Wtorek nie przyniósł istotnych zmian ani na rynku walutowym ani na długu. Kurs €/US$ utrzymał się przy 1,07, a €/PLN przy 4,48. Na bazowych rynkach długu i SPW zmiany rentowności były wczoraj mniejsze niż 5pb. Widać więc, że decyzja RPP i jej komunikat wpisały się w oczekiwania inwestorów.
Od początku kwietnia €/PLN obniżył się już ponad 20 groszy, a złoty zyskał wyraźnie mocniej niż inne waluty CEE. Powodów tego może być kilka. Od znaczącej poprawy bilansu handlowego i obrotów bieżących (z deficytu na ponad 2% PKB Polska przeszła w nadwyżkę), przez nadzieje na szybkie odblokowanie KPO po wyborach (i ew. poprawę klimatu inwestycyjnego w kraju), czy napływ inwestycji oczekujących na udział Polski w odbudowie Ukrainy, oraz działania samego MinFin mające na celu umocnienie złotego i wyhamowanie w ten sposób inflacji. Żaden z tych czynników nie powinien wygasnąć co najmniej do wyborów parlamentarnych w kraju.
Najważniejsze w tym tygodniu dane są za nami. Dlatego oczekujemy, że para €/US$ do końca tygodnia utrzyma się blisko 1,07. Ostatnie dane (szczególnie ISM) nie były dla dolara korzystne, a wyniki niemieckiego przemysłu zaskoczyły lekko na plus. Dużo powinno dziać się jednak w przyszłym tygodniu, gdy odbędą się posiedzenia Fed i EBC. W końcówce roku nadal spodziewamy się wzrostu €/US$. Mimo pozytywnych zaskoczeń danymi z USA, rynek nadal wierzy, że obniżki stóp Fed nastąpią wcześniej niż EBC. Le