Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,19%
USD / PLN3,98-0,28%
CHF / PLN4,42-0,22%
GBP / PLN5,03-0,20%
EUR / USD1,08+0,09%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

przejęcie spółki przez skarb państwa

W związku z planową fuzją Orlenu i Lotosu w Internecie zaczęto analizować możliwości zarabiania na fuzjach. Czy coś nam właśnie nie umyka? Żyłą złota okazuje się coś innego! Analiza przeprowadzona na podstawie dotychczasowych badań naukowych dostarczyła intrygujących wniosków. O czym mowa? Jak rozpoznać odpowiedni moment wejścia i jaką zastosować strategię? Nie zdradzając szczegółów, zapraszam do chronologicznej lektury kolejnych akapitów artykułu.

 

Zacznijmy od podstaw, czyli… co to fuzja?


Pojęcie FUZJI w świecie finansów oznacz połączenie, o charakterze dobrowolnym, dwóch lub większej ilości podmiotów w jeden. Przy czym frazą klucz jest tutaj: „o charakterze dobrowolnym” - do połączenia zawsze dochodzi polubownie.


W wyniku fuzji powstaje albo całkiem nowe przedsiębiorstwo, albo jeden podmiot wchłania drugi.

Reklama


Inwestując w spółki biorące udział w fuzjach trzeba niestety poznać rodzaje fuzji w teorii. Poniżej postaram się przedstawić je w najbardziej strawnej formie:


1. Fuzja pozioma. Wyobraź sobie producenta gier - firmę stworzoną z programistów, którzy doskonale znają się na technicznej stronie biznesu. Programiści nie mają jednak pojęcia o tym, jakiej gry pragnie grupa docelowa. Jaka powinna być fabuła? Jaki design? Jak sprzedać te grę? I tutaj pojawia się firma nr 2, która jest, powiedzmy, agencją marketingową działającą w branży gier. Firmy te łączą się, by podnieść korzyści skali, obniżyć koszty i wzmocnić pozycję rynkową. Istotą tej fuzji jest zatem połączenie podmiotów z jednej branży.

2. Fuzja pionowa. Teraz wyobraź sobie producenta mebli. Dotychczas pozyskiwał on drewno z hurtowni. Któregoś dnia stwierdził, że jest to dla niego mało opłacalne, ale zamiast tworzyć własny „dział” pozyskiwania materiału, zaproponował fuzje zaprzyjaźnionej hurtowni. Firmy połączyły się i teraz ich wspólnym celem stało się produkowanie jak najlepszych mebli. Korzyści dla producenta to np.: obniżenie kosztów materiałów, a dla hurtowni to np.: brak konieczności pozyskiwania nowych rynków zbytu. Istotą tej fuzji jest zatem połączenie podmiotów z jednej branży, zajmujących się produkcją podobnych dóbr, ale na innych etapach.

3. Fuzja konglomeratowa. Ostatni rodzaj fuzji wymaga zwizualizowania sobie bawialni dla dzieci. Właściciel sieci takich bawialni zauważył, że podczas gdy dzieci bawią się w najlepsze, czas rodziców pozostaje całkowicie niezagospodarowany. Postanowił stworzyć w bawialniach ciche miejsca do pracy, z dobrą kawą oraz przekąskami. Do tego celu zainicjował fuzję z siecią kawiarni. Istotą tego rodzaju fuzji jest zatem połączenie podmiotów z zupełnie innych branż.

 

Reklama

 

Mały spoiler, czyli… co to przejęcie?


Mówiąc o przejęciu, należy zapomnieć o frazie: „dobrowolne”. Jeden podmiot przejmuje nad drugim pełną kontrolę i może tego dokonać bez żadnego porozumienia. Oczywiście istnieje możliwość przejęcia za zgodą dwóch stron, natomiast nawet wtedy nie wymaga ono pełnej zgody wszystkich wspólników.
Co w sytuacji, gdy zarząd nie wyrazi zgody na przejęcie?
To właśnie wtedy mówi się o przejęciu wrogim. W jaki sposób spółka przejmująca jest w stanie legalnie zyskać kontrolę nad spółką-celem? Istnieją dwie główne strategie:


1. „Wroga” spółka stopniowo wykupuje udziały przedsiębiorstwa będącego celem. Przy czym konieczność ujawnienia udziału w kapitale właścicielskim powyżej określonego progu w znacznym stopniu utrudnia ten proces.


2. „Wroga” spółka kieruje ofertę (wezwanie do sprzedaży akcji) bezpośrednio do akcjonariuszy firmy-celu. Teoretycznie oferta ta musi być bardziej lukratywna dla akcjonariuszy niż sprzedaż walorów po kursie rynkowym.

Ile można było zarobić na fuzjach, a ile na przejęciach?


Na początek garść statystyk co polskiego rynku Mergers and Acquisitions (M&A), czyli rynku fuzji i przejęć:

Reklama


1. Rosnącą liczbę przejęć i fuzji obserwujemy już od 2013 roku. Powodem tego skoku były bardzo niskie wyceny polskich spółek w związku z trwającą na rynku bessą. W niektórych przypadkach opłacało się zdjąć spółkę z parkietu tylko po to, by rozsprzedać jej majątek. Patrząc na obecne ceny akcji, próżno szukać już takich okazji.
2. W 2019 roku, mimo słabszych wyników niż w latach poprzednich, polskie przedsiębiorstwa utrzymały pozycję drugiego – po Rosji – inwestora regionu w Europie Środkowo-Wschodniej, dokonując 136 przejęć (-29 % w stosunku do 2018 r.), o wartości 1,8 mld euro (+12 %).
3. Po niewielkim spadku liczby fuzji i przejęć w 2019, rok 2020 znów przyniósł niemal rekordowy wynik (229).

Piotr Mietkowski, dyrektor Zarządzający Bankowością Inwestycyjną na Europę Środkową w Grupie BNP Paribas, zauważa również, że obecnie:


„(…) inwestorzy są w dużym stopniu w blokach startowych. Dotyczy to obu stron inwestycji: z jednej strony funduszy, które mają dużą podaż kapitału, ale z drugiej strony także właściciele spółek są gotowi wykorzystać obecne poziomy wycen dla monetyzacji swoich firm.”

 

Przeanalizujmy teraz konkretne przypadki, które pomogą nam w odpowiedzi na pytanie jaki potencjał zysku skrywają fuzje i przejęcia.


1. Przejęcie spółki ABC Data.

Reklama



14 czerwca 2019 Also Holding oraz MCI Capital zakończyli sukcesem wezwanie giełdowe na akcje ABC Data. Firma jest dystrybutorem sprzętu IT, RTV oraz AGD prowadzącym działalność w 8 krajach regionu Europy Środkowej i Wschodniej.


Cena wezwana opiewała na 1,44 zł za sztukę (podniesiona po rozczarowująco niskiej ofercie pierwszej – 1,3 zł). Na wykresie poniżej widać wyraźnie, że akcjonariusz, który zainwestował w akcje ABC już mniej więcej dwa lata przed przejęciem, poniósłby dotkliwą stratę. W historii notowań istniał jedynie bardzo krótki okres, gdzie kupno akcji, a następnie sprzedaż w wezwaniu dałyby zarobić. Czy właśnie na ten okres należy „polować” przy inwestycji w podmioty przejmowane? Skąd wiedzieć, że dany moment jest odpowiedni do kupna? Zanim podejmiemy próbę rozstrzygnięcia, spójrzmy na kolejny przykład.


Źródło: bankier.pl

 

2. Przejęcie Kruszwicy.


3 lutego 2021 roku Koninklijke Bunge nabył w drodze wezwania giełdowego ponad 35% akcji Zakładów Tłuszczowych Kruszwica w celu późniejszego przejęcia. Kruszwica to największy w Polsce i jeden z największych w Europie Środkowej przetwórca nasion oleistych i producent tłuszczów roślinnych.
W tym przypadku cena wykupu akcji wynosiła 66,30 zł i była wartością nie widzianą na wykresie od ponad roku. W przeciwieństwie do analizowanego powyżej ABC Data, czas w którym można było osiągnąć lukratywne zyski był dość długi.

Źródło: bankier.pl

Reklama

 

Analiza wsteczna zawsze skuteczna?


Główny problem z przejęciami polega na tym, że przed ich formalnym ogłoszeniem inwestor może polegać jedynie na własnych spekulacjach.
Mówi się, że M&A to jedna z ciekawszych metod zarabiania pieniędzy na giełdzie. Nie mniej jednak, by przyniosła zysk trzeba wiedzieć lub przewidzieć dwie rzeczy – kto kogo wchłonie i kiedy to nastąpi. W kwestii tego drugiego: na niektóre przejęcia czeka się nawet kilka lat.


Co więcej jeśli nawet zaczną pojawiać się bardziej konkretne medialne plotki, należy podejrzewać, że natychmiast zostaną zdyskontowane. Lub już są.
Przesłanki, na podstawie których można podejrzewać plany przejęcia zostaną przedstawione w dalszej części artykułu.

 

3. Fuzja Bytomu i Vistuli.

Reklama


W listopadzie 2018 roku akcjonariusze spółek Vistula i Bytom zgodzili się na ich połączenie. W wyniku fuzji powstała firma VRG z przychodami przekraczającymi 1 mld zł.

Na wykresie zaznaczony został moment pojawienia się informacji o tym, że fuzja na pewno się odbędzie. Przewaga fuzji nad przejęciami polega na tym, że w przypadku tych pierwszych częściej mamy do czynienia z wielomiesięcznymi spekulacjami prasowymi. Wykres Bytomia pokazuje, że kurs już parę miesięcy wcześniej pozytywnie reagował na wizje fuzji.


Źródło: bankier.pl

 

Na samej transakcji (w odróżnieniu od wykupów) nie dało się zarobić. Połączenie spółek odbyło się poprzez przeniesienie całego majątku Bytomia na rzecz Vistuli w zamian za akcje, które zostały wyemitowane na rzecz dotychczasowych akcjonariuszy Bytomia. Każdy kto posiadał w portfelu 1 akcje Bytomia, otrzymał 0,72 akcji Vistuli.


Nie mniej jednak, inwestorzy którzy podchwycili plotki o fuzji zaledwie miesiąc wcześniej, wyszli z inwestycji z co najmniej dwudziestoprocentowym zyskiem.

Reklama


Co ciekawe dużo gorzej radziły sobie w tym samym okresie akcje podmiotu, który emitował nowe akcje (Vistuli, obecnie VRG). Oficjalnie zdarzenie zostało nazwane fuzją, ale zdaje się że w głowach inwestorów to raczej Vistula była w tym małżeństwie strona aktywną (przejmującą). Ten mechanizm każe bacznie obserwować, która spółka w momencie połączenia potencjalnie zyska więcej – to akcje beneficjenta dają wyższe prawdopodobieństwo wzrostów.


4. Fuzja Orlenu i Lotosu.


Spektakl, który od półtora roku rozgrywa się na naszych oczach. O możliwości połączenia dwóch gigantów nieśmiało mówiło się już pod koniec 2019 roku. Ten okres nałożył się jednak na rozwój pandemii i notowania Lotosu, jak i innych spółek paliwowych, zanurkowały. Niedługo potem, bo 28 lutego 2020 roku DM Trigon zalecił sprzedaż PKN Orlen i zakup Grupy Lotos. Niestety nie jesteśmy w stanie oszacować na ile rekomendacja wynikała z planowanego połączenia spółek.


Wykres Lotosu pokazuje, że cena poderwała się do trendu wzrostowego dopiero w październiku 2020 roku. Prawie w tym samym czasie wystrzeliły też notowania Orlenu. W październik nie pojawiły się jednak żadne istotne informacje odnośnie planowanej fuzji. Pojawił się za to ogólnoświatowy trend wzrostowy na spółkach związanych z ropą naftową. Inwestor, który kupiłby Lotos w reakcji na pierwsze plotki o fuzji (2019), do tej pory trzymałby w portfelu stratę na poziomie 36%.

Reklama

Źródło: bankier.pl

 


Czyli co w końcu? Jak wyłapać prawdziwe perełki?

Po lekturze powyższych, tak sprzecznych przykładów masz z pewnością, drogi czytelni, jedynie mętlik w głowie. Znów nic nie jest jednoznaczne. Powyższe przypadki zostały jednak przytoczone celowo, by unaocznić problematykę zarabiania na fuzjach i przejęciach. Celem było przywieźć Cię aż tutaj i przedstawić prawdziwe „mięsko”, czyli dorobek badań na dużych próbach. Z morza opracowań, wybrałam tylko te, które dotyczą polskiego rynku oraz te, które dostarczają pożytecznych dla inwestorów wniosków.


Badania nad przejęciami:


1. 102 przypadki przejęć ogłoszonych w latach 1995-2001. Badanie przeprowadzone przez prof. UEK dr hab. Andrzeja Zygułę.


Źródło: Zyguła A., Fuzje i przejęcia spółek giełdowych w Polsce, Akademia Ekonomiczna w Krakowie, Kraków 2004.


Wyniki badań pokazują, że gdyby inwestor kupował każdą PRZEJMOWANĄ spółkę w latach 1995-2001 na 30 dni przed ogłoszeniem wezwania do sprzedaży akcji, a następnie sprzedawał kilka dni po ogłoszeniu wezwania, zarobiłby średnio około 10% na każdej takiej inwestycji.

Reklama

Autor badań podkreśla, że ukazany na wykresie wzrost skumulowanych stóp zwrotu może być wynikiem zarówno prawidłowego odczytania przez inwestorów dostępnych informacji o spółce, jak i wystąpienia przecieków informacji utajnionych, czy nawet niedozwolonego wykorzystywania poufnych informacji przez osoby bezpośrednio zaangażowane w daną transakcję.

Jeśli jednak poczynimy śmiałe założenie, że w większości przypadków wzrost wynikał z trafnej analizy inwestorów, to oznacza to, że odczytanie subtelnych przesłanek o zbilżającym się przejęciu jest wykonalne.


2. 41 przypadków z 1999 roku. Badanie dr Andrzeja Rutkowskiego.


Wyniki są zbieżne w przedstawionymi powyżej, ale na uwagę zasługuje jeden dodatkowy wniosek: wezwaniom ogłoszonym przez firmy zagraniczne towarzyszyły średnie stopy zwrotu na poziomie 17% (za okres 20 sesji przed wezwaniem), podczas gdy w wezwaniach firm krajowych można było zarobić jedynie 5%.

Ponadto z powyższych i z większość badań nad tematem przejęć płyną jeszcze trzy użyteczne wnioski:
- zarobku należy szukać po stronie spółki przejmowanej, spółki przejmujące średnio notują w tym czasie niewielkie wahania dodatnie lub ujemne,
- średnie stopy zwrotu uzyskiwane z inwestycji w podmioty na polskim rynku są dużo NIŻSZE niż na rynkach rozwiniętych.

 

Badania nad fuzjami:


1. 10 przypadków fuzji za okres od 2004 do 2009 roku. Badania przeprowadzone przez Leszka Czerwonkę.
Reklama


Wyniki tej analizy jasno pokazały, że w okresie kilku dni otaczających dzień ujawnienia informacji o fuzji, wzrost nadzwyczajnej stopy zwrotu wynosi 1,5–2 %. W dłuższym, kilkutygodniowym okresie wokół dnia ogłoszenia fuzji skumulowana nadzwyczajna stopa zwrotu jest bliska zeru. Na tych fuzjach polski inwestor nie był w stanie zarobić.


1. 238 przypadków w latach 2005-2015 (tu niestety ujęto fuzje i przejęcia łącznie). Badania przeprowadzone przez dr Katarzynę Biegańską, dr Magdalenę Jasiniak, dr Radosława Pastusiaka i mgr Annę Pluskotę.


Badanie to dostarcza niezwykle prostych, ale jakże przełomowych konkluzji. Autorzy doszli do wniosku, że inwestor miał największe szanse na zysk z akcji w ciągu miesiąca po fuzji, ale w przypadku kupna NAJTAŃSZYCH akcji na 3 miesiące przed fuzją. Czyli w prostych słowach musiały być spełnione dwa warunki:
- kupno akcji 3 mc przed fuzją i sprzedaż 1 mc po,
- nominalnie niska cena kupowanych akcji.


Sami autorzy nie kryli zaskoczenia odkrytą prawidłowością. Tłumaczą, że być może tańsze spółki mają większą perspektywę wzrostu ze względu na oczekiwaną poprawę sytuacji spółki w skutek planowanych inwestycji i zarządzania przez profesjonalną kadrę menadżerów. Oczywiście wniosek ten ma zastosowanie tylko do tych spółek, które nie znikają z parkietu po połączeniu.
Powyższe badania oraz te przeprowadzone na rynkach zagranicznych potwierdzają w większości fakt, że w przypadku fuzji stopy zwrotu są zdecydowanie niższe niż w przypadku inwestycji w podmioty przejmowane.

W świetle powyższych badań ilościowych na pytanie: „Czy i ile zarobić można na fuzjach i przejęciach?” odpowiedź brzmi:

- większe prawdopodobieństwo zarobku dają PRZEJĘCIA,
- inwestując w przejęcia, należy kupować akcje podmiotu PRZEJMOWANEGO,
- inwestycja daje średnio 10% zwrotu (pod warunkiem, że kupisz akcje na 30 dni przed ogłoszeniem wezwania do sprzedaży akcji)
- wyższe stopy zwrotu masz szansę uzyskać, gdy wezwanie do sprzedaży akcji POLSKIEJ spółki ogłasza spółka ZAGRANICZNA,
- jeśli rozważasz kupno kilku przejmowanych spółek, wyższy zysk masz szansę uzyskać kupując spółkę nominalne tańszą,
- jeśli jesteś prawdziwym freakiem inwestuj w przejęcia za granicą – tam stopy zwrotu sięgają nawet 20%.

 

Jak przewidzieć, że szykuje się przejęcie?

Reklama


Gdy już odkryliśmy, że warto szukać przejęć oraz że szkopuł tkwi w tym, że trzeba je przewidzieć (na szczęście tylko na 30 dni przed ????), pora poszukać przesłanek, które mogą nam w tym pomóc.
Znów odnosząc się do badań na dużych próbach – w poniższej tabeli ukazano DLACZEGO spółki decydują się na sprzedaż akcji (czyli stają się podmiotami przejmowanymi).

Źródło

Motywów jak widzimy jest całe morze i ciężko podejrzewać, że np.: każdy właściciel spółki, której wartość mocno urosła w ostatnim czasie będzie chciał spieniężyć ten wzrost. Istotną podpowiedzią może być jednak wystąpienie kilku powyższych motywów w jednym czasie.


Wróćmy na chwilę do prezentowanego wyżej przykładu Kruszwicy. Przed przejęciem spółka generowała dużą ilość gotówki przeznaczaną na coroczną dywidendę. Transfer tak dużych zysków do akcjonariuszy oznacza, że firma nie podejmuje nowych inwestycji. Kruszwica nie robiła tego, ponieważ możliwości jej dalszego rozwoju były już ograniczone.


Kolejną ważną podpowiedzią, którą ujawnia historia Kruszwicy jest proces stopniowego zwiększania udziałów przez jednego z akcjonariuszy. Już dwa lata przed ogłoszeniem oficjalnego wezwania podmiot przejmujący skupował akcje Kruszwicy – te informacje były dostępne w komunikatach spółki.
Trzecią oznaką może być komunikat o „przeglądzie opcji strategicznych”. Gdy spółka zapowiada taką analizę, rozpoczynają się spekulacje o potencjalnej sprzedaży. Przykład z sierpnia tego roku to CI Games.

Reklama


Firma zdecydowała się na przegląd opcji strategicznych, w którym doradcą będzie Drake Star Securities LLC. Kurs akcji spółki urósł po tej wieści o 3%, a na portalu strefainwestorow.pl pojawił się artykuł odnośnie przewidywanej sprzedaży: https://strefainwestorow.pl/artykuly/gaming/20210818/ci-games-przeglad-opcji-strategicznych

 

Prawny obowiązek przejęcia


Oprócz wymienionych powyżej wskazówek, inwestor dysponuje także czymś bardziej namacalnym. W tym momencie polskie prawo nakłada OBOWIĄZEK ogłoszenia wezwania do sprzedaży akcji, gdy:


- Inwestor przekroczył próg 33% ogólnej liczby głosów poprzez nabycie akcji pośrednio (tj. w wyniku oferty publicznej, w ramach wnoszenia ich do spółki jako wkładu niepieniężnego, połączenia lub podziału spółki, w wyniku zmiany statutu spółki, wygaśnięcia uprzywilejowania akcji, zajścia zdarzenia prawnego innego niż czynność prawna lub objęcia akcji nowej emisji).


Wezwanie musi być ogłoszone w ciągu 3 mc i ma prowadzić do osiągnięcia 66% ogólnej liczby głosów. Inwestor może też zbyć akcje tak, aby zejść poniżej progu 33%.

Reklama


- Inwestor przekroczył próg 66% ogólnej liczby głosów poprzez nabycie akcji pośrednio.


Również w tym przypadku obowiązuje termin 3 mc, a inwestor jest zobowiązany do wykupu 100% akcji.
Prawo NIE ma zastosowania do spółek NewConnect, a inwestorem nie może być ta sama grupa kapitałowa, do której należy spółka.



I teraz najciekawsze – ustawodawcy planują zastąpienie dotychczasowych dwóch progów jednym – na poziomie 50 %. Zmiana jest wyczekiwana przez Skarb Państwa w związku z planowanym przejęciem Lotosu przez Orlen.


Projekt ustawy posiada zapis „ochronny” dla inwestorów, którzy po wejściu w życie nowego prawa znajdą się między progiem 50%, a 66%. Będą zobowiązani ogłosić wezwanie tylko, gdy dokupią udziałów.


Nie mniej jednak, w świetle nowego prawa, inwestor chcący posiadać liczący się na WZA głos, będzie musiał ogłosić wezwanie. Ustawa może też skłonić niektórych akcjonariuszy do analizy potencjału przejęcia, a przynajmniej część z nich może okazać się korzystna.

Reklama


W ciągu najbliższych tygodni warto obserwować spółki, które posiadają inwestora przekraczającego próg 50% ogólnej liczby głosów.


Ponadto każdy komunikat po tytułem: „Zawiadomienie o zwiększeniu udziału w ogólnej liczbie głosów” powinien być mocnym drogowskazem (np.: w historii Radpol S.A. poprzedzał on ogłoszenie wezwania).

 

Przejęcia i fuzje do obserwacji


Skoro dynamika na polskim rynku M&A jest tak duża, a czynniki raczej sprzyjające, to z powodzeniem można przypuszczać, że właśnie w tym momencie jakaś spółka przymierza się do sprzedaży swoich udziałów.


Co mówią plotki?


1. CI Games. Tutaj niestety oprócz wspomnianego komunikatu o przeglądzie opcji strategicznych, nie mamy jeszcze żadnych nowych informacji.
2. XTB. Seweryn Masalski, zarządzający w MM Prime TFI, na początku bieżącego roku zasugerował, że broker XTB oczekuje na przejęcie przez dużego zagranicznego gracza. 


Co mówią przesłanki finansowe?

Reklama


Potencjalne spółki-cele postanowiłam wyszukać także za pomocą wskaźników finansowych. Kryteria ustawiłam w następujący sposób:


- spółki, które maja w bilansie dużo aktywów obrotowych (w tej grupie księgowane są środki pieniężne),
- spółki, które generują wysoki zysk netto (powyżej 1 mln złotych za kwartał),
- spółki, które wypłacają dywidendę od co najmniej 10 lat bez przerwy,
- spółki, których wskaźnik cena/wartość księgowa jest mniejszy od jedności.


Tak dobrane wymogi pozwalają stworzyć modelowy obraz firmy, która od wielu lat wypracowuje zyski, ale zamiast podejmować strategiczne inwestycje, gromadzi gotówkę lub wypłaca ją akcjonariuszom. W dodatku jej wycena rynkowa jest nadal atrakcyjna względem posiadanego majątku.


Skaner obnażył 8 potencjalnych celów:

1. DEBICA.
2. STALPROFI.
3. INPRO.
4. APLISENS.
5. EDINVEST.
6. HYDROTOR.
7. AQUABB.
8. EFEKT.


Oczywiście badanie to należy potraktować raczej jako ciekawostkę – przypadek każdej spółki należałoby zgłębić, ponieważ motywy utrzymywania wysokich stanów gotówki i wypłat dywidendy mogą być mocno zróżnicowane.

Reklama

 

Podsumowując temat fuzji i przejęć:


Lepsze perspektywy zarobku uzyskasz w przypadku przejęć, a nie fuzji. Trudność inwestycji w podmioty przejmowane polega na wczesnym odczytaniu przesłanek o zbliżającym się wezwaniu do sprzedaży akcji. Wśród wskazówek należy wymienić komunikat o przeglądzie opcji strategicznych, brak dalszych możliwości rozwoju spółki, ale najbardziej czytelną zdaje się być fakt posiadania inwestora większościowego. Przygotowywana przez rząd ustawa może skłonić inwestorów większościowych do zwiększenia kontroli nad spółką, a co za tym idzie ogłoszenia skupu akcji.

Czytaj więcej

Artykuły związane z przejęcie spółki przez skarb państwa