Wszyscy chcą tylko jak najwyższej dźwigni, no a przecież lewarowane instrumenty są jak miecz obosieczny - z jednej strony są w stanie multiplikować nasze zyski, ale z drugiej możemy stracić na nich znacznie więcej. Dlatego też są sytuacje, w których wysoka dźwignia wcale nie jest tym, czego potrzebujemy, no ale brokerzy nie dają nam wyboru - nie możemy zdecydować z jakim lewarem otwieramy pozycję. Co w takim wypadku możemy zatem zrobić?
Zaczynamy kolejny odcinek naszej serii CFD od A do Z, której partnerem jest Dom Maklerski X-Trade Brokers. Ten odcinek może wydawać Ci się trochę przewrotny, a nawet niepotrzebny, ale mam nadzieję że uda mi się Cię przekonać, że wcale tak nie jest. Ogólna prawidłowość w przypadku instrumentów finansowych z dźwignią jest taka, że chcemy aby była ona jak najwyższa, dzięki czemu będziemy w stanie zawierać transakcje o jak największej wartości nominalnej w stosunku do tego jakim kapitałem realnie dysponujemy. No i szczególnie dla kogoś początkującego może brzmieć to bardzo zachęcająco - dysponując kwotą X jestem w stanie otwierać wielokrotnie więcej warte pozycje. Im jednak więcej ma się styczności z rynkiem, tym więcej wagi przywiązuje się do zarządzania ryzykiem, czyli otwierania pozycji w sposób, które przede wszystkim pozwoli na zabezpieczenie wartości naszego konta i ograniczenia potencjalnych strat do kontrolowanego przez nas poziomu. A z większą dźwignią wiąże się przecież większe ryzyko.
W ramach szybkiego przypomnienia - kontrakty różnicowe są oczywiście lewarowanymi instrumentami pochodnymi, czyli jedną z ich pods