Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,25%
USD / PLN3,99-0,05%
CHF / PLN4,42+0,34%
GBP / PLN5,04+0,02%
EUR / USD1,08-0,21%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 786,20+0,07%
S&P 5005 255,60+0,14%
ROPA BRENT86,94+1,45%
ROPA WTI83,11+1,70%
ZŁOTO2 232,81+1,87%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

średnia inflacja w europie

Dzisiaj najprawdopodobniej najważniejsze wydarzenie dla złotego w tym tygodniu jak nie w miesiącu. Jedynym kontrkandydatem jest jutrzejsza konferencja prasowa prezesa NBP.

 

Dzisiaj posiedzenie RPP

Późnym popołudniem powinniśmy poznać decyzję w sprawie stóp procentowych. Analitycy oczekują wzrostu stóp o 0,5% w górę, co teoretycznie jest dużą zmianą. W praktyce jednak to mniej niż wzrosła w ciągu miesiąca inflacja. Rynki, patrząc przynajmiej na stawki WIBOR, które w ostatnich dwóch tygodniach wzrosły proporcjonalnie, mogą mieć apetyt na jeszcze więcej. Jest bowiem spory rozdźwięk, pomiędzy tym, co powinno się zrobić przy inflacji wynoszącej 7,7%, a zadziwiającymi wypowiedziami prezesa NBP, czy niektórych jego członków. Uważają oni, że skoro w innych państwach inflacja też jest wysoka to znaczy, że zależy od czynników zewnętrznych i pojawiają się głosy, że może należy ją przeczekać.

 

Reklama

 

Inflacja w Europie

Polskie 7,7% faktycznie brzmi źle i takiej jest. Problem ten ma jednak nie tylko Polska. Z postsowieckich członków UE mniej ma tylko Łotwa - 6%. Litwa i Estonia mają odpowiednio 9,2% i 8,8%. W całej Unii więcej od nas oprócz tych państw mają jeszcze Rumunii, dzięki czemu nie jesteśmy na podium. Cała strefa euro ma obecnie inflację na poziomie 4,9%, co pokazuje, że nasze ceny względem zachodu rosną o niecałe 3%, to i tak wyjątkowo dużo. Problem wzrostu cen nie jest jednak tylko problemem zachodu. Białoruś i Ukraina przekraczają 10%, a Rosja przekroczyła już 8% i dzisiaj poznamy wskaźnik za listopad. Jak widać, problem inflacji jest problemem globalnym. Drukując pieniądze, wymyśliliśmy lekarstwo na kryzys covidowy dla gospodarki i niechcący wepchnęliśmy ją w inny poważny problem.

 

Bilans handlowy w USA

W październiku deficyt handlowy USA wyniósł niemal dokładnie zgodnie z oczekiwaniami 67,1 mld USD. Kwota, jak każda duża wartość, jest trudna w interpretacji. Można ją jednak inaczej przedstawić. Import towarów do USA był o 30% wyższy od eksportu z USA. To pokazuje pewną skalę nierównowagi. Z drugiej strony wczorajszy wynik to najniższy deficyt handlowy od grudnia zeszłego roku. Problem w tym, że umacniający się dolar raczej nie poprawi tego bilansu. Mocniejsza waluta będzie sprzyjać bowiem zdecydowanie bardziej importerom, którzy będą mogli uzyskiwać przewagę kosztową nad produkcją krajową. Mechanizm ten jest pewnym ograniczeniem dla nadmiernego umocnienia się dolara. Zbyt mocny dolar pogorszy wyniki gospodarcze, a te powinny osłabić dolara wówczas.

Reklama

 

W kalendarium danych makroekonomicznych brak ważnych danych.

Czytaj więcej