W środę Amerykański Trybunał Handlu Międzynarodowego orzekł, że większość opłat celnych nałożonych przez Donalda Trumpa jest niezgodna z prawem. To nie oznacza jednak, że prezydent USA całkowicie wycofał się ze swojej dotychczasowej taktyki politycznej. Wręcz przeciwnie, właśnie ogłosił tysiącom amerykańskich robotników, że podniesie dotychczasowe taryfy.
Zapowiadano, że Donald Trump, który prywatnie jest biznesmenem i miliarderem, będzie rządził tak, by to właśnie tym największym było dobrze. Dane pokazują jednak, że póki co jest odwrotnie. Jego działania doprowadziły do znaczącego skurczenia się zysków amerykańskich przedsiębiorstw.
Amerykański Trybunał Handlu Międzynarodowego w środę unieważnił cła nałożone przez prezydenta Stanów Zjednoczonych na import z niemal każdego kraju świata.
Większość firm chce podwyższyć ceny swoich towarów z powodu globalnych zmian w polityce celnej - wynika z badania przeprowadzonego przez Allianz. Ich koszty prowadzenia działalności wzrastają spowodowane podwyżkami stawek ceł wprowadzonymi przez Donalda Trumpa.
Umowa handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską zagrożona? Donald Trump wytoczył potężne działo w kierunku “Wspólnoty”. Zagroził wprowadzeniem 50% ceł, które mogą doprowadzić do zdemolowania europejskich gospodarek.
Rynek motoryzacyjny w Europie przeżywa transformację. Ta dotyczy nie tylko tego, że na drogach pojawia się coraz więcej elektrycznych samochodów, ale także tego, że te coraz częściej pochodzą od chińskich producentów. Jedna z firm z Państwa Środka stała się w kwietniu liderem sprzedaży w Unii Europejskiej.
Donald Trump zarekomendował nową stawkę cła w wysokości 50% na towary z Unii Europejskiej, napisał 23 maja na Truth Social. Nowe cło miałaby zostać wprowadzona od 1 czerwca 2025 roku.
Negocjacje w sprawie umowy handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Komisją Europejską utknęły w miejscu? Co dalej z taryfami, którymi ponownie unijne kraje mogą zostać objęte w lipcu?
Cła mogą odbić się na amerykańskiej gospodarce bardziej, niż spodziewają się tego inwestorzy - uważa Jamie Dimon. Prezes JP Morgan ostrzegł przed hurra optymizmem i wskazuje czarny scenariusz.
Obniżka stóp procentowych jednak później niż zakładano. Przedstawiciele Rezerwy Federalnej chcą czekać z podjęciem decyzji w obawie o wzrost inflacji. Ta może zostać podjęta dopiero po wakacjach.
Amerykańskie cła są wykorzystywane przez sprzedawców samochodów. Dealerzy naliczają dodatkowe opłaty windując ceny aut. Ich wysokość może sięgnąć nawet kilku tysięcy złotych.
Choć pewne konsekwencje wojny handlowej rozpętanej przez USA poniesie w większym lub mniejszym stopniu niemal cały świat, te najbardziej dotkliwe prawdopodobnie okażą się dla zwykłego obywatela Stanów Zjednoczonych. Amerykańscy konsumenci już teraz fatalnie oceniają sytuację, w której ich postawiono. Co gorsza, tylko rosną obawy o przyszłość.
Duże firmy bankrutują coraz częściej. Według danych S&P Global Market Intelligence od początku roku do końca kwietnia wniosek o upadłość złożyło niemal 250 amerykańskich przedsiębiorstw. To najwięcej od 15 lat, czyli od momentu, w którym działalności wciąż borykały się z konsekwencjami globalnego kryzysu ekonomicznego.
Odprężenie, na to wskazuje zachowanie się wielu klas aktywów. Akcje w górę, dług cenowo w dół, dolar się umacnia. Nie warto tracić krótkiej perspektywy kosztem dalekosiężnego postrzegania. Bo w takim interwale wciąż niewiele wiadomo.
Weekend zaserwował nam zaskakujący przełom w relacjach amerykańsko-chińskich. W szwajcarskiej Genewie toczyły się bowiem pierwsze oficjalne negocjacje obydwu stron ws. deeskalacji wojny handlowej, która poddusza gospodarki tych krajów. Choć spodziewano się, że sprawa może się przedłużać zupełnie jak negocjowanie pokoju na Ukrainie, amerykańska delegacja ogłosiła zaskakującą nowinę.
Chińska gospodarka cierpi przez wojnę handlową toczoną z USA. Rząd Państwa Środka musiał więc działać. Pekin odpalił kolejną ekonomiczną bazookę, pompując w gospodarkę kolejny ogromny strumień pieniędzy, zarówno przez działania monetarne, jak i fiskalne.
Obniżka stóp procentowych to obecnie jeden z najważniejszych tematów inwestycyjnych. Co oznacza dla przeciętnego Polaka? Co zmieni dla firm, rynku nieruchomości i giełdy? Czy zawsze spadek stóp do dobry czas do akcji?
Amerykańscy giganci technologiczni sprzeciwiają się opodatkowaniu w Europie. Głos w tej sprawie zabrał niedawno szef Microsoftu, który wypowiedział się na temat głośnego w ostatnim czasie podatku cyfrowego. Choć przyznał, że jego firma szanuje europejskie prawo, w przypadku zaostrzenia sytuacji „zobowiązuje się do natychmiastowego i energicznego zakwestionowania” wprowadzenia takiego podatku.
Ministerstwo Finansów poinformowało o nowej ofercie oszczędnościowych obligacji Skarbu Państwa, które będzie można nabyć w maju. Jak wygląda ich oprocentowanie? Okazało się, że w niektórych przypadkach będzie ono niższe niż wcześniej.
Choć jeszcze kilka miesięcy temu Amerykanie byli raczej optymistycznie nastawieni do prezydentury Trumpa, coraz więcej wskaźników sugeruje, że ta nie jest dla nich komfortowa. Jednym z takowych jest chociażby indeks nastrojów konsumentów sporządzany przez Uniwersytet Michigan. W historii tylko jeden raz był na niższym poziomie niż obecnie.
Inflacja w Polsce w ostatnich miesiącach zaczyna się normować, a projekcje każą spodziewać się jej spadku. Niemal odwrotnie sytuacja ma się jednak w Stanach Zjednoczonych. Tam co prawda ostatnie odczyty stopy inflacji też nie był drastyczne, ale społeczeństwo spodziewa się, że takowe dopiero nadejdą. Jak wynika z badań, Amerykanie tak negatywnie do wzrostu cen nie byli nastawieni od ponad 40 lat!
Już widać pierwsze efekty polityki handlowej administracji prezydenckiej USA. Dane z rynku stalowego i morskich frachtów kontenerowych nie wyglądają zachęcająco. Donald Trump przystopował z ekspansją taryfową. I nawet chce się dogadać z Chińczykami. Tylko oni jakoś ostrożnie podchodzą do deklaracji Republikanina, że teraz będzie miły. Rynki akcji odreagowują wyprzedaż, ale czy przypadkiem nie przeceniają wartości godziwej zysków spółek z S&P 500?
Tego już za dużo – pogroziły rynki finansowe, wyprzedając dolara po tym, gdy Donald Trump zaczął wywierać coraz większą presję na szefa Fed. Być może inwestorzy skutecznie wybili z głowy prezydentowi pomysł ingerencji w niezależność władzy monetarnej. Bo Trump nieoczekiwanie wycofał się z chybionej idei, żeby wysadzić z siodła Powella.
"Inwestorzy powinni przygotować się na to, że zostaną oszukani jeszcze wiele razy." Od takich słów zaczyna się nowy raport Morgan Stanley. Analitycy zwracają uwagę na to, że wyjątkowo duża zmienność, która zawładnęła ostatnio rynkiem, będzie znacząco utrudniała inwestowanie. Jak podkreślają, w zaistniałej sytuacji kluczowe będą: elastyczność, dywersyfikacja i zabezpieczanie pozycji.
Donald Trump bezpardonowo zaatakował przewodniczącego Fed, Jerome’a Powella. Padły oskarżenia o “polityczną grę” i celową wstrzemięźliwość od obniżek stóp procentowych. Prezydent najpierw zarzucił, że szef banku “zawsze się spóźnia i zawsze się myli”, a potem zapowiedział, że może go zwolnić, jeśli tylko zechce.
Jakiś czas temu Karol Nawrocki obwieścił wyborcom, że jeśli zostanie prezydentem, wpisze do konstytucji zakaz wprowadzania podatku katastralnego. Ten stał się bowiem jednym z wiodących tematów kampanii. Kandydat wyjaśnił swój pogląd na tę kwestię w rozmowie z innym kandydatem, Krzysztofem Stanowskim.
Shein i Temu to tanie sklepy internetowe, które zaskarbiły sobie sympatię klientów z całego świata. Spore grono wielbicieli te portale miały także w Stanach Zjednoczonych. Niewykluczone, że ich liczba wkrótce się okroi. Obie firmy poinformowały, że zakupy na ich stronach nie będą już takie budżetowe.
Taryfy celne nałożone przez prezydenta Stanów Zjednoczonych - Donalda Trumpa na cały świat mogą okazać się nie takie straszne dla polskiej gospodarki. Według prognozy Ernst & Young cła mogą doprowadzić do spadku inflacji w Polsce.
Poznaliśmy najnowszy odczyt danych o zmianie cen towarów i usług w strefie euro oraz Wielkiej Brytanii. Analitycy renomowanego banku przekazali, z jakimi wyzwaniami będą musiały zmierzyć się w najbliższym czasie europejskie gospodarki.
Nie ma chyba drugiego teatru, na którym odbywa się spektakl z mnóstwem zwrotów sytuacyjnych tak, jak w przypadku wojny celnej. Państwo Środka znalazło się pod presją handlową Stanów Zjednoczonych. Władze kraju starają się czynić wszystko, żeby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.
Donald Trump nakłada kolejne cła na chińskie towary. Taryfy zostały podniesione do rekordowych 245%. Wszystko w momencie, gdy wydawało się, że rozpoczęcie rozmów w sprawie porozumienia handlowego między Stanami Zjednoczonymi i Chinami jest możliwe.
Wczoraj na terenie Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie miało miejsce nieformalne spotkanie ECOFIN, czyli rady ds. gospodarczych i ekonomicznych w UE. W jej trakcie podzielono się najnowszymi prognozami dotyczącymi strat gospodarczych, do jakich dojdzie w wyniku wojny handlowej, którą rozpętały Stany Zjednoczone w ostatnim tygodniu.
Obniżka stóp procentowych niesie za sobą negatywne skutki dla gospodarki i należy jej uniknąć – przekonuje członkini Rady Polityki Pieniężnej - Joanna Tyrowicz. O możliwości korekty mówił na początku kwietnia prezes Narodowego Banku Polskiego – Adam Glapiński.
O tym, że akcje toną wiadomo. Ale coś zadziwiającego stało się na obligacjach skarbowych w USA. Rentowności zamiast spadać, to rosną. Równoległa wyprzedaż akcji i obligacji to koszmar dla bankierów centralnych. Czy przyczyniają się do tego Chiny?
„Prawdopodobnie doradcy ekonomiczni prezydenta USA Donalda Trumpa przekonują go, że na agresywnej polityce celnej można tylko zyskać, a to jest nieprawda. Niestety, Trump się o tym przekona dopiero wtedy, gdy USA wejdą w recesję” – mówi prof. Witold Orłowski w wywiadzie dla FXMAG.
Wiele krajów i wspólnot, w tym także Unia Europejska, ostrzegało Donalda Trumpa, że jeśli ten faktycznie wprowadzi w życie nowe cła, będzie musiał liczyć się z odwzajemnieniem taryf. Swój pakiet właśnie ogłosiły Chiny. Od 10 kwietnia obowiązywać będzie 34% cło na import wszystkich amerykańskich dóbr.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w środę ogłosił nowy zestaw ceł na towary importowane z zagranicy. Unia Europejska, a tym samym Polska, znalazły się na 60 liście “najgorszych” krajów, wobec których zastosowane będą wyższe stawki. Donald Tusk i Ursula von der Leyen zareagowali.
Prezydent USA rozpętał wojnę celną z resztą świata na dobre. Konflikt doprowadzi do tego, że wszyscy wyjdą z niego poturbowani. Będzie się działo, tego możemy być pewni. Czas na odwet poszkodowanych agresywną polityką handlową.
"USA były grabione, gwałcone, rabowane i plądrowane"
Przegranymi mogą być Niemcy
Cła będą w najbliższych dniach prawdopodobnie najczęściej przewijającym się słowem w artykułach dotyczących gospodarki. Stany Zjednoczone już zaczęły bowiem realizować pierwsze założenia protekcjonistycznej polityki Donalda Trumpa. Czyżby Amerykanie nie uczyli się na błędach z przeszłości? Już raz poszli w tym kierunku. Wówczas skończyło się to wielkim kryzysem i drastycznymi konsekwencjami dla społeczeństwa.
Losy państwa w rękach miliarderów
Donald Trump niejednokrotnie wspominał o zamiłowaniu do wprowadzania ceł. Teraz, gdy wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych są tuż za rogiem, nowe badanie Grantham Research Institute on Climate Change and the Environment wskazuje, że wprowadzenie ich wpłynie negatywnie na światową gospodarkę. Czy środki odwetowe ze strony Chin lub Unii Europejskiej doprowadzą do wojny handlowej?
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych zbliżają się wielkimi krokami. Potencjalna wygrana Donalda Trumpa budzi niepokój nie tylko wśród części Amerykanów. Jak realizacja planów Trumpa wpłynęłaby na rynki wschodzące?