Czwartkowa sesja na GPW pomimo ambitnych prób powrotu do wzrostów ostatecznie zakończyła się neutralnie. Po jednodniowej przerwie do gry powrócił sektor bankowy, jednak na przeszkodzie do poprawy rekordów hossy w wykonaniu indeksu WIG20 tym razem stanęło Allegro. Akcje potentata e-handlu zanurkowały aż o 9,28% po przedstawieniu niższych od oczekiwań perspektyw wynikowych na IV kw., które znajdą się pod negatywnym wpływem strat czeskiej części biznesu. Na zamknięciu notowań polski indeks blue chipów zaliczył kosmetyczną zniżkę o 0,07%, generując przy tym ponownie solidną wartość obrotów na poziomie niespełna 1,4 mld zł. Tym razem znacznie lepiej wypadł mWIG40 zyskując 0,7%, z kolei indeks małych spółek sWIG80 przecenił się o 0,12%.
Na uwagę zasługuje fakt dalszej aprecjacji złotego. Ostatnia zmiana retoryki RPP, która sugeruje wstrzymanie się od obniżek stóp procentowych przez najbliższe miesiące w połączeniu z luźną polityką fiskalną, tworzy korzystny dla waluty „policy mix”. W konsekwencji para EUR/PLN zawędrowała do najniższego poziomu od marca 2020 r., czyli momentu wybuchu pandemii rozpoczynającego okres słabości złotego. Obecnie kurs mocuje się z silnym wsparciem na poziomie 4,37 EUR/PLN – jego przełamanie stworzyłoby dogodne warunki do tego, by krótkoterminowo aprecjacja mogła być kontynuowana.
Tymczasem za oceanem obserwowaliśmy kolejny dzień mało emocjonującej sesji, której skutkiem była niewielka dodatnia zmiana indeksów. Na zamknięciu sesji na Wall Street indeks S&P500 zyskał ostatecznie 0,12% a Nasdaq 0,07%. W trakcie dnia poznaliśmy gorsze od oczekiwań dane dotyczące październikowej produkcji przem