Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,20%
USD / PLN3,99-0,14%
CHF / PLN4,42-0,15%
GBP / PLN5,03-0,20%
EUR / USD1,08-0,06%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

sztuka

Rano kawa, do obiadu sok pomarańczowy, na ścianie wisi obraz, a w piwnicy dojrzewa wino. Czy wiecie, że z pozoru tak prozaiczne rzeczy, mogą stać się inwestycją alternatywną? Przed Wami lista najdziwniejszych, a przy tym najbardziej dochodowych inwestycji, o których wielu z Was zapewne nie miało pojęcia.

 

Rynek alternatywny 

Jak nazwa wskazuje, jest alternatywą dla klasycznych form inwestowania na rynkach finansowych. Aktywa będące przedmiotem obrotu charakteryzują się zmniejszoną płynnością, trudno zatem oczekiwać wysokich ruchów cenowych, a tym bardziej szybkich przychodów lub nagłych strat. Najpopularniejszymi aktywami, które stają się przedmiotem inwestycji na rynkach alternatywnych są metale szlachetne, diamenty, dzieła sztuki, monety, przedmioty kolekcjonerskie, alkohole, zboża itp. Można zatem stwierdzić, że są to aktywa nisko skorelowane z rynkami finansowymi. Inwestycją alternatywną będą także fundusze hedgingowe, fundusze private equity. Istotą inwestowania w alternatywne i czasem najbardziej wyrafinowane lub wręcz dziwaczne aktywa, nie jest jedynie ilość posiadanego kapitału. Wyznacznikiem alternatywnej inwestycji jest szeroka i oparta o doświadczenie wiedza na temat aktywa, którego handlem chcemy się zająć. Pragnę przekazać, że inwestowanie na rynkach niejedno ma imię, a aktywem tak naprawdę może być wszystko, co generuje przychód.

 

Czy warto?

Reklama

Zanim przedstawię bohaterów top listy, uprzedzę pytanie, które zapewne stawia sobie niejeden inwestor. Czy warto ulokować kapitał na nieklasycznym rynku? Najnowsze opracowania, dotyczące inwestycji alternatywnych, mówią o ich ważnym udziale w portfelu inwestora. Z racji tego, że nie są uzależnione od sytuacji na rynkach finansowych, cechuje je mniejsze ryzyko inwestycyjne. Są zatem bezpieczną przystanią w niepewnych czasach i dzięki swojej różnorodności, pozwalają na skuteczne i mniej ryzykowne dywersyfikowanie portfela.

 

Top lista

Zapomnijmy na chwilę o klasycznych formach inwestowania. Przed Wami lista inwestycji, które otworzyły całkiem nowe możliwości przed inwestorami. Niektóre z nich mogą szokować, inne budzić podziw. Zacznijmy więc od aktywów, które nie są aż tak kontrowersyjne, by wreszcie przejść do numeru jeden, czyli zwycięzcy rankingu Najdziwniejszych inwestycji alternatywnych. Lista zawiera siedmiu królów alternatywnego parkietu. Zaczynamy!

 

7. Sztuka dla inwestowania

Top listę otwiera jeden z najbardziej specyficznych rynków – dzieła sztuki. Jednocześnie stanowi największy segment rynku alternatywnego. Zanim postanowicie zainwestować w obraz (bo to one są tutaj głównym przedmiotem obrotu), musicie poznać specyfikę i prawa jakimi rządzi się ten wyrafinowany rynek.

 

Emocje i niska płaca

Reklama

W przeciwieństwie do rynków walutowych, tutaj inwestor częściej kieruje się estetyką i emocjami (97% decyzji kupna). Dzieła sztuki, które poruszają zmysły, są najbardziej pożądane. Diametralną różnicą między rynkiem sztuki, a Forex jest niska płynność i mała zmienność. Przyczynę znajduje się w długim horyzoncie inwestycyjnym – około 5 lat. Jest to jednoznaczne z dłuższym okresem realizacji stopy zwrotu. Na rynku dzieł sztuki trudno stracić kapitał, ale jednocześnie trzeba czekać na odpowiedni moment kupna lub sprzedaży. Tu niestety nie włączymy interaktywnej platformy. Miejscami zbytu obrazów są najczęściej akcje i licytacje, również te internetowe.

 

Sztuka poznania

W tym przypadku nie wystarczy udział w webianarach, chwila na koncie demo, ani znajomy mi powiedział, że można trochę zarobić. Właściwie żadne z powyższych nie powinno być wystarczające dla handlu na jakimkolwiek z rynków... Ale wracając do tematu, rynek dzieł sztuki wymaga dużej wiedzy. Trzeba posiadać odpowiedni jej zasób, by np. potrafić rozróżnić falsyfikat od oryginału. Przydaje się także znajomość twórczości danego artysty i techniki, jaka jest dla niego charakterystyczna.

 

Zanikające trendy

Trendy nie są oczywiście tak zmienne, jak na rynku walutowym, ale mimo wszystko w danym okresie uwaga inwestorów zwrócona jest na dzieła konkretnego autora lub nurt artystyczny. Dla przykładu, końcówka lat 80. xx wieku, to czas kiedy największą popularnością cieszyły się dzieła impresjonistów i postimpresjonistów.

 

Co decyduje o cenie?

Mimo, że dzieła sztuki wykonywane są różnymi technikami przez indywidualistów, można znaleźć wspólne dla nich cechy, decydujące o wartości obrazu. Przede wszystkim mówimy o technice wykonania. Dzieła stworzone techniką olejną na płótnie i tekturze są zazwyczaj droższe. Kolejnym czynnikiem kształtującym cenę są sami artyści. Bezpieczniejszym i pewniejszym aktywem będzie zawsze dzieło znanego i cenionego autora. O cenie decyduje również temat dzieła. Najdroższe są te najbardziej emocjonalne np. sceny patriotyczne, napoleońskie i łowieckie. Koronną determinantą ceny jest obecność podpisu autora, która zdecydowanie najbardziej podkreśla autentyczność dzieła. Przy okazji cen, warto wspomnieć o potrzebnym kapitale. By zainwestować w obraz, na polskim rynku, trzeba mieć co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla przykładu, jedno z najdroższych polskich dzieł zostało sprzedane na aukcji za 1,75 mln zł. Był to obraz Romana Opałki – 1965/1 do nieskończoności. Dla porównania, najdroższym dziełem 2015 roku okrzyknięto obraz When will you marry Paula Gaugina, na kwotę 300 mln usd.

 

6. Gwiazdy nadal błyszczą

Reklama

Kolejną pozycję zajmują inwestycje kolekcjonerskie. Czy to w dzieciństwie, czy będąc nastolatkiem, każdy z nas miał swojego idola. Posiadanie czegoś, co jest z nim związane, wydaje się bardzo atrakcyjne. Jak się okazuje, inwestowanie w pamiątki po gwiazdach jest formą inwestycji alternatywnej. Nie są to tylko autografy, ale często bardzo intymne przedmioty, jak np. wylicytowany w ubiegłej dekadzie za niebagatelne 21 tys. dolarów – biustonosz Madonny z trasy koncertowej Blonde Ambition.

 

To się opłaca

Inwestycje kolekcjonerskie stanowią długotrwałą lokatę kapitału. Najlepszym tego przykładem są autografy. Niemałym zaskoczeniem może być istnienie indeksu PFC40 Autograph Index, który został stworzony przez Paul Fraser Collectibles. Począwszy od 2000 roku, służy monitorowaniu cen autografów. Najbardziej pożądanym autografem jest obecnie zdjęcie z sygnaturą Jamesa Deana – warte 18 tys. funtów. Inwestorów może zainteresować również dość wysoka stopa zwrotu. Największą cieszy się podpis Georga Harrisona – kształtuje się na poziomie 20,3% Najlepszym, a zarazem najbezpieczniejszym sposobem na dokonanie lukratywnej inwestycji, będzie zakup autografu znanej osoby, która już nie żyje. Pamiętajmy też, że moda przemija, a gwiazda która w chwili obecnej cieszy się największą popularnością, może za parę lat zgasnąć. Dlatego inwestujmy w kultowe postaci, których legenda trwa od lat.

 

5. Wysokie procenty procentują

Miejsce nr 5 w rankingu zajmuje znana i lubiana przez koneserów mocnych trunków – whiskey. Rosnące zainteresowanie spożywaniem trunków masowych, przyczyniło się do rozkwitu rynku alternatywnego. Rynek whiskey charakteryzuje niska płynność. Nie jest on również zależny od koniunktury panującej na rynkach kapitałowych. To stabilna i długoterminowa inwestycja.

 

Nie pij - kup lub sprzedaj

Inwestorzy nie kupują whiskey po to, by delektować się jej smakiem. Ze względu na długoterminowy charakter tej inwestycji, warto dokonywać zakupu starszych roczników. Na rynku whiskey obowiązuje prosty schemat. Ta produkowana aktualnie jest wypijana, natomiast ta, która leżakuje, staje się przedmiotem inwestycji. Największym popytem cieszą się najstarsze roczniki i te trudno dostępne. W 2014 roku podczas aukcji w Hongkongu zanotowano rekord. Butelkę Whiskey Macallan M wylicytowano na 260 tys. dolarów amerykańskich – jest to historyczny Rekord.

 

Certyfikat 

Reklama

Tak jak na rynku dzieł sztuki, również w przypadku alkoholi, wymagany jest odpowiedni poziom wiedzy. Jednak, gdy czujemy się niezbyt pewni, to możemy skorzystać z usług wyspecjalizowanych firm inwestycyjnych. Handlując samodzielnie, czy też za ich pośrednictwem, pamiętajmy o certyfikacie. Whiskey, w którą inwestujemy, powinna mieć dołączony certyfikat własności, wraz z numerem ewidencyjnym. Jedną z takich firm zajmujących się pośrednictwem w inwestycji w trunki jest Wealth Solutions. Co ciekawe, firma w swojej ofercie posiada tzw. Whiskey Watch – zegarek, w którego mechanizmie płynie najstarsza, dostępna whiskey – Glenlivet 1862. Zegarek kosztuje niebagatelne 45 tys. dolarów.

 

 4. Żywy inwentarz

Nie ma na świecie takiej cywilizacji, której początkowego trzonu wymiany handlowej, nie stanowiłyby zwierzęta hodowlane. Przez wieki wyznacznikiem bogactwa była ilość posiadanego żywego inwentarza. Zwierzęta hodowano i nadal hoduje się ze względu na mięso i produkty, które można dzięki nim wytworzyć. Pomimo wielu dylematów moralnych, to właśnie mięso pozyskiwane ze zwierząt jest przedmiotem handlu.

 

Kontrakty terminowe

Aby inwestować w bydło, nie trzeba posiadać hektarów ziemi i specjalnych zabudowań. Od lat 60. xx wieku można mówić o pełnoprawnym obrocie żywym inwentarzem na giełdzie towarowej. Od tamtego momentu, jako inwestorzy, możemy handlować kontraktami na różne rodzaje żywego towaru – od wieprzowiny po najdroższe odmiany wołowiny. Na giełdzie żywych towarów wyróżnić można trzy grupy interesariuszy: sprzedających (producenci mięsa), kupujących (masarze, właściciele sklepów) oraz spekulantów.

 

Cenne cielęta

Jeśli chcemy zacząć inwestować w wołowinę, musimy wiedzieć w którą odmianę. Na giełdzie towarowej znajdziemy te niskiej jakości, z których pozyskuje się mięso głównie do fastfoodów, ale także mięso delikatesowe. Wołowina wysokiej klasy, obecnie najdroższa i najbardziej luksusowa, to ta typu Kobe z krów hodowanych w japońskiej prefekturze Hyogo. Cena za kg mięsa krowy Wagyu kształtuje się w okolicach 300-800 dolarów. Na giełdzie można wyróżnić dwie kategorie notowań wołowiny. Na tej ulokowanej w Chicago występuje: bydło tuczne – są to ok. 300 kg cielęta oraz żywiec wołowy – bydło, które waży więcej, niż wspomniane wcześniej, nadające się na rzeź. Ceny kontraktów na bydło są ściśle skorelowane z notowaniami innych towarów dostępnych na giełdzie, np. zbóż, kukurydzy, soi. Jeśli ceny zbóż idą w górę, np. z powodu warunków pogodowych, to koszt produkcji 1 kg mięsa będzie także wzrastał.

Reklama

 

3. Kawa

Większości z nas kawa kojarzy się z ciepłym i pobudzającym napojem, który ma za zadanie stawić na nogi. Jak się okazuje ziarna kawowca są jednym z najważniejszych surowców na rynkach – zaraz po ropie.

 

Kto wiedzie prym?

Głównym eksporterem kawy jest Brazylia. Jej udział w produkcji na światowych rynkach wynosi ok. 32,3%. Największym importerem tego surowca jest Unia Europejska, a w niej Niemcy, Włochy i Francja. Kawowy biznes jest regulowanym rynkiem, a eksporterzy i importerzy zrzeszeni są w International Coffe Organization.

 Wykres 1 - Notowania coffee c futures (us)

Wykres 1

Wykres 1

 

 

Kontrakty terminowe

Reklama

Kawa jest towarem, którego jako inwestorzy nie musimy posiadać w fizycznej formie. Chodzi oczywiście o handlowanie kontraktami terminowymi na kawę. Na amerykańskiej giełdzie handluje się kontraktami cfd na kawę typu C. Najczęściej na giełdach występują dwie odmiany kawy: Arabica i Robusta. Pierwsza z nich jest popularniejsza, a przy tym jest odmianą szlachetniejszą, to na nią zawierane są kontrakty typu C. Warto spojrzeć, jak na przestrzeni roku kształtowały się ceny kawy na giełdzie us. Swoje najlepsze wyniki osiągała w październiku 2016 roku.

 

Rynek kawy

Co ciekawe, rynek ten nie rządzi się prawem popytu i podaży. Tutaj ceny częściej kształtowane są na podstawie zawieranych w pewnym odstępie czasowym porozumień międzynarodowych – International Coffe Agreements. Historycznym notowaniem kawy usa był rok 1977 i osiągnięty poziom 340 centów za funt. Rekord ten nie został pobity do dziś. Jeśli mielibyśmy szukać żyły złota w przemyśle kawowym, to znaleźlibyśmy je w najdroższej odmianie kawy – kopi luwak, którą pozyskuje się z ziaren z odchodów łaskuna. Za 100 g takiej kawy zapłacilibyśmy ok 259 zł.

 

2. Marihuana - czy to legalne?

Od kwietnia 2017 na giełdzie w Toronto można inwestować w fundusz zajmujący się branżą marihuany! Zapytacie pewnie, czy to legalne? Horizons Medical Marijuana Life Sciences etf to fundusz, w którym znajduje się 14 firm rynku marihuany, głównie tej medycznej. W portfelu funduszu znaleźli się przedstawiciele branży biotechnologicznej i agrotechnicznej.

 

Inwestycja w ramach prawa

Kanada jest państwem, w którym planuje się zalegalizować marihuanę. Premier Justin Trudeau przedstawił projekt ustawy legalizacyjnej kanadyjskiemu parlamentowi. Legalizacja konopi planowana jest na 2018 rok. Stąd też wzrastające zainteresowanie rynkiem marihuany, szczególnie tej leczniczej. Fundusz Horizons Medical Marijuana Life Sciences etf planuje skup udziałów firm należących do North American Medical Marijuana Index.

 

North american medical marijuana index

Reklama

Jak każdy giełdowy indeks, ten również skupia największe przedsiębiorstwa, działające w branży (tu marihuany) w Kanadzie i usa. Są to jedyne legalne firmy, które działają w sektorze biotechnologicznym i agrotechnicznym. W ciągu roku ceny marihuany zanotowały największy wzrost w listopadzie 2016.

Wykres 2 - North american medical marijuana index

Wykres 2

Wykres 2

 

1. Wymiociny wieloryba - to nie żart!

Mamy wreszcie zwycięzcę. Te piękne morskie ssaki są niezwykle dochodową inwestycją. Nie chodzi o kłusownictwo, ani wielorybników. Mowa tu o niezwykle lukratywnej inwestycji, jaką jest wielorybia ambra. Jest to wydzielina pochodząca z żołądka wieloryba, która spaja niestrawioną treść.

 

Zbić majątek na paskudztwie

Choć można poczuć się zdegustowanym, to na pewno ilość kapitału, jaki można pozyskać z wielorybiej ambry, odsunie na bok odczucia estetyczne. Tę wydzielinę wykorzystuje się w przemyśle perfumeryjnym. Ambra wchodzi w reakcję ze słoną wodą i w ten sposób tworzy pewnego rodzaju woskowatą masę. Jej zapach jest odrzucający, jednak gdy w odpowiedniej ilości doda się ją do perfum, wówczas wydobywa z nich niezwykłą esencję. Niegdyś, by pozyskać ten surowiec zabijano wieloryby, co było brutalnym czynem. Dziś ambrę zdobywa się śledząc wieloryba i najzwyczajniej czekając, aż ten zwróci w morze niestrawioną zawartość żołądka. Bywają też przypadkowi szczęśliwcy, którzy znajdują ambrę na brzegu morza. Jak rybacy z Omanu, którzy wyłowili z morza masę wartą 2,8 mln dolarów. Gdy ta trafi na giełdę, jej cena automatycznie wzrośnie.

 

Pływające złoto

Reklama

Dla perfumiarzy stanowi jeden z najbardziej pożądanych składników ekskluzywnych perfum. Dlatego też nazywają ją pływającym złotem. Cóż… pozostaje więc zakup kutra rybackiego i przeprowadzka w rejony żerowania wielorybów. Drugą opcją jest odrobina szczęścia podczas wakacji na Wyspach Kanaryjskich i znalezienie na plaży kilkunastokilogramowej bryły ambry, wartej niebagatelne 300 tys. dolarów. Przemysł perfumeryjny powita nas z otwartymi ramionami. ■

Czytaj więcej