Zgodnie z oczekiwaniami uspokojenie na rynkach nie trwało długo. Wczoraj ponownie obserwowaliśmy spadki na rynkach akcji, czy presję na waluty rynków wschodzących. Ważnym czynnikiem były tu doniesienia o pożarze w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. W efekcie kurs €/US$ zbliżył się do 1,10, a €/PLN dotarł do 4,84.
Bazowe rynki długu nie miały okazji zareagować na te doniesienia, gdyż informacje pojawiły się dziś nad ranem. Na rynku krajowym nadal widać rosnące oczekiwania na większą skalę podwyżek stóp NBP z uwagi na słabego złotego i rosnące ryzyka inflacyjne. Krzywa SPW podniosła się prawie równolegle o 7pb.
Dalsze umocnienie dolara
Nadal brak perspektyw na szybki wzrost €/US$, a eskalacja napięć na Ukrainie sugeruje ryzyko dalszego spadku pary. Nadzieje na szybki koniec konfliktu i normalizację relacji między Zachodem i Rosją znacząco spadły. Inwestorzy ciągle też obawiają się jakie sankcje odwetowe nałoży Rosja. Dziś poznamy też payrolls (ING: 450tys., konsensus 400tys.) z USA, ale nie spodziewamy się, aby dane miały obecnie kluczowe znaczenie dla rynku.
Jednocześnie rynki mają świadomość, że konflikt toczy się w Europie i nieproporcjonalnie mocniej wpłynie na strefę euro niż na USA. Ostatni komentarz prezesa Fed potwierdził, że na marcowym posiedzeniu FOMC należy spodziewać się podwyżki stóp. Z kolei w Europie pod znakiem zapytania stoi nie tylko moment rozpoczęcia, ale i skala zacieśnienia polityki EBC. Przy tym jednak obecne poziomy €/US$ są za niskie nawet przy takim scenariuszu dla Fed i EBC. Dlatego gdy napięcia na Wschodzie będą słabnąć spodziewamy się powrotu €/US$ do około 1,12. Na mocniejszy ruch w górę nie liczymy przez większą część tego roku.
Bazowe rynki długu prawdopodobnie zaczną dziś dzień od umocnienia za sprawą doniesień o pożarze w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Większych spadków rentowności spodziewamy się w Europie. Umocnienie na rynkach długu wydaje się najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na przełomie tygodnia. Końca agresji Rosji nie widać, a oczekiwania, że po wojnie dojdzie do większej poprawy relacji (w tym handlowych) między Zachodem a Rosją gasną. Spodziewamy się również wzrostu spreadu między krzywą amerykańską i niemiecką, biorąc pod uwagę, że podwyżki stóp rozpoczną się wkrótce, a na EBC możemy poczekać jeszcze wiele miesięcy.
Uważamy jednak, że efekty proinflacyjne wywołane konfliktem potrwają dużo dłużej niż popyt na bezpieczne aktywa. To będzie skutkować silną presją na Fed, szczególnie, że USA w niewielkim stopniu odczują skutki konfliktu. Dlatego wzrosty rentowności, szczególnie w USA, powinny dominować w 2poł22.
Złoty pod presją, prawdopodobne kolejne interwencje NBP
W najbliższych dniach nadal widzimy istotne ryzyko osłabienia złotego. Zagrożeniem jest przesunięcie się wojny na Zachodnią Ukrainę, czy poważniejsza awaria Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Szanse na kolejne interwencje NBP są spore, ale bank raczej skupi się na hamowaniu zmienności, a nie obronie konkretnych poziomów. Do momentu deeskalacji napięć trudno też mówić o większej odbudowie wartości PLN.
Średnioterminowe perspektywy złotego się zmieniają po zapowiedzi, że środki z UE będą wymieniane na rynku. Dlatego mimo, że konflikt pogarsza średnioterminowe perspektywy gospodarcze Polski, umocnienie złotego, gdy zakończą się walki, może być znaczne.
Zobacz także: PILNE: NBP znów sprzedaje waluty! Komunikat Narodowego Banku Polskiego
Widzimy istotne szanse, że wzrosty rentowności SPW na przełomie tygodnia zatrzymają się. Z jednej strony mamy pożar elektrowni atomowej na Ukrainie i możliwe umocnienie obligacji na rynkach bazowych. Z drugiej oczekujemy, że retoryka NBP na przyszłotygodniowym posiedzeniu może nieco wyhamować oczekiwania na skalę podwyżek stóp.
Obawiamy się jednak, że SPW wrócą do osłabienia dość szybko. Scenariusz inflacyjny cały czas się pogarsza, a złoty słabnie. Inwestorzy wciąż mogą spekulować, że NBP dosyć szybko zmieni nastawienie i przyspieszy oraz wydłuży cykl podwyżek stóp. Wzrost obaw o bezpieczeństwo Polski może też skutkować dalszym wzrostem asset swapów.