Płynność w przypadku kontraktów terminowych jest na tyle ważna, że kiedy jej zabraknie albo będzie zbyt niska, to możemy na tym nieźle popłynąć… O co chodzi z płynnością obrotu i o czym tak naprawdę nam ona mówi?
Zaczynamy kolejny, dwudziesty pierwszy odcinek naszego kursu “Z dźwignią na GPW”, który jest poświęcony kontraktom terminowym i który nagrywamy dla Ciebie we współpracy z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie. Temat dzisiejszego odcinka to tak naprawdę jedno z ważniejszych zagadnień związanych ze spekulacją, szczególnie z wykorzystaniem lewarowanych instrumentów pochodnych. Jednocześnie jest to też jedna z bolączek rynku terminowego na warszawskiej giełdzie. Mowa oczywiście o płynności obrotu, która jest niezwykle ważna i tak naprawdę to ona decyduje o tym czy będziemy w stanie otworzyć naszą pozycję, a także czy uda nam się ją zamknąć na oczekiwanych przez nas warunkach. To właśnie od płynności obrotu zależy czy po drugiej stronie rynku znajdzie się ktoś, kto zgodzi się na warunki naszej oferty - jeżeli tak się stanie, to oczywiście dojdzie do zawarcia transakcji kupna/sprzedaży po określonej cenie.
Zanim jednak przejdę do tego niezwykle ważnego tematu, bez zrozumienia którego lepiej nie zabierać się za trading futuresami, muszę wspomnieć o tym, że kontrakty terminowe to lewarowane instrumenty pochodne. Co za tym idzie, korzystanie z nich wiąże się w wysokim ryzykiem inwestycyjnym i możliwością straty wyższej niż ulokowany przez nas kapitał. Dlatego też futuresy nie są instrumentem odpowiednim dla każdego, o czym musis