Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31-0,12%
USD / PLN4,00+0,10%
CHF / PLN4,43+0,41%
GBP / PLN5,04+0,08%
EUR / USD1,08-0,22%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT86,86+1,35%
ROPA WTI83,03+1,60%
ZŁOTO2 232,81+1,87%
SREBRO24,98+1,67%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kurs franka 2007

Poniedziałek był spokojny, ale zarazem bardzo optymistyczny na rynkach. Notowania niemieckiego DAXa po raz kolejny odnotowały rekord, blisko rekordów było na Wall Street, zyskiwał złoty. Po raz kolejny rynek świętował… słabe dane z USA.

Podobnie jak w kwietniu,

w maju przyrost zatrudnienia w USA okazał się nieco rozczarowujący. Wyniósł 559 tys. i choć był wyższy niż w poprzednim miesiącu (278 tys.), okazał się mniejszy od oczekiwań (660 tys.) i przede wszystkim od wartości, na którą wskazał publikowany dzień wcześniej raport ADP (978 tys. w samym sektorze prywatnym). Książkowa reakcja rynków byłaby pozytywna w czwartek (mocne dane) i negatywna w piątek (słabsze dane), ale stało się dokładnie odwrotnie! Dlaczego? Inwestorzy zdają sobie sprawę z tego, że wysokie wyceny rynkowe będą trudne do utrzymania bez nadzwyczajnej polityki Fed. Po wzroście inflacji ta stała się coraz trudniejsza do uzasadnienia, dlatego Fed uczynił z wzrostu zatrudnienia brakujący element. Mamy zatem paradoks, kiedy inwestorów cieszą gorsze dane.

Swoją drogą, z punktu widzenia dochodów gospodarstw domowych

(a zatem tego, co jest kluczowe dla procesów inflacyjnych) raport wcale nie był zły. Przede wszystkim nadal rosną wynagrodzenia i dzięki temu dochody z pracy są już wyższe o ponad 2,5% względem lutego 2020 (szczyt sprzed pandemii) mimo iż zatrudnienie pozostaje o kilka milionów mniejsze. Wszystko wskazuje na to, że wzrost zatrudnienia hamowany jest poprzez hojnie rozdawane zasiłki dla bezrobotnych. W efekcie z jednej strony gospodarstwa domowe dysponują rekordowymi sumami pieniędzy, a z drugiej Fed utrzymuje, że gospodarka jest w kryzysie i potrzebuje wsparcia. W tej sytuacji oczy zwrócone będą na kolejne dane o inflacji, które poznamy już w ten czwartek – na sześć dni przed czerwcową decyzją Fed.

Wtorkowy poranek przynosi niewielkie umocnienie dolara, ale bez istotnej zmiany na rynku obligacji trudno oczekiwać tu dużego ruchu. Kalendarz ekonomiczny wygląda dość spokojnie, główna pozycja to dane o handlu zagranicznym USA (14:30).

Reklama

O 7:40 euro kosztuje 4,4705 złotego, dolar 3,6696 złotego, frank 4,0858 złotego, zaś funt 5,1962 złotego.   

 

Czytaj więcej