Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31+0,01%
USD / PLN3,99+0,00%
CHF / PLN4,43-0,01%
GBP / PLN5,04-0,01%
EUR / USD1,08+0,01%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 232,81+1,87%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

polska gospodarka w europie

Polska gospodarka sprawnie minęła pandemiczny zakręt i w zaledwie rok odrobiła straty wywołane pandemią. W samym 2Q br. gospodarka urosła o 2,1% kw/kw, a niska baza odniesienia sprzed roku wywindowała roczną dynamikę PKB do imponującego poziomu 11,1%. Znaczna część gospodarki operuje już na wyższym poziomie niż przed wybuchem pandemii, choć powrót do przedpandemicznego trendu zajmie jeszcze kilka kwartałów.

Zrealizował się zatem scenariusz, który wydawał się mało prawdopodobny w momencie wybuchu kryzysu

Elastyczność polskich przedsiębiorców i konsumentów, wsparta potężnym impulsem monetarnym i fiskalnym pozwoliły szybko odbić się od pandemicznego dna. W ekonomii nie ma jednak darmowych obiadów i obecnie nadchodzi czas zapłaty rachunku. Ceną szybkiej odbudowy gospodarki jest m.in. najwyższa od 20 lat inflacja. Podatek inflacyjny zjada oszczędności ulokowane w bezpiecznych aktywach, winduje ceny nieruchomości, skutecznie zmniejsza siłę nabywczą dochodów z pracy i ogranicza realny wzrost konsumpcji.

Beneficjantem wysokiej inflacji jest niewątpliwie resort finansów. Jaskrawym tego odzwierciedleniem jest saldo budżetu państwa, które po sierpniu zamknęło się nadwyżką wartości 43 mld PLN! Jeszcze nigdy w najnowszej historii polskiej gospodarki budżet nie miał tak wysokiej nadwyżki. Obecny wzrost inflacji to częściowo efekt popandemicznego boomu popytowego, który napotkał ograniczenia podażowe. Niemniej jednak skutki tego niedopasowania potęguje wciąż ultra łagodna polityka monetarna i fiskalna.

Optymizm płynący z szybkiego odbicia aktywności ekonomicznej

ustępuje miejsca narastającym obawom związanym z zaburzeniami dostaw, wzrostem cen, czy rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi. Braki towarów i surowców nigdy nie były tak silnym ograniczeniem działalności ekonomicznej jak obecnie. W części branż blisko połowa firm traktuje to jako barierę prowadzenia działalności gospodarczej. Przykładowo, koncern Toyota zapowiedział obniżenie do marca 2022 r. celu produkcji aut o 300 tys. To tak, jakby zamknąć wszystkie linie produkcyjne samochodów osobowych w Polsce na niemal 3 kwartały (wg danych za 2019r.). W efekcie nastroje w gospodarce słabną.

Reklama

Wciąż jednak przewyższają długoterminową średnią, wskazując na dalszy rozwój, choć w wolniejszym tempie. Stabilizowanie się aktywności gospodarczej było przez nas spodziewane, jednak ograniczenia podażowe przyspieszyły ten proces. Średniookresowe perspektywy gospodarki pozostają pozytywne, niemniej bilans ryzyk dla wzrostu w krótkim okresie jest obecnie mniej korzystny w stosunku do oceny sprzed kwartału. Ryzyka te płyną również z otoczenia zewnętrznego i obaw o stabilność globalnej gospodarki. Ich emanacją jest ryzyko upadłości chińskiego dewelopera Evergrande, którego dług przekracza 300 mld USD, to niewiele mniej niż łączna wartość zadłużenia zagranicznego Polski!

Gospodarka powróciła do poziomów sprzed pandemii,

podczas gdy polityka gospodarcza w Polsce zatrzymała się na etapie kryzysu. Bank centralny utrzymuje niemal zerowe stopy procentowe, a Ministerstwo Finansów w nowelizacji tegorocznego budżetu proponuje wzrost wydatków o 36,2 mld PLN (1,4% PKB). To wszystko w warunkach dynamicznie rosnącego popytu. Biorąc pod uwagę ograniczenia podażowe w gospodarce, kontynuacja łagodnej polityki gospodarczej zwiększa ryzyko utrwalenia inflacji na podwyższonym poziomie. Łagodna retoryka polskiego banku centralnego kontrastuje nie tylko w zestawieniu z bankami centralnymi Europy Środkowej (Węgry, Czechy), które rozpoczęły normalizację polityki pieniężnej.

Podwyżki stóp proc. rozpoczęły też kraje rozwinięte, a pionierem w tej grupie jest Bank Norwegii. Opóźnienie rozpoczęcia normalizacji polityki monetarnej w Polsce, zwiększa ryzyko silnej reakcji w przyszłości i wyższych kosztów sprowadzenia inflacji do celu. Gospodarka pozostaje pod wpływem pandemii, niemniej podtrzymujemy ocenę, iż wpływ ekonomiczny rozpędzającej się kolejnej fali zachorowań będzie wyraźnie mniejszy niż poprzednich. Wzrost odporności społeczeństwa, w dużej mierze ze względu na postęp szczepień, powoduje, iż ryzyko ciężkiego przebiegu infekcji koncentruje się w grupie osób niezaszczepionych, głównie młodszej części społeczeństwa. Zakres wprowadzanych restrykcji powinien być więc mniejszy niż w trakcie poprzednich nasileń pandemii.

Ciekawym przykładem jest Dania, która zniosła wszystkie przeciwepidemiczne obostrzenia, uznając, że COVID-19 nie jest krytycznym zagrożeniem dla społeczeństwa. Pozostaje mieć nadzieję, że decyzja ta nie jest przedwczesna i statystyki zachorowań potwierdzą mniejsze koszty społeczne pandemii.

Czytaj więcej