Druga kadencja dla Powella. Biden zdecydował się nominować obecnego prezesa Fed na drugą kadencję. Na skutek tego dolar umocnił się, ponieważ Powell opowiada się za nieco bardziej restrykcyjną polityką monetarną niż Laela Brainard. Wall Street na otwarciu zabarwił się na zielono. W ostatecznym rozrachunku giełdy w USA zanotowały korektę. Morawiecki werbalnie na chwilę umocnił złotego.
Nominacja Jerome’a Powella na drugą kadencję była prawdopodobna, choć dużo spekulowano na temat kandydatki Laely Brainard, która ostatecznie będzie wiceszefową. Brainard od dawna była brana pod uwagę jako główna alternatywa dla Powella, głównie ze względu na jej wpływ na zarząd Fed w kwestiach od polityki monetarnej, przez kwestie klimatyczne, po regulacje bankowe. Teraz, jeśli zostanie potwierdzona przez Senat, będą razem kierować Fed.
Nominacja Powella sygnalizuje intencje Bidena, by zachować ciągłość w banku centralnym, który zmaga się z inflacją na poziomie 30-letnich maksimów, szeroko zakrojonymi zmianami na rynku pracy i pojawiającymi się pytaniami o to, jak Fed powinien i będzie reagować. To, czy polityka Fed okaże się słuszna, będzie miało duże znaczenie dla gospodarki amerykańskiej i globalnej.
Biden planuje ogłosić swoich kandydatów na pozostałe trzy wolne miejsca w zarządzie Fed, w szczególności na kluczowe stanowisko wiceprzewodniczącego ds. regulacyjnych (do niedawna zajmowane przez Randala Quarlesa), na początku grudnia. W tym przypadku kwestia różnorodności w Zarządzie Rezerwy Federalnej ma odegrać ważną rolę.