Reklama
WIG82 594,44+1,27%
WIG202 428,51+1,41%
EUR / PLN4,32+0,00%
USD / PLN4,00+0,22%
CHF / PLN4,42+0,17%
GBP / PLN5,05+0,24%
EUR / USD1,08-0,21%
DAX18 489,94+0,07%
FT-SE7 950,32+0,23%
CAC 408 231,25+0,32%
DJI39 760,08+1,22%
S&P 5005 248,49+0,86%
ROPA BRENT86,41+0,83%
ROPA WTI82,53+0,99%
ZŁOTO2 209,22+0,80%
SREBRO24,51-0,24%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

split Tesla

Split akcji (ang. stock split) to operacja, z którą prędzej czy później spotkamy się jako aktywni inwestorzy giełdowi. Czym jest podział akcji, w jaki sposób jest przeprowadzany i dlaczego spółki się na niego decydują? Wszystkiego dowiesz się z artykułu: 

 

Czym jest split akcji?

Szukając informacji na temat splitu akcji z pewnością natkniemy się na encyklopedyczną definicję tego procesu, która mówi nam, że jest to: “obniżenie wartości nominalnej akcji przy jednoczesnym utrzymaniu dotychczasowego kapitału akcyjnego spółki”. I trzeba przyznać, że takie wytłumaczenie, zamiast wyjaśnić czym split akcji jest, rodzi dodatkowe pytania i wątpliwości - czyli, mówiąc prościej, niekoniecznie pomaga nam w poszerzaniu wiedzy. Czym zatem jest split akcji, nazywany też ich podziałem? Najłatwiej będzie pokazać to na prostym przykładzie. Załóżmy, że spółka giełdowa wyemitowała łącznie 10 000 000 akcji i znajdują się one w obiegu rynkowym. Cena jednej akcji to 250 złotych, tak więc - jak nietrudno policzyć - kapitalizacja rynkowa spółki (czyli wartość wszystkich wyemitowanych akcji) to 2,5 mld złotych. Zarząd spółki może zdecydować się na przeprowadzenie splitu, czyli podziału akcji. Dla przykładu, niech będzie to split w stosunku 1:10, czyli na jedną dotychczasową akcję będzie przypadało dziesięć akcji po podziale. To zaś oznacza, że liczba akcji w obiegu rynkowym wzrośnie dziesięciokrotnie, z 10 mln do 100 000 000 sztuk. Jednocześnie cena każdej pojedynczej akcji spadnie dziesięciokrotnie - po splicie będzie wynosiła 25 PLN, zamiast wcześniejszych 250 złotych. Stanie się tak dlatego, że każdej pojedynczej akcji przed podziałem będzie odpowiadać dziesięć już po przeprowadzeniu splitu. Skoro w ramach podziału akcji 1:10 ich liczba rośnie dziesięciokrotnie, a cena każdej z nich dziesięciokrotnie spada, to nietrudno zauważyć, że kapitalizacja spółki, czyli jej rynkowa wartość pozostaje bez zmian. Nie ma bowiem znaczenia czy spółka ma 10 mln akcji po 250 PLN za sztukę czy 100 mln akcji po 25 złotych - w obu przypadkach kapitalizacja rynkowa wszystkich wyemitowanych akcji wynosi 2,5 mld złotych. Co równie istotne, split akcji w żaden sposób nie zmienia dotychczasowego układu głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy (WZA) i sił w akcjonariacie spółki. Jeśli przed podziałem mieliśmy na naszym rachunku maklerskim 5000 akcji, które odpowiadały za pół procenta głosów na WZA, to już po splicie będziemy mieć 50 000 akcji, które również będą dawały nam 0,5% udziału w akcjonariacie spółki. Nie dochodzi więc do zmian w akcjonariacie czy rozwodnienia kapitału spółki, jak ma to miejsce np. w przypadku emisji nowych akcji.

Split akcji można więc porównać do dzielenia tego samego tortu na mniejsze kawałki - nie zwiększymy jego masy dzieląc go na 16, zamiast ośmiu równych kawałków.

Reklama

Oczywiście split akcji w stosunku 1:10 jest przykładowym, choć jednocześnie jednym z najczęściej wybieranym przez spółki, ze względu na swoją intuicyjność. Zdarzają się również podziały akcji w stosunku 1:2, 1:5, a nawet 1:25, 1:50 czy 1:100.

 

Split akcji - po co się go przeprowadza?

Skoro wiesz już na czym polega proces podziału akcji, warto zastanowić się dlaczego i w jakich warunkach spółki decydują się na taki krok. Zwielokrotnienie liczby akcji w obiegu przy jednoczesnym obniżeniu ceny każdej z nich to zabieg stosowany przez spółki giełdowe co najmniej z kilku powodów.

  • zwiększenie płynności obrotu: za podstawowy powód dokonywania splitów akcji podaje się ich pozytywny wpływ na płynność obrotu. Niższa cena jednostkowa akcji zwiększa ich dostępność dla szerszego grona uczestników rynku. W jaki sposób? Załóżmy, że dysponujemy kwotą 15 000 PLN rocznie, którą chcemy przeznaczyć na inwestycje w akcje. Mając takie możliwości finansowe w danym momencie trudno zabierać się nam za zakup akcji np. po 10 500 PLN za sztukę. Gdy do dyspozycji mamy np. 5 tys. PLN, to takie papiery w ogóle nie wchodzą w grę. Co więcej, wysoka cena jednostkowa akcji znacząco utrudnia dywersyfikację portfela, bo mając np. 25 tys. PLN znacznie łatwiej stworzyć portfolio spółek z różnych branż i sektorów, gdy średnia cena jednostkowa ich akcji nie przekracza 100 PLN, niż gdy jest to np. 10 000 PLN za pojedynczą akcję. Split może więc zachęcić do zakupu akcji inwestorów, którzy wcześniej nie mieli możliwości lub nie byli zainteresowani wejściem do akcjonariatu spółki ze względu na wysoką cenę jednostkową akcji. Na sam koniec banalny przykład: na sesji giełdowej wartość obrotu spółki wyniosła 2 500 000 PLN. W przypadku, gdy średnia cena jednostkowa akcji wynosi 10 000 PLN, wolumen obrotu to zaledwie 250 sztuk. Ta sama wartość obrotu przy średniej cenie jednostkowej akcji na poziomie 100 PLN daje już wolumen obrotu 25 000 sztuk
  • zwiększenie dynamiki wzrostu ceny akcji: podziałowi akcji towarzyszy też swego rodzaju efekt psychologiczny - jako inwestorzy jesteśmy bardziej skłonni do nabycia 1000 akcji po 25 złotych niż 100 po 250, a już tym bardziej 10 po 2500 PLN i to mimo tego, że mowa o spółce, której kapitalizacja rynkowa jest identyczna. Najprawdopodobniej jest tak dlatego, że niższa cena jednostkowa akcji (np. dwucyfrowa) kojarzy nam się ze spółkami we wczesnej fazie rozwoju, które mają dopiero przed sobą największe wzrosty. Trzy lub czterocyfrowa cena akcji jest odbierana jako swego rodzaju sygnał, że “największe wzrosty już za nami”. O tym, że informacje o planowanym splicie akcji są odbierane pozytywnie przez akcjonariuszy świadczy wiele przykładów z przeszłości. Pod koniec marca Tesla ogłosiła, że planuje drugi w swojej historii split akcji, co spotkało się z prawie 10% wzrostem notowań akcji. Pierwszy podział akcji w stosunku 5:1, który odbył się pod koniec sierpnia 2020 roku, również spotkał się z optymistycznym przyjęciem inwestorów
  • pozytywny wpływ na kurs: statystyka pokazuje, że split akcji ma pozytywny wpływ na procentowy wzrost notowań akcji spółki, która decyduje się na ich podział. Przyczyniają się do tego wszystkie wymienione wyżej czynniki, a oprócz tego sam fakt, że na split akcji często decydują się spółki znajdujące się w trendzie wzrostowym, które dokonują podziału, ponieważ cena jednostkowa ich akcji jest już “wystarczająco wysoka”

URL Artykułu

 

Spółki, które nie chcą dzielić akcji

Reklama

Jako sztandarowy przykład spółki, która konsekwentnie nie przeprowadza splitu akcji, mimo ich bardzo wysokiej ceny jednostkowej, podaje się Berkshire Hathaway, czyli wehikuł inwestycyjny kierowany przez legendarnego Warrena Buffetta. Holding spółek z siedzibą w amerykańskim Omaha zajmuje się przede wszystkim ubezpieczeniami i reasekuracją, choć znany jest również z prowadzenia bardzo szerokiego portfela inwestycyjnego. Berkshire Hathaway zasłynął również tym, że jak dotąd nigdy nie przeprowadził splitu akcji. Notowane na nowojorskim parkiecie NYSE akcje Berkshire Hathaway klasy A we wrześniu 1980 roku były notowane po 265 dolarów za sztukę. Obecnie zaś, po ponad czterdziestu latach (kwiecień 2022 roku), te same akcje są wyceniane na ponad… 517 tysięcy dolarów za sztukę, czyli 2,2 mln złotych. Tym samym są to akcje o najwyższej cenie jednostkowej spośród wszystkich spółek notowanych na giełdach całego świata. W 1995 roku Warren Buffett i Charlie Munger, stojący na czele zarządu spółki, stwierdzili że tak wysoka cena pojedynczej akcji (która wówczas oscylowała w granicach “zaledwie” 25 000 dolarów) jest stanowczo zbyt wysokim progiem wejścia do akcjonariatu Berkshire Hathaway dla przeciętnego inwestora indywidualnego. Dlatego też w połowie maja 1996 roku do obrotu na NYSe wprowadzono akcje Berkshire Hathaway klasy B, których cena jednostkowa była wielokrotnie niższa od akcji klasy A - wynosiła 25 dolarów za sztukę, co otworzyło drogę do zakupu akcji spółki wszystkim inwestorom indywidualnym. Obecnie akcje Berkshire Hathaway klasy B są wyceniane na niecałe 345 dolarów, podobnie jednak jak w przypadku akcji klasy A, spółka nigdy nie dokonała splitu. Warren Buffett wielokrotnie tłumaczył, że Berkshire Hathaway nie przeprowadziła podziału akcji po to, by jak najbardziej czytelnie pokazać inwestorom jak wartość przedsiębiorstwa rośnie w czasie. 

Na warszawskim parkiecie również nie brakuje spółek, które konsekwentnie unikają splitu akcji, mimo że ich cena jednostkowa jest bardzo wysoka. Przykładem od którego trzeba zacząć jest oczywiście spółka odzieżowa LPP, która zadebiutowała na Giełdzie Papierów Wartościowych w maju 2001 roku. Wówczas cena emisyjna jej akcji wynosiła zaledwie 48 złotych za sztukę. Pierwszy tysiąc za pojedynczą akcję LPP został przebity w marcu 2007 roku, a już pod koniec listopada 2014 roku akcje były wyceniane na ponad 10 000 PLN. Historyczny szczyt notowań LPP przypada na 22 stycznia tego roku, kiedy cena pojedynczej akcji LPP przekroczyła 19 tys. złotych (dokładnie: 19 040,0000 PLN). Akcje LPP od lat mają najwyższą cenę jednostkową spośród wszystkich spółek notowanych na GPW i jak dotąd zarząd nigdy nie zdecydował się na przeprowadzenie splitu, mimo tego że jest on wyczekiwany przez inwestorów indywidualnych już od dawna. W przypadku LPP konsekwentny brak decyzji o podziale akcji jest jednak podyktowany znacznie bardziej prozaicznymi względami, niż miało to miejsce w przypadku Berkshire Hathaway. Założyciele spółki - Marek Piechocki i Jerzy Lubianiec - mają aktualnie po 9,5% akcji LPP, jednak każdy z nich kontroluje niemal trzykrotnie więcej głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy (po 27%). Uprzywilejowany status ich akcji był ustanowiony jeszcze pod koniec ubiegłego wieku, gdy Kodeks Spółek Handlowych pozwalał na uprzywilejowanie akcji w stosunku nawet 1:5 (1 akcja uprzywilejowana to 5 głosów na WZA). Obecnie maksymalne uprzywilejowanie akcji dopuszczone przez KSH to 1:2. Gdyby więc LPP zdecydowało się na split akcji, założyciele spółki musieliby zmniejszyć swoją uprzywilejowaną pozycję w liczbie głosów na WZA i zrezygnować z pakietu kontrolnego w spółce (ich łączna liczba głosów na WZA wyniosłaby zaledwie ok 19%). 

Poza LPP nie znajdziemy na GPW spółek, których akcje byłyby wyceniane powyżej (ani nawet w pobliżu) 10 000 PLN za sztukę. Spółki, których akcje były wyceniane powyżej 1000 PLN to m.in. Benefit Systems (aktualnie 630,0000 PLN) oraz Wawel (obecnie 482,0000 PLN).

Czytaj więcej