W obliczu pojawiających się obaw związanych z możliwą niewypłacalnością USA, kryzys bankowy nieco ucichł. Nie oznacza to jednak, że problem został zażegnany. Obecnie przybiera raczej formę “kryzysu banków regionalnych”. Dlaczego?
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
W USA zbliża się kolejne posiedzenie Fed, a równocześnie trwają negocjacje dotyczące ustawy zakładającej podniesienie pułapu zadłużenia. W tych warunkach medialny kryzys bankowy wydaje się odległym wydarzeniem. Gdy emocje związane z głosowaniem w Kongresie opadną, a FOMC podejmie decyzję o poziomie stóp procentowych, ten temat znowu jednak powróci. Tym razem nie będzie to kryzys, który bezpośrednio dotyka głównych graczy rynkowych, lecz mniejsze instytucje regionalne.
Warto przypomnieć, że na początku maja miał miejsce upadek First Republic Banku, trzeciej dużej instytucji finansowej (po Silicon Valley Banku i Signature Banku). Jak wskazuje Nicole Goodkind, analityczka CNN, łącznie reprezentowały one aktywa o wartości 559 mld USD. Biorąc pod uwagę wysoką inflację, suma ta przewyższa aktywa o wartości 523 mld USD, które łącznie należały do 25 banków, które upadły podczas kryzysu w 2008 roku.
“Zawirowania w sektorz