W czwartek kontynuowane było osłabienie złotego, co prowadziło do wzrostu kwotowań EUR/PLN oraz USD/PLN odpowiednio w pobliże poziomów 4,71 oraz 4,48.
Na wycenie złotego ciążyły negatywne nastroje inwestycyjne,
gdzie ponownie obserwowane były spadki indeksów giełdowych w strefie euro. Na froncie danych negatywnym sygnałem była publikacja danych PMI ze strefy euro, gdzie doszło do mocniejszych niż oczekiwań spadków zarówno w sektorze przemysłowym (do 52,0 pkt; konsensus: 53,9; poprzednio: 54,6) oraz usługowym (do 52,8 pkt; konsensus: 55,5; poprzednio: 56,1). Słabe dane napędzają rynkowe obawy na temat zbliżające się recesji, co powoduje zwrot w stronę bezpieczniejszych aktywów.
Zobacz także: PILNE: kolejny bardzo słaby odczyt indeksów PMI! Sprawdź, jak zareagował kurs euro euro
W takim otoczeniu euro tracił wobec dolara a kurs EUR/USD po tym jak w środę przebijał poziom 1,06, w czwartek na krótko znalazł się nawet poniżej granicy 1,05 (ostatecznie sesję kończył nieco wyżej). Drugi dzień wystąpienia prezesa Fed w Kongresie nie przyczynił się do istotnych ruchów rynkowy, gdyż J. Powell powtórzył gotowość do walki z inflacją. Waluty z regionu Europy Środkowo-Wschodniej pozostają pod wpływem nastawienia do aktywów ryzykownych i wykazują podwyższoną wrażliwość na zmianę notowań dolara.
Pomimo obaw o wystąpienie recesji, banki centralne podwyższają stopy procentowe w celu walki z podwyższoną inflacją. W czwartek na mocniejszy od oczekiwań ruch zdecydował się norweski bank centralny podnosząc główną stopę o 50 pb do 1,25% zamiast 25 pb. Jednak decyzja Norges Banku nie przyczyniła się do umocnienia norweskiej korony. Kurs NOK pozostaje wciąż wrażliwy na notowania cen ropy.
Zobacz także: PILNE: najnowsze dane PMI mocno rozczarowały! Dzieje się: sprawdź, jak zareagował kurs euro oraz giełdowe indeksy
Na krajowym rynku stopy procentowej najciekawszym wydarzeniem czwartkowej sesji była aukcja regularna
Ministerstwo Finansów osiągnęło dobry rezultat, ponieważ sprzedało papiery za 4 mld PLN wobec oferty wynoszącej 3-4 mld PLN. Przy ocenie wyników należy jednak pamiętać, że górne widełki zostały wcześniej zredukowane z 7 mld PLN. Cieszy fakt, że popyt inwestorów był skoncentrowany na obligacjach 5- i 10-letnich o stałym kuponie, a ich udział w emisji wyniósł aż 72%. Bardzo niskie były też rentowności (PS0527 7,314% i DS0432 6,921%) kształtujące się znacznie poniżej poziomów rynkowych. Warto też wspomnieć, że po aukcji rentowności 10-letnich DS0432 spadły poniżej 7% podczas gdy jeszcze na początku tygodnia przekraczały 8%.
Najbliższe dni na rynku polskich obligacji mogą przynieść wysoką zmienność notowań
W czerwcu mieliśmy do czynienia kilkudniowymi ruchami przekraczającymi 100 pb. i to w obie strony. To pokazuje jak bardzo rozchwiany jest rynek, a perspektywy nawet te krótkoterminowe niepewne. W piątek na świecie nie zaplanowane zostały wydarzenia, które mogłyby zmienić nastroje, a krajowa publikacja stopy bezrobocia będzie neutralna z punktu widzenia wycen rynkowych. Zapewne notowania polskich instrumentów będą podążać za trendami globalnymi, gdzie jednak doszło do silnego odreagowania. Pozytywny wpływ w krótkiej perspektywie mogą mieć na globalny rynek długu spadki cen surowców i obawy przed poważniejszym spowolnieniem gospodarki na świecie. Warto jednak pamiętać, że na rynku towarowym możemy mieć do czynienia jedynie z krótkoterminową korektą. Do tego rosnące ryzyko recesji nie zatrzymuje banków centralnych przed podwyżkami stóp procentowych. W takiej sytuacji spadek rentowności obligacji na świecie może okazać się nietrwały.
Zobacz także: Zobacz, ile kosztuje jeden rubel, dolar, forint, korona, jen, funt, euro, frank