W 2022 r. młodzi, którzy jeszcze nie mają własnego mieszkania, nie będą mieli łatwego życia. Rosną bowiem zarówno raty kredytów hipotecznych zaciąganych na własne mieszkanie jak i stawki najmu. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż w 13 miastach wzrosły koszty najmu, a spadły tylko w dwóch. Skończyły się więc dobre czasy dla najemców. Po spadkach z 2020 r. obecnie stawki najmu są już bardzo zbliżone do tych sprzed pandemii. Nie dotyczy to tylko trzech miast, w których najem jest już zdecydowanie droższy niż w lutym 2020 r. Chodzi o Gdynię (+10%), Łódź (+9%) i Szczecin (+8%).
Pierwszy rok pandemii sprawił, że osoby najmujące mieszkania mogły przebierać w ofertach, których ceny były coraz niższe. W 2021 r. popyt na najem był już wyższy ze względu na mniejsze ograniczenia pandemiczne i lepszą sytuację na rynku pracy. Koszty najmu znów zaczęły rosnąć. W ciągu 12 miesięcy wzrosły średnio o niecałe 5%. To sprawiło, że w większości miast są już zbliżone do poziomu z lutego 2020 r. Wciąż taniej niż przed pandemią jest np. w Warszawie (-4%) i Krakowie (-3%). Są to miasta, które w 2020 r. najmocniej odczuły spowolnienia na rynku najmu, a więc trudniej jest im wrócić poprzedniego stanu.
Choć najem w 2021 r. zdrożał, to wzrost jest niewielki w porównaniu z tym co stało się z ratami kredytów hipotecznych. W przypadku zakupu mieszkania o powierzchni 40 m2 po przeciętnej cenie, raty wzrosły niemal o jedną trzecią w porównaniu z lutym 2020 r. Jest to połączony efekt