Rentowność to stopa zwrotu z inwestycji, której się podejmujemy. Chociaż nie wszystkie inwestycje będą zawsze udane, przed jakimkolwiek działaniem powinniśmy pamiętać o metodach obliczania rentowności. W zależności od podejmowanej przez nas inwestycji metod jest bardzo wiele. W biznesie za podstawową metodę obliczania rentowności przyjęła się bogata analiza SWOT, z kolei przy inwestowaniu na rynkach kapitałowych (w przypadku Polski będzie to giełda NewConnect lub Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie) oblicza się rentowność za pomocą wykresu ROI, ROA lub ROE (rentowność jako zwrot z inwestycji, rentowność aktywów, rentowność kapitałów własnych). Rentowność bywa też definiowana jako parametr ukazujący efektywność posiadanego przez inwestora lub przedsiębiorcę kapitału. W przypadku inwestycji na rynku kapitałowym rentowność postrzegamy więc przez pryzmat efektywności pomnażania zainwestowanego w dane akcje kapitału. Synonimicznym względem rentowności pojęciem, występującym w literaturze przedmiotu, jest dochodowość, lecz ze względu na pojęcie dochodu oraz przychodu, występujących poniekąd w innej tematyce, raczej nie jest ono często używane. W języku potocznym często mówimy o opłacalności inwestycji, mając na myśli właśnie jej rentowność.
Rentowność z inwestycji na giełdzie wyznaczyć jest bardzo trudno w skali ogólnej. Badania pokazują, że średnia rentowność z inwestycji na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych w przeciągu ostatnich dwudziestu lat wyniosła 8,84%. Jest to jednak badanie zupełnie odrealnione od rzeczywistości. Sprawdzić się w praktyce może tylko w przypadku, jeśli inwestor – od dwudziestu lat – kupował w równej liczbie akcje każdego podmiotu na giełdzie, nie sprzedając ich ani nie dokupując więcej. Wówczas całokształt jego portfela inwestycyjnego, uwzględniając również spółki zbankrutowane, wyniósłby przychód rzędu 8,84%. Jednakże taki wynik dla przynajmniej lekko zaawansowanego inwestora giełdowego byłby godny pożałowania. W chwili obecnej osiągalny jest on nawet na inwestycjach krótkoterminowych. Inwestycje średnioterminowe i długoterminowe, obarczone mniejszym ryzykiem, wykazują jeszcze lepszy poziom rentowności inwestycji. Trzeba pamiętać też, że rentowność inwestycji kapitałowych może być podwójnie ujemna w przypadku rynków posiadających mechanizm lewarowy. Korzystanie z dźwigni jest w stanie bardzo polepszyć nasze finanse osobiste, ale jednocześnie je pogrążyć (obecnie występują dźwignie nawet do 1:500). Przykładem takie rynku jest rynek handlu międzywalutowego Forex. Ze względu na to, że inwestując w waluty inwestujemy de facto w nie jeden, lecz dwa czynniki ekonomiczne jednocześnie, matematyczne próby usystematyzowania czynników ryzyka są niemożliwe. Z tego też powodu dla tych inwestycji nie obliczymy obiektywnego poziomu rentowności.
Między pojęciami „rentowność netto” a „rentowność brutto” istnieje niemalże identyczna zależność, jak pomiędzy „dochodem” a „przychodem” lub też „zyskiem netto” a „zyskiem brutto”. Rentowność netto jest parametrem obliczającym efektywność inwestycji „na czysto”, bez uwzględnienia dodatkowych opłat. Te zaś uwzględnia rentowność brutto. Co do opłat, to są one różne w zależności od inwestycji. W przypadku każdej inwestycji zapłacimy jednak podatek. Podatek od inwestowania na rynku kapitałowym wynosi obecnie w Polsce 19%.
Wskaźnik rentowności kapitału własnego (ang. return on equity, ROE) to wskaźnik rentowności służący do obliczenia, jak wiele zysków udało się stworzyć spółce za pomocą wniesionego przez nią kapitału własnego. W realiach polskich określa się często, ile groszy kapitału obcego udało się wygenerować spółce poprzez jedną złotówkę własnego kapitału. Współczynnik ten określa skalę zyskowności spółki pod względem inwestowania (z reguły w dalszy rozwój). Inwestycje te są niezmiernie korzystne zwłaszcza dla dużych spółek, znajdujących się na GPW, gdyż przyczyniają się do wzrostu wyceny kursu akcji.