Jak co tydzień w piątek o godz. 18:00, na naszym kanale YouTube odbyła się transmisja na żywo programu „Kolacja przy Świecach”, podczas którego Darek Dziduch podsumował najistotniejsze wydarzenia tygodnia na rynkach finansowych i w gospodarce. Oglądaj nas na YouTube i słuchaj na Spotify, a jeśli wolisz czytać, sprawdź telegraficzny skrót tematów, które poruszyliśmy podczas piątkowego programu:
Stopy do góry! Do dziesięciu razy sztuka, a najprawdopodobniej nawet i więcej!
- na środowym posiedzeniu RPP nie było niespodzianki: mamy dziewiątą z rzędu i szóstą w tym roku podwyżkę stóp procentowych
- oprocentowanie w czerwcu po raz kolejny poszło w górę o 75 punktów bazowych i obecnie stopa referencyjna wynosi równe 6%, czyli jest najwyższa od czerwca 2008 roku
- podwyżka jest zgodna z oczekiwaniami, większość analityków prognozowała wzrost do 6%
- problem w tym, że rynkowy konsensus zakłada jeszcze co najmniej dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku, do poziomu między 7 a 8% (stopy referencyjnej), choć to czy na lipcowym posiedzeniu RPP (w czwartek 7 lipca) będziemy mieć kolejną podwyżkę stóp będzie w dużej mierze zależało od szacunkowego odczytu inflacji za czerwiec i od sytuacji na rynku surowcowym
- obecnie mamy najwyższe stopy procentowe w regionie: dotychczas na czele były Czechy, które mają stopę referencyjną na poziomie 5,75%, wyprzedziliśmy też Węgry (główna stopa procentowa 5,90%); oba kraje zapowiadają zwolnienie tempa podwyżek stóp
- jesteśmy bliżej końca cyklu podwyżek, ale trzeba liczyć się z tym, że szczytowy poziom stóp utrzyma się co najmniej do końca 2023 roku, co przyznał na wczorajszej konferencji sam Adam Glapiński
- prezes NBP na konferencji, jako zadeklarowany jastrząb, wysłał też rynkowi mocno jastrzębi sygnał
- powiedział, że stopy będą rosły dopóki inflacja będzie szła w górę, jednocześnie przyznał, że wzrost cen powinien osiągnąć szczyt latem tego roku, czyli już niedługo
- Glapiński dość odważnie stwierdził też, że inflacja od stycznia 2023 roku będzie poniżej 7%, co jest bardzo optymistycznym scenariuszem
- jak na razie mamy szacunkowy odczyt 13,9% za maj, z perspektywą kilku miesięcy rosnącej inflacji
- w tym tygodniu rząd zapowiedział też przedłużenie Tarczy Antyinflacyjnej do końca października tego roku (dotychczas była do końca lipca)
- Tarcza antyinflacyjna obniża do zera VAT na podstawowe produkty żywnościowe. Podatek na paliwa to 8 zamiast 23 proc. VAT na prąd i ogrzewanie to 5 proc., a na gaz 0 proc. Do tego dochodzi także zerowy VAT na nawozy i wybrane środki produkcji rolniczej
Zobacz także: Do 10 razy sztuka? RPP znów podnosi stopy procentowe, a wraz z nimi ratę Twojego kredytu!
Inflacja w Stanach Zjednoczonych mocno przebiła oczekiwania analityków
- po kwietniowym odczycie CPI w USA wydawało się, że tegoroczny szczyt inflacji jest już za nami, jak się jednak okazało, był to tylko krótki przystanek przed nowym szczytem
- w piątek poznaliśmy dane na temat inflacji w Stanach Zjednoczonych za maj
- wskaźnik CPI wyniósł 8,6% rok do roku i równy 1% w porównaniu do poprzedniego miesiąca, co jest najwyższym poziomem wzrostu dynamiki cen od grudnia 1981 roku
- jest to wynik znacznie powyżej oczekiwań: Analitycy, w mniej optymistycznym scenariuszu, oczekiwali utrzymania poziomu wskaźnika CPI z kwietnia (8,3% r/r), zaś w bardziej optymistycznym wariancie spadku rocznej dynamiki wzrostu cen do 8,1% (niespełniona prognoza z kwietnia)
- jeśli chodzi o inflację bazową, pomijającą ceny żywności i energii, wyniosła ona, 6,0% rok do roku i 0,6% m/m, wobec 6,2% r/r i 0,6% m/m w kwietniu
-
co najbardziej podrożało?
- w perspektywie rocznej ceny oleju napędowego w USA więcej niż się podwoiły (wzrost o 106,7%), a benzyna zdrożała niemal o połowę. Ceny żywności przez poprzednie 12 miesięcy poszły w górę o 11,9%, gazu o 30%, prądu o 12%, używanych aut o 16,1%, a nowe samochody podrożały średnio o 12,6%. Koszty mieszkania wzrosły o 5,5% rdr, a usług o 5,2%.
- majowy odczyt inflacji to jak na razie koniec marzeń o szczycie wzrostów cen i spadkach inflacji. W kwietniu inflacji (mimo, że powyżej oczekiwań) rzeczywiście spadła po raz pierwszy od sierpnia zeszłego roku, z poziomu 8,5% w marcu do 8,3%
- niestety, maj przyniósł nowy tegoroczny szczyt, a jest to kluczowy czynnik dla polityki Fedu
- Jerome Powell powtarzał, że można liczyć na łagodzenie polityki rezerwy federalnej tylko wtedy, gdy przez co najmniej 3-4 miesiące inflacja utrzyma się w trendzie spadkowym
- Tak więc zaczynamy odliczanie od nowa
- Jak widać, dwie podwyżki stóp procentowych, łącznie o 75 pkt. bazowych nie wystarczyły do zatrzymania wzrostu inflacji
- w zeszłym tygodniu rozpoczął się proces zacieśniania monetarnego (QT), czyli zmniejszania sumy bilansowej Fedu (choć technicznie jeszcze się nie zaczął, bo nastąpi 15 czerwca)
- zacieśnianie ilościowe będzie polegało na tym, że Fed nie będzie reinwestował środków otrzymanych z zapadających obligacji skarbowych i korporacyjnych do określonych kwot
- Początkowo jego skala będzie wynosić 47,5 mld dolarów każdego miesiąca (poniżej rynkowych oczekiwań), a od września wzrośnie do 95 mld dolarów miesięcznie
- obecnie bilans Fedu wynosi rekordowe 8,9 bln USD i wzrósł ponaddwukrotnie od marca 2020 roku
Zobacz także: Koniec marzeń o spadającej inflacji! Odczyt CPI w Stanach Zjednoczonych przebił prognozy
EBC będzie wyłączał drukarki i skończy z zerowymi stopami procentowymi
- na czwartkowym posiedzeniu Rady Prezesów EBC, zgodnie z oczekiwaniami nie podniesiono stóp procentowych, ale potwierdziły się zapowiedzi tego, że stopy pójdą w górę na dwóch najbliższych posiedzeniach, czyli w lipcu i we wrześniu, o 25 pkt. bazowych za każdym razem (choć wrześniowa podwyżka będzie zależała od odczytów i prognoz inflacji - więc może być wyższa, czyli 50 pb.)
- program skupu aktywów zakończy się 1 lipca, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Christine Lagarde, która przygotowywała rynek do podwyżek stóp procentowych
- sytuacja w strefie euro jest jeszcze poważniejsza niż w USA, bo jak dotąd EBC pozostawał bierny (a jedynie zapowiadał nadchodzące zacieśnianie polityki monetarnej), a w maju inflacja HICP w strefie euro wyniosła 8,1% r/r i jest najwyższa w historii odczytów
- inflacja w Estonii przekracza 20%, na Litwie wynosi 18,5%, a na Łotwie ponad 16%
- nie sposób nie zgodzić się ze słowami Adama Glapińskiego, który twierdzi, że gdyby Polska była w strefie euro miałaby nieporównywalnie większe problemy z inflacją niż obecnie
Zobacz także: Czym są ujemne stopy procentowe? W jakim celu podwyższamy i obniżamy oprocentowanie? Kiedy stopy procentowe w Polsce wzrosną?
Wszyscy zaczynają straszyć stagflacją
- jeszcze jakiś czas temu o nadchodzącej stagflacji słyszało się głównie na kanałach różnych youtubowych influencerów ekonomicznych, którzy od 2015 roku zapowiadali, że mega-kryzys jest tuż za rogiem
- teraz groźba stagflacji, czyli jednoczesnego wzrostu cen przy braku wzrostu gospodarczego (stagnacji) i wysokim bezrobociu oraz spadku wynagrodzeń
- w swojej najnowszej prognozie Bank Światowy ocenił, że przez najbliższe kilka lat światowa gospodarka będzie prawdopodobnie zmagać się ze stagflacją
- główną przyczyną będą znacznie wyższe stopy procentowe przy jednocześnie bardzo wysokiej inflacji (wynikającej chociażby z sytuacji na rynku ropy, powiązanej z atakiem Rosji na Ukrainę)
- Bank Światowy obniżył też prognozę wzrostu globalnego PKB w 2022 roku z 4,1% do 2,9% (w 2021 roku wzrost wyniósł 5,7%)
- Według szacunków Banku, polskie PKB wzrośnie w tym roku o 3,9 proc., czyli o 0,8 punktu procentowego mniej niż pierwotnie przewidywano. Przyszłoroczny wzrost przewidywany jest na poziomie 3,6 proc.
- warto przypomnieć, że w I kwartale 2022 roku PKB Polski był realnie (czyli po uwzględnieniu inflacji) aż o 8,5 proc. wyższy niż rok wcześniej (2,4% kwartał do kwartału), ale w kolejnych kwartałach możemy mieć nawet techniczną recesję (czyli sytuacja, w której przez kolejne trzy kwartały kwartalna dynamika PKB będzie ujemna)
Zobacz także: Bank Światowy ostrzega przed stagflacją
Co dalej z cenami ropy naftowej?
- ropa Brent w tym tygodniu kontynuowała wzrosty, które są w głównej mierze pokłosiem zatwierdzenia przez Unię Europejską szóstego pakietu sankcji na Rosję, które obejmują zakaz importu 90% rosyjskiego surowca (do końca roku)
- na środowej sesji za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić nawet ponad 124,70 USD, choć do szczytowego poziomu prawie 140 USD za baryłkę z początku marca jeszcze daleko (ATH to 147 dolarów przed kryzysem finansowym w 2008 roku)
- różne prognozy mówią o tym, że ceny baryłki ropy jeszcze w tym roku przekroczą 150 dolarów
- analitycy z Goldman Sachs przewidują natomiast, że w trzecim kwartale ropa może kosztować średnio ponad 140 dol. za baryłkę
- struktura podaży została gwałtownie zachwiana: Rosyjska produkcja ropy spadła już o 1,3 mln baryłek dziennie, czyli ponad 1 proc. światowego popytu
- na europejskim embargo i zakazie importu ropy do USA już korzystają Chiny i Indie, kupując rosyjską ropę REBCO po niższych cenach
- Aby sprostać azjatyckiemu popytowi, Rosja zwiększyła dostawy z głównego portu w Koźminie o ok. 20 proc. Taką informację podał Reuters
- Eksport z portu jest doprowadzany przez rurociąg ESPO (Wschodnia Syberia-Ocean Spokojny), którego operatorem jest Transnieft. Rosyjskie przedsiębiorstwo zwiększyło ilość ropy pompowanej do Koźmina o 70 tys. baryłek dziennie. Oprócz ropy tłoczonej rurociągiem Rosja planuje każdego dnia wysyłać do Koźmina 80 tys. baryłek ropy koleją
Zobacz także: Cena ropy naftowej odnotowała gwałtowny spadek! Przed ropą, wiele wyzwań
CD Projekt poniżej 100 złotych - kolejna rekomendacja dobija kurs akcji
- na Kolacji przy Świecach w drugiej połowie kwietnia, po publikacji sprawozdania finansowego za 2021 roku, wspominałem o tym, że CD Projekt w nieunikniony sposób zmierza do dwucyfrowej ceny akcji
- i tak też się stało na czwartkowej sesji, w czym bez wątpienia pomogła nowa rekomendacja Bank of America
- wg analityków amerykańskiego banku rynek jest zbyt optymistyczny w ocenie sukcesów zapowiedzianych dodatków do gier CD Projekt w 2023 roku, a nowe gry z kategorii premium mogą być wydane w najlepszym razie dopiero w 2026 roku
- i to zadecydowało o druzgocącej cenie docelowej akcji na poziomie 55 złotych (czyli z początku 2017 roku)
- od fatalnej premiery Cyberpunka to jak dotąd najgorsza rekomendacja (po publikacji wyników za 2021 rok swoją rekomendację wydał Credit Suisse, z ceną docelową 100 PLN, która już się zmaterializowała)
- obecnie CD Projekt jest notowany po 93 PLN, co jest poziomem z początku 2018 roku
- w tej chwili ujawnione krótkie pozycje funduszy na CD Projekt obejmują ponad 2% akcji (łącznie trzy fundusze)