Bardzo udany tydzień dla banków dobiega końca. Sub-indeks WIG-Banki kończy go z prawie 20% wzrostem. Z podobnym tygodniowym dorobkiem zamykają się też notowania dwóch największych banków: PKO BP (19.76%) i PEKAO S.A. (21.78%). Czy to już czas na ich większe odreagowanie?
W fazie akumulacji, która następuje po silnych spadkach, aktywność inwestorów jest niska, choć złe informacje napływające na rynek są już zdyskontowane. Większość boi się nawet pomyśleć o giełdzie mając w pamięci ostatnie spadki oraz fakt, że straciło oszczędności życia. W tej fazie doświadczeni inwestorzy skupują akcje od spanikowanego tłumu. Po jakimś czasie spadki wyhamowują i wszyscy patrzą z niedowierzaniem na postępującą zwyżkę. Schemat tej fazy (jednej z czterech) obrazuje poniższy schemat Wyckoffa.
Wykres 1. Schemat akumulacji wg Wyckoffa
Podobną sytuację możemy znaleźć na wykresie PKO BP. Mieliśmy tu również do czynienia z fałszywym wybiciem w dół (Spring). Obecne przyspieszenie wzrostów przypomina fazę D ze schematu Wyckoffa. Po korekcie lub konsolidacji (która będzie stanowić realizację przyzwoitych jak na tak krótki termin zysków) powinno dojść do trwałego wybicia z oporu na wysokości 25 PLN. Wsparciem dla ewentualnego cofnięcia jest poziom ostatnich szczytów na 23 PLN.
Zasięg wybicia z konsolidacji to jej wysokość, co dawałoby target w okolicach 30 PLN. Należy zwrócić uwagę na luki cenowe z lutowo-marcowej wyprzedaży, które będą działać jako opór dla ceny.
Wykres 2. Notowania PKO BP, interwał dzienny
Od mniej więcej kwietnia notowania PE