco słaby był indeks zaufania konsumentów (publikowany przez Conference Board). Jak wyżej piszę był najniższy od siedmiu miesięcy. Spadł z poziomu 115,2 na 109,3 pkt. (oczekiwano 114,4 pkt.). Słabo? Fakt, słabo, ale od dawna mówi się, że poziom ponad 90 pkt. pokazuje, że nastroje są trwale dobre.

Zwracało uwagę to, co zazwyczaj pomijam, bo z rzadka (oprócz okresu 2007-2009) wpływa na zachowanie rynków. Chodzi o dane o sprzedaży domów. Indeks cen domów S&P/Case-Shiller pokazał, że w lipcu ceny w 20. największych metropoliach wzrosły o 19,9% r/r. Mówimy u nas o bańce na rynku nieruchomości. Co mają powiedzieć Amerykanie?

Reklama

Poza tym w USA pojawił się ostateczny odczyt annualizowanego PKB w drugim kwartale – 6,7% (oczekiwano 6,6%). Indeks Chicago PMI wyniósł 64,7 pkt. (oczekiwano 64,9 pkt.). Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu wyniosła 362 tys. (oczekiwana 326 tys.)

W piątek zobaczymy jeszcze raport nt. wydatków i dochodów Amerykanów oraz raport ISM dla przemysłu.

Dane makro z mijającego tygodnia – Polska

W Polsce BIEC opublikował swój Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury. WWK spadł, a BIEC pisze, że „To drugi i kolejny spadek wskaźnika od początku roku. Pojawiają się symptomy zapowiadające zwolnienie tempa rozwoju gospodarczego. Wysoka inflacja konsumencka i rosnące ceny produkcji skutecznie schładzają popyt.” i dalej „Podobnie jak przed miesiącem, najwięcej niepokoju budzą informacje pochodzące od menadżerów firm produkcyjnych na temat tempa napływu nowych zamówień. W lipcu i sierpniu br. uległo ono ograniczeniu w stosunku do sytuacji z pierwszej połowy tego roku. Dane wrześniowe nie wskazują na poprawę.”.

Wskaźnik Rynku Pracy publikowany przez BIEC prawie się nie zmienił, a BIEC pisze m.in., że „…rynek pracy stosunkowo dynamicznie powraca do sytuacji zbliżonej do tej sprzed pandemii, i obecnie prym zaczynają wieść czynniki ekonomiczne, charakterystyczne dla naszej gospodarki a nie epidemiologiczne, które dominowały przed rokiem.”.

W piątek 1.10 pojawi się indeks PMI dla przemysłu oraz wstępny odczyt inflacji CPI. W ten sam piątek może pojawić się decyzja agencji Standard&Poor’s w sprawie ratingu Polski.

W kolejnym tygodniu

Reklama

W kolejnym tygodniu w USA pojawi się kilka raportów makro (zamówienia w przemyśle, raport ISM dla sektora usług, raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym, czwartkowe wnioski o zasiłek dla bezrobotnych).

Oczywiście najważniejszy będzie dopiero piątek z wrześniowym aportem z rynku pracy. Fed bardzo mocno uzależnia swoje decyzje od tego raportu, a kolejne posiedzenie FOMC odbędzie się 2-3 listopada, czyli raport z rynku pracy publikowany w nadchodzącym tygodniu będzie ostatni przed posiedzeniem (w październiku posiedzenia nie ma).

W Polsce w środę będzie miało miejsce posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej i najpewniej stopy się nie zmienią, ale pewności już teraz niema. Być może pozostaną bez zmian, a w komunikacie znajdzie się coś, co poruszy rynkiem walutowym.

Podsumowanie

Teoretycznie przełom miesięcy, a szczególnie koniec września, który jest uważany za najsłabszy dla akcji miesiąc, oraz to, że już 13. października rozpoczyna się w USA sezon raportów kwartalnych spółek powinny teraz sprzyjać obozowi byków. Pozostaje tylko jedna niepewność: czy uda się szybko podnieść limit zadłużenia USA?

Jeśli się uda to indeksy ruszą na północ, jeśli problem zacznie nabrzmiewać to o zwyżkach na czas jego rozwiązania trzeba zapomnieć. Podkreślam, że rynki generalnie nie wierzą w to, że limit nie zostanie podniesiony, ale koincydencja tego wydarzenia z pakietami pomocowymi forowanymi przez Demokratów zwiększają prawdopodobieństwo katastrofy.

Reklama

Przedłużenie finasowania rządu do 3. grudnia wydłuża czas na podniesienie limitu zadłużenia, więc może stać się tak, że sezon raportów będzie korzystny dla byków, a potem zamiast rajdu św. Mikołaja zobaczymy dalszy ciąg korekty.

Zaszkodzić tez może to, co wydawało się do wtorku pewnikiem – kwestia renominacji Jerome Powell, szefa Fed. Jeśli pojawi się więcej takich głosów jak wspomniany wyżej głos Elizabeth Warren i prezydent Biden nominuje lub zacznie sugerować, że nominuje nie tak bardzo wspomagającego rynek akcji i gospodarkę człowieka, to indeksy zanurkują. Wydaje się jednak, że takiego ryzyka Biden nie podejmie.

Czytaj więcej

 

Czytaj więcej