W ostatnich dniach giełdowe media przypomniały sobie o istnieniu otwartych funduszy emerytalnych, przy okazji publikacji przez KNF trzyletnich stóp zwrotu z OFE. Wszystkie kluczowe portale ekonomiczne rozpisywały się na temat ich wyników. Temat jest niezwykle chwytliwy, ponieważ trzyletnie stopy zwrotu w zależności od funduszu to między 20 a 25% straty. Mocny nagłówek, mocne dane, wszystko budzi grozę, a gdzieś w umyśle zapala się czerwona lampka - OFE tracą pieniądze. W poprzednim zdaniu wystarczy tylko dodać hasło “moje” pieniądze i już jesteśmy o krok od emocjonalnego twierdzenia, że ktoś stracił moje pieniądze.
Przeanalizujmy jednak sprawę pragmatycznie, bez emocji. 3 lata temu, bo taki okres statystyki opublikował KNF, czyli na koniec trzeciego kwartału 2017 roku byliśmy w ostatniej fazie mocnego trendu wzrostowego. Indeks mWIG40 bił rekordy, byliśmy chwilę po debiucie spółki Play i Dino, nastroje były dobre. Notowania akcji rosły. Biura Maklerskie miały wyjątkowo zyskowny rok. Kilka miesięcy później indeks WIG dotarł do historycznych poziomów całego ruchu wzrostowego. Od końca stycznia 2018 roku na polski rynek nadciągnęła fala różnych nieszczęść. Oprócz pogorszenia sentymentu w związku z problemami spółki windykacyjnej GetBack, rynkowi ciążyły regulacje suwaka wymuszające przenoszenie pieniędzy z OFE do ZUS. W kolejnych miesiącach także gorsze wyniki finansowe spółek w związku z dość zaawansowaną fazą cyklu koniunkturalnego, wzrostem cen surowców i kosztów pracy. D