Ostatnie cztery dni to czas trwania II rundy negocjacji brexitowych w Brukseli. Tak jak spodziewaliśmy się, strony nie osiągnęły porozumienia. Rozmowy unijnych i brytyjskich zespołów negocjacyjnych nie wprowadziły zmienności na rynkach, nie rozjaśniły także przyszłego rozwoju kwestii związanych z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Brexit zaczyna zbierać swoje żniwo w brytyjskim sektorze finansowym. Niepewność i niestabilność polityczna trwa już od ponad roku, pozostawiając inwestorów w stanie oczekiwania.
Główny brytyjski negocjator, odpowiedzialny za koordynowanie i debatowanie z unijną stroną nad warunkami wyjścia z UE, zakończył swoją pracę w II turze dość szybko. Już po pierwszym dniu dyskusji – 17 lipca, Davis opuścił Brukselę i wrócił do Londynu. Z jego perspektywy lipcowa tura negocjacji zmierza w dobrym kierunku, a osiągnięcie porozumienia wydaje się całkiem możliwe. Davis jest ministrem z ramienia brytyjskiego parlamentu ds. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.
Druga strona negocjacji, jaką jest Komisja Europejska i zespoły eksperckie, nie postrzega drugiej tury tak samo jak Davis. Nie wystarczą zapewnienia o zmierzaniu w dobrym kierunku. Michel Barnier – główny unijny negocjator ds. Brexitu poinformował o dużych rozbieżnościach, które wystąpiły podczas II rundy negocjacji. Wskazał na cztery kwestie: