Reklama
WIG82 566,44+1,23%
WIG202 428,13+1,39%
EUR / PLN4,31-0,10%
USD / PLN3,99+0,04%
CHF / PLN4,42+0,37%
GBP / PLN5,04+0,15%
EUR / USD1,08-0,13%
DAX18 506,77+0,16%
FT-SE7 973,77+0,53%
CAC 408 218,82+0,17%
DJI39 734,89-0,06%
S&P 5005 252,72+0,08%
ROPA BRENT86,53+0,97%
ROPA WTI81,95+0,28%
ZŁOTO2 215,96+1,10%
SREBRO24,92+1,42%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

katedra surowców energetycznych agh

W ostatnich dniach tematem numer jeden są drożejące surowce energetyczne, jednak to nie jedyne, co idzie w górę. Coraz wyższe są rentowności amerykańskich obligacji. Czyżbyśmy mieli do czynienia z cichym taper tantrum?

Posiedzenie Fed w ubiegłym tygodniu minęło bez większego echa, gdyż Powell starał się nie powiedzieć niczego konkretnie

Zmiana komunikatu wystarczyła jednak, aby rynek uznał, że ograniczenie dodruku rozpocznie się w listopadzie. W teorii ograniczenie rzędu powiedzmy 15mld USD miesięcznie nie powinno mieć drastycznego przełożenia na rynek długu. Praktyka może być jednak inna. Warto pamiętać, że Kongres musi w najbliższym czasie podnieść limit zadłużenia, a wtedy rząd będzie musiał zacząć pożyczać na potęgę aby po pierwsze finansować deficyt, a po drugie odbudować rezerwy, z których obecnie korzysta. Mowa o emisji netto (czyli po uwzględnieniu zapadającego długu) na poziomie 200 mld USD miesięcznie. To spora suma, dlatego każdy dolar z Rezerwy Federalnej by się przydał. Dość powiedzieć, że wiosną to właśnie taktyka zużywania gotówki przez rząd i jednoczesny dodruk Fed pozwoliły na spadek rentowności 10-latek pomimo silnego wzrostu inflacji! Rynek po prostu został zalany pieniędzmi. Czy teraz uczestnicy rynku widzą zmianę okoliczności?

W teorii Fed może ograniczenie dodruku odwlec w czasie, zatrzymać, odwołać, a nawet odwrócić!

Pomógłby rządowi finansować deficyt, jednocześnie zatrzymując wzrost rentowności obligacji. Tu dochodzimy jednak do problemu drożejących surowców energetycznych. Inflacja w USA miała być przejściowa i Fed liczył na jej spadek już jesienią. Tymczasem szalejące ceny gazu oraz powrót cen ropy do wyraźnych wzrostów daje kolejny impuls inflacyjny w najgorszym możliwym momencie (gdy popyt jest nadal mocny, a firmy już wcześniej narzekały na wzrost kosztów). W takich okolicznościach presja na Fed będzie w kierunku szybszego – nie wolniejszego – działania.

Reklama

Warto zatem obserwować rynek surowców oraz rynek długu. Wzrost rentowności będzie mieć też swoich potencjalnych wygranych (np. dolar) oraz przegranych (np. złoto). Złoty jest raczej w tej drugiej grupie.

Dziś o 8:25 euro kosztuje 4,5995 złotego, dolar 3,9362 złotego, frank 4,2413 złotego, zaś funt 5,3927 złotego.

 

Nota prawna

Czytaj więcej