We wtorek złoty uległ istotnej przecenie, gdyż rosnące ryzyko globalnej recesji oraz deficytu energetycznego w Europie doprowadziło do silnego wzrostu awersji do ryzyka oraz najmocniejszego od prawie 20 lat dolara. Kurs EUR/PLN wzrósł w pobliże poziomu 4,75, z kolei kurs USD/PLN osiągnął 21-letni szczyt na poziomie 4,65 przy spadku kursu EUR/USD do 19-letniego dołka w pobliżu poziomu 1,0240.
Przy braku nowych, istotnych informacji z rynku lokalnego złoty pozostaje pod wpływem czynników globalnych, gdzie do głosu ponownie doszły silne nastroje risk-on wzmacniane przez wyraźnie umacniającego się dolara. Indeks dolarowy, mierzący siłę amerykańskiej waluty do koszyka 6 głównych walut, wzrósł do najwyższego od 19 lat poziomu 106,70 pkt.
Zobacz także: Kursy walut: dolar złamał ważną granicę na kursie złotego; mocna presja na EM!
Z kolei silny wzrost cen gazu powiązany ze spadkiem przepływów z Rosji zwiększa obawy o bezpieczeństwo energetyczne Europy które zostały podsycone problemami finansowymi niemieckiego giganta gazowego Uniper SE. Doprowadziło to do wyprzedaży na EUR/USD i udanego przebicia silnej strefy wsparcia w okolicy 1,0350. Po przebiciu tego poziomu kurs pary zanurkował figurę niżej i ma on (z punktu widzenia analizy technicznej) otwartą drogę do parytetu. W tak niesprzyjającym zewnętrznym otoczeniu notowania złotego będą charakteryzowały się wysoka zmiennością i pozostaną pod presją globalnej awersji do ryzyka do czasu uspokojenia się nastrojów rynkowych. Na dalszy wzrost kursu EUR/PLN hamujący wpływ powinna mieć czwartkowa decyzja RPP, gdzie rynek oczekuje zdecydowanego ruchu o co najmniej 75 pb. Kurs USD/PLN pozostanie pod wpływem notowań EUR/USD, gdzie zarówno możliwy jest atak parytetu jak i korekcyjne odbicie w przypadku pozytywnego zwrotu w globalnych nastrojach inwestycyjnych.
Zobacz także: Notowania EURUSD najniżej od niemal 20 lat - dlaczego?
We wtorek obserwowaliśmy na bazowych rynkach dłużnych zdecydowany spadek rentowności obligacji skarbowych wywołany zwiększonym popytem na bezpieczne aktywa.
Na ostatniej sesji w wycenach instrumentów finansowych widoczne były rosnące obawy o spowolnienie gospodarcze. Perspektywa recesji w strefie euro mogłaby również wpłynąć na spowolnienie procesu zacieśniania polityki pieniężnej przez EBC. Rynek obecnie wciąż wycenia wzrost stopy depozytowej o 25 pb w lipcu i kolejne 50 pb we wrześniu. W ostatnim czasie negatywnie na oczekiwania wobec aktywności gospodarczej w Europie wpływają obawy dotyczące sytuacji w sektorze energetycznym. Konieczność racjonowania dostaw do poszczególnych odbiorców czy konieczność wsparcia dostawców energii przez rządy przestaje być jedynie odległym scenariuszem. Negatywną perspektywę rodzą również ostatnie wzrosty cen gazu, TTF notowany był w okolicach 167 EUR/MWh a od początku lipca jego cena wzrosła już o ponad 15% co jest pochodną zmniejszenia dostaw z Rosji oraz strajków pracowników w Norwegii.
Zobacz także: Norwegia strajkuje, rosną ceny gazu! - dzieje się na rynku surowców
Spadki rentowności w Niemczech w pobliże 1,20% na 10-letnich bundach nie przełożyły się na polską krzywą dochodowości. 10-letni polski benchmark zanotował wzrost dochodowości o 15 pb w pobliże 6,75%, a jeszcze mocniejszy wzrost notowany był w sektorze 5Y – powyżej 7,20%. Zbliżające się posiedzenie RPP powinno przynieść dalsze wzrosty stawki referencyjnej, a w ostatnich dniach według notowań krzywej FRA wzrosło prawdopodobieństwo na ruch o co najmniej 75 pb. Niewielkie wsparcie dla krajowego rynku długu stanowiła również aukcja obligacji BGK na rzecz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, na której przy relatywnie niewielkim popycie sprzedane zostały papiery za 0,8 mld PLN.