Reklama
WIG82 637,97+1,32%
WIG202 430,30+1,48%
EUR / PLN4,32+0,06%
USD / PLN4,00+0,26%
CHF / PLN4,42+0,22%
GBP / PLN5,05+0,29%
EUR / USD1,08-0,20%
DAX18 493,23+0,09%
FT-SE7 957,00+0,32%
CAC 408 241,87+0,45%
DJI39 760,08+1,22%
S&P 5005 248,49+0,86%
ROPA BRENT87,04+1,56%
ROPA WTI82,29+0,70%
ZŁOTO2 211,15+0,89%
SREBRO24,64+0,28%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

pandemia giełda

 Amerykańska giełda powoli odrabia straty spowodowane przez pojawienie się nowej odmiany koronawirusa – wariantu Omikron. Wraz ze wzrostem notowań, spada też zmienność na rynku. Dane historyczne wskazują, że rynek finansowy przyjmuje każdy kolejny wariant koronawirusa z większym spokojem.

 

W wtorek indeks S&P500 wzrósł o ponad 2 proc., do poziomu 4676 punktów

Oznacza to, że prawie wrócił już do poziomu z 24 listopada, czyli sprzed spadków związanych z pojawianiem się wariantu Omikron. Spada także zmienność, która charakteryzowała rynek przez ostatnie dwa tygodnie. Wczoraj indeks zmienności VIX, który dyskontuje przewidywania co do zmienności w ciągu najbliższych 30 dni w oparciu o opcje na S&P500, spadł o prawie 18 proc. Cały czas pozostaje o około 20 proc. powyżej poziomu sprzed Omikrona (22,46 obecnie wobec 18,58 z 24.11) jednak widać wyraźnie trend spadającej zmienności.

Oczywiście rynki nadal obawiają się o problemy związane z zamykaniem gospodarki, co jest widoczne w większym stopniu w Europie niż w USA. Jednak wyraźnie widać, że w obecnej sytuacji, choć zakażeń jest podobna liczba jak w poprzednich falach, to liczba hospitalizacji jest niższa. Może to być efekt zmian w funkcjonowaniu wirusa w nowej odmianie, a także, a może przede wszystkim, efekt kampanii szczepień. Ten efekt niestety jest mniej widoczny w Polsce i w innych krajach Europy Centralnej i Wschodniej, gdzie poziomy wyszczepienia są niższe niż na zachodzie.

Reklama

 

Wciąż prawdopodobne są dalsze ograniczenia w funkcjonowaniu gospodarki

Jednak jest prawie pewne, że będą one mniej dotkliwe niż lockdown’y z poprzednich fal koronawirusa. Firmy są też znacznie bardziej przygotowane na kolejne ograniczania niż w poprzednim okresie. Widać więc, że między innymi z tego powodu, rynek finansowy przyjmuje każdą kolejną fale koronawirusa z większym spokojem. Część lekarzy uważa, że w przyszłości koronawirus upodobni się do grypy, jako choroba nawracająca co rok, w przewidywalnych falach. Jak wiemy giełda, oprócz wyjątkowych sytuacji, nie reaguje w żadnym stopniu na pojawiające się fale zakażeń grypą. Tak więc może docelowo wyglądać także przyszłość koronawirusa.

Rynek cały czas obawia się jednak, że obecne zawirowania związane z Omikronem, mogą skłonić FED do szybszego ograniczenia programu skupu aktywów. Ponieważ mogą stanowić kolejny argument na rzecz postrzegania inflacji jako długoterminowego, a nie przemijającego zjawiska. Trzeba jednak pamiętać, że wsparcie globalnej gospodarki w postaci pakietów stymulacyjnych jest bardzo silne, co cały czas pomaga rynkom finansowym.

 

Omikron zdecydowanie psuje plany spółkom związanym z otwarciem gospodarki po pandemii

Dotyczy to linii lotniczych, statków wycieczkowych, hoteli, wynajmu samochodów czy koncertów. Te spółki dotychczas radzą sobie o prawie 75 proc. gorzej niż spółki związane z pracą zdalna (WFH - work-fromhome), a ich zyski są o 65 proc. niższe niż przed kryzysem (dla WFH to 40 proc. więcej niż przed kryzysem). Dla inwestorów to może być jednak okazja to selektywnego zakupu firm, które w tym momencie są przecenione.

Reklama

 

Czytaj więcej