Przeważnie są to małe państwa lub wydzielone terytoria. Najczęściej panuje tam równikowy klimat, a warunki do prowadzenia biznesu są tak dogodne, że coraz więcej przedsiębiorców rejestruje w nich spółki. O czym mowa? Oczywiście o rajach podatkowych. To w ostatnim czasie znów temat tak gorący jak słońce nad Panamą. Wyniki śledztwa dziennikarskiego – Paradise Papers, ujawniły sekretne choć nie nielegalne interesy wielkich tego świata. Dlaczego Królowa Elżbieta II wybrała Kajmany, a Bono ulokował biznes na zimnej Litwie?
Samo słowo „raj” kojarzy nam się z czymś bajecznym, niezwykle komfortowym i beztroskim. W przypadku rajów podatkowych beztroski może wydawać się system podatkowy tych państw i terytoriów. Raje podatkowe często nazywane są też oazami podatkowymi i azylami podatkowymi. Skąd zatem wzięło się to określenie i czy raj podatkowy można jakoś zdefiniować? W tym celu warto było zapytać ekspertkę dr Karolinę Tełtak z Uniwersytetu Warszawskiego:
Określenie "raje podatkowe" używane w języku polskim to efekt błędnego tłumaczenia z języka angielskiego pojęcia "tax haven" czyli schron/port podatkowy (a nie tax heaven). Pojęcie rajów podatkowych lub oaz podatkowych odnosi się do krajów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową. W przepisach prawnych nie formułuje się zazwyczaj definicji, tylko listy rajów podatkowych, czyli konkretnych państw lub terytoriów.
Same państwa, czy też terytoria uznawane za raje podatkowe stosują jeszcze inne nazewnictwo. Dlaczego? W środowisku gospodarczym pojęcie raju podatkowego nacechowane jest negatywnymi skojarzeniami. Stąd też, same oazy podatkowe mówią