Od zarania dziejów energia zawarta w kamieniach szlachetnych podsycała ludzkie emocje. Kamienie zdobiły insygnia królewskie, szyje dam i rękojeści szabli. moc drzemiącą w kamieniach szlachetnych przypisuje się siłom wszechświata. Dzisiejsze podejście przybiera mniej romantyczne formy, ale niekwestionowanym królem kamieni nadal pozostaje diament.
Głównym źródłem informacji o aktualnych cenach diamentów jest Rapaport Diamond Report – cennik uznawany od Pekinu, aż po Nowy Jork. Powstał w 1978 roku dzięki Martinowi Rapaportowi, który ujednolicił system wyceny tabelarycznej, przez co po 81’ diament był już międzynarodowym środkiem płatniczym.
Wyjątkowa alternatywa inwestycyjna
Wyniki tradycyjnych inwestycji kapitałowych nie dają inwestorom częstych powodów do zadowolenia. Po okresach hossy przychodzą dni, miesiące, a nawet lata bessy. To właśnie niepewność, co do koniunktury na rynkach finansowych, przyczyniła się do poszukiwania alternatywnych form inwestowania, których wyniki są uzależnione od innych czynników, niż te, które kształtują ceny papierów wartościowych. Tak więc, najważniejszą przesłanką dla podejmowania inwestycji w trwałe aktywa, jest ich niska korelacja z rynkiem tradycyjnych instrumentów finansowych, jak akcje i obligacje. Nawet niewielki udział takich aktywów w portfelu inwestycyjnym może znacznie poprawić jego stabilność podczas zmian wartości indeksów giełdowych. Portfel tego typu posiada nową wartość dodaną, która może zdecydowanie zmienić jego charakter (zachowanie wobec fluktuacji na rynku finansowym), a co za tym idzie zwiększyć jego potencjał wzrostowy.
Wartym podkreślenia jest fakt, że po 2008 roku zmieniły się fundamenty tradycyjnych inwestycji kapitałowych. Część inwestorów utraciła zaufanie do rynków finansowych, które począwszy od roku 2008 doprowadziły do strat sięgających kilkadziesiąt procent wartości posiadanego portfela.
Również rynek obligacji rządowych jest uważany obecnie przez większość światowych analityków za gigantyczną bańkę spekulacyjną, która ze względu na bardzo wysoki poziom niekontrolowanego długu publicznego, w ciągu najbliższej dekady doprowadzi do bardzo wysokich strat w portfelach najbardziej konserwatywnych inwestorów. Warto zwrócić uwagę na problemy z wykupem obligacji przez państwa już teraz, a wzorcowym przykładem z ostatnich miesięcy jest sytuacja związana z obsługą długu greckiego. Właśnie dlatego większość instytucji finansowych wymienia część aktywów finansowych na fizyczne aktywa trwałe, w tym diamenty inwestycyjne.
Inną, strategicznie ważną przesłanką dla podejmowania inwestycji w alternatywne aktywa trwałe jest sposób w jaki największe rządy świata radzą sobie z kryzysem po 2008 roku. Większość z nich realizuje gigantyczny dodruk pieniądza papierowego, bez żadnego pokrycia w majątku trwałym. Stany Zjednoczone od stycznia 2008 roku wydrukowały prawie 9 razy więcej dolarów, niż w trakcie ponad 100 lat istnienia waluty amerykańskiej. Europejski Bank Centralny dostał pozwolenie na dodruk 60 mld € miesięcznie, a miesiąc temu zwiększono limit do 80 mld € miesięcznie. Pytanie, jak ten proces się zakończy i kto za to zapłaci?
Wielu ekonomistów o światowej renomie wskazuje ryzyko hiperinflacyjne i dewaluacyjne za największe ryzyko współczesnych czasów. W związku z tym, portfel oparty o diamenty inwestycyjne posiada istotną przewagę nad aktywami finansowymi, w postaci zabezpieczenia hiperinflacyjnego które pozwala inwestorom przenosić wartość nabywczą swojego majątku w czasie.
Co decyduje o wartości diamentów?
O wartości diamentów decydują cztery czynniki: masa, barwa, czystość i szlif, które określa się mianem 4c (z ang. carat, color, clarity, cut).
Carat (masa, ilość karatów)
Wartość diamentów wzrasta nieproporcjonalnie do wagi. Na przykład: cena jednostkowa za karat (1 ct = 0,200g) bezbarwnego, czystego brylantu ze szlifem okrągłym o całkowitej masie 1 ct wynosi 22,8 tys. USD, natomiast cena za 1ct brylantu o takich samych parametrach, lecz w kamieniu o masie 3 ct kształtuje się na poziomie 92 tys. USD. Zatem cały brylant 3-karatowy jest już wart 276 tys. USD.
Color (barwa)
Kolory brylantów są oznaczane literami alfabetu od d do z, od idealnie bezbarwnego do największego nasycenia kolorem, najczęściej żółtawym/burym. Diamenty mogą być również o tzw. barwie fantazyjnej (czerwony, różowy, niebieski, zielony, brązowy). Unikatowe kamienie kolorowe są niezwykle cenne, a na aukcjach uzyskują bardzo wysoki potencjał wzrostowy. Np. kamienie różowe tzw. fancy pink przyrosły na wartości 17,5 razy w ciągu ostatnich 20 lat.
Clarity (czystość)
Idealnie czyste diamenty w przyrodzie to rzadkość. Tworzenie się struktury diamentu nie następowało w warunkach laboratoryjnych, lecz w środowisku naturalnym, gdzie znajdują się różne minerały oraz gazy. Stąd ich domieszki, w postaci wtrąceń widocznych gołym okiem lub pod szkłem powiększającym, są obecne w większości wydobytych z ziemi diamentów. Czystość diamentów oznacza się symbolami (rozpoczynając od najczystszego): fl, if, vvs1, vvs2, vs1, vs2, si1, si2, i1, i2, i3.
Cut (szlif)
Diamenty w stanie surowym wyglądają nieatrakcyjnie. Dopiero mistrzowska ręka szlifierza wydobywa z nich piękno. Niepowtarzalne efekty to skutek wewnętrznego odbicia światła, wnikającego do diamentu. Wielkiego doświadczenia wymaga ukształtowanie klejnotu tak, aby wydobyć zeń trójwymiarową głębię obrazu, a wnikające do jego wnętrza światło, po wielokrotnym odbiciu od ścian, zostało wyemitowane w wiązce pełnej refleksów i kolorów. Szlif okrągły, inaczej brylantowy, daje najpiękniejsze efekty wizualne. Brylanty z tym szlifem są najdroższe. Najbardziej znany jest szlif Tolkowskiego (idealny) z 56 fasetkami i taflą. Inne popularne są: marquise, oval, emerald, pear shape, princess, trillion.
Czym są diamenty inwestycyjne?
Diamenty inwestycyjne to najprościej rzecz ujmując, szlifowane diamenty o jak najlepszej jakości. 4c – czyli zasada określająca jakość i wartość diamentów – ma szczególne zastosowanie przy wyborze kamieni pod inwestycję. Im wyższej jakości jest wybrany diament, tym rzadszy jest to okaz, a tym samym i wyższa jest jego wartość. Jednocześnie mniejsza jest dostępność takiego diamentu na rynku, a przez to szybszy powinien być wzrost jego wartości. Przyjmuje się iż diament inwestycyjny powinien mieć masę minimum 1ct, jednak dla diamentów kolorowych masa ma mniejsze znaczenie, niż kolor i jego nasycenie. Innym sposobem inwestycji diamentowej jest tworzenie kolekcji. Niektórzy Klienci kupują co jakiś czas diamenty o tej samej jakości i masie, tworząc przez lata kolekcję takich samych kamieni, tym samym wzmacniając wartość swojej inwestycji. Najbardziej pożądanym kształtem szlifu jest brylant, ale rozważając zakup większego masowo kamienia, powyżej pewnej masy kształt szlifu przestaje mieć znaczenie. Dla diamentów o masie powyżej 5 – 10 ct kształt szlifu jest sprawą drugorzędną. Im większa masa i lepsza jakość diamentu, tym rzadszy jest to kamień. Im rzadszy okaz, tym większy popyt.
Diamentowe Inwestycje
Tradycje inwestycji w kamienie szlachetne wywodzą się z ekskluzywnego kręgu wtajemniczonych. Kilka bogatych rodów w Belgii, Holandii, USA (Nowy Jork), Izraelu, Południowej Afryce, Brazylii i Indiach było zaangażowanych w handel dużymi kamieniami szlachetnymi. Mówi się o tym, iż najbogatsza nacja świata chroni ten rynek, aby nie podlegał spekulacjom i kryzysom, oraz spokojnie przyrastał na wartości kilka do kilkunastu procent rocznie, przenosząc wartość pokaźnego ich majątku w czasie. Skoro FED z jednej strony drukuje dolary, a diamenty są właśnie wyceniane według tej waluty, to ta nacja musi mieć bezpieczną przystań dla swoich portfeli. Dodatkowe atuty diamentu to jego wysoka mobilność, poufność ze względu na bardzo skoncentrowany majątek, brak ewidencji i brak podatku od zysków kapitałowych.
We współczesnym świecie finansowym inwestycje w kamienie szlachetne należą do grupy inwestycji alternatywnych, ale dla mnie są inwestycją podstawową, aby uniezależnić się od systemu monetarnego. Na rynku inwestycyjnym standardem stały się brylanty (czyli diamenty naturalne w szlifie brylantowym). Dają one ogromne możliwości dywersyfikacji i wzbogacenia portfela inwestycyjnego o nową jakość i atrakcyjny potencjał wzrostowy.
Ceny diamentów (i wyrobów z ich wykorzystaniem) systematycznie wzrastają od ponad 100 lat. Jest to skutek rosnącego popytu ze strony przemysłu jubilerskiego oraz nowoczesnych technologii, zainteresowania ze strony rządów, instytucji finansowych i najbogatszych ludzi na świecie. W ostatnich latach istotnie rosną ceny diamentów kolorowych, o wysokiej czystości i masie powyżej 0,5 karata. W szczególności duży wpływ na wycenę tych ostatnich ma głębia i intensywność barw wydobywanych z brylantu.
Warto mieć świadomość, że diamenty inwestycyjne zawsze będą miały wartość, niezależnie od zmian ustrojowych, wymiany pieniędzy czy spadku cen akcji. Ponadto, wartość diamentów jest niezależna od zmian kursów walut. Stanowią one niejako odrębną, uniwersalną walutę, która nie zna granic państw i systemów ekonomicznych. Diamenty inwestycyjne zawsze stanowią realną wartość umożliwiającą przetrwanie podczas przesileń historycznych, kryzysów gospodarczych, procesów hiperinflacyjnych czy dewaluacyjnych. Jest to rzeczywista lokata kapitału, a nie chwilowa wirtualna wartość, zapisana w rejestrach banków, które mogą zbankrutować albo przejąć nasze aktywa, szczególnie przy wprowadzanej w tej chwili w UE dyrektywie BRRD i procesu Bail-in.
Z pokolenia na pokolenie, diamenty mogą być przekazywane jako rodzinny majątek i przedmiot dumy rodowej.
Kamienie jako środek lokacji naszych finansów, raczej nie powinny być rozpatrywane w okresie inwestycji krótkoterminowej. Diamenty nie są, nigdy nie były i nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek miały stać się produktem inwestycyjnym o charakterze spekulacyjnym. Krótkie pozycje raczej realizowane są przy jednostkowych kamieniach, które trafiają na rynek w bardzo dobrej cenie, gdzie dyskont ceny w połączeniu z bardzo wysoka jakością diamentu może być traktowany jako zaproszenie do ruchu w stylu tani zakup – droga odsprzedaż. W większości jednak przypadków diamenty należy traktować jako aktywo trwałe, sukcesywnie, w ujęciu kilkuletnim przynoszące swemu właścicielowi realny zwrot. W uśrednionym ujęciu zmiana cen diamentów szlifowanych, w tym przypadku brylantów, analizując dostępne dane w latach 1960 – 2015, ukazuje stopniowy i atrakcyjny wzrost wartości tych najszlachetniejszych z aktywów.
Ceny przedstawione na wykresie obrazują realny wzrost wartości brylantów, w ujęciu uśrednionym dla kamieni w zakresie 1-3ct, w barwie d-m i czystości if – p3. Drugi, bardziej szczegółowy wykres, uwzględniający różnice w cenach ze względu na grupy masowe brylantów w przedziale 1 – 3 – 5 ct, ukazuje wzrost wartości w latach 1985 – 2015.
Ostatnie sygnały i oficjalne komunikaty potwierdzają znaczący spadek jakości wydobywanego surowca na całym świecie. Według zestawienia opublikowanego przez De Beers, na 1 otwieraną obecnie kopalnię diamentów przypada likwidacja czterech do pięciu wyrobisk. Tak naprawdę od kilku lat nie odkryto znaczących złóż diamentowych na świecie, a koncerny moją coraz większy problem z pozyskaniem surowca. Eksploatację prowadzi się dziś w wszystkich możliwych zakątkach globu, przeczesując morskie dna, koryta rzek, prowadząc poszukiwania w systemie górnictwa odkrywkowego, ale także i podziemnego, znanego m.in. z eksploatacji pokładów węgla kamiennego.
Ostrożne analizy sugerują zmniejszenie dostaw surowych diamentów w następnych latach na poziomie kilkuprocentowym, w ujęciu rok do roku. Pojawiają się także ekspertyzy zapowiadające całkowite wyczerpanie się znaczących wyrobisk diamentowych już po 2020 roku. Choć rynek wydaje się być spokojny i pozornie nie reaguje na sygnały firm takich jak Bain & Company, to jednak rzeczywistość zaczyna powoli akcentować wzrost cen na rynkach. Tylko w obrocie hurtowym (dotyczącym transakcji zawieranych w tak zwanym dużym hurcie) w pierwszym kwartale 2015 roku ceny transakcyjne wzrosły o kilka, kilkanaście procent.
Klasy ryzyk diamentowych
Inwestując w wysokiej jakości kamienie szlachetne należy zdawać sobie sprawę ze specyfiki tych inwestycji i pewnych ryzyk, które można niwelować. Doświadczeni gemmolodzy są ekspertami w określeniu tego ryzyka. Podstawowe czynniki omawiam poniżej.
Subiektywność wyceny
Wycena wartości kamienia szlachetnego jest niezwykle trudna i obarczona możliwością popełnienia błędu. Eksperci zazwyczaj nie są zgodni, co do wyceny. Każdy kamień posiada indywidualne cechy fizyko-chemiczne i kształt nadany przez szlifierza. Kupując kamień, najlepiej jest skonsultować się z kilkoma rzeczoznawcami. Ten czynnik został całkowicie wyeliminowany na rynku certyfikowanych diamentów szlifowanych, które wyceniane są zgodnie z międzynarodowym systemem wyceny diamentów. Z racji tego, iż jako Mart Diamonds S.A jesteśmy największą hurtownią diamentów w Europie środkowo-wschodniej, posiadającą własną kopalnię w Ghanie i szlifiernie w Bombaju, możemy dostarczać na rynek Polski diamenty ze średnim dyskontem do Rapaportu wynoszącym ok. 30%. Oznacza to duży potencjał zysku już na starcie inwestycji.
Brak płynności rynku
Rynek kamieni szlachetnych jest zdecydowanie mniej płynny, niż rynek finansowy, czy towarowy. Z drugiej strony jest bardziej płynny, niż rynek nieruchomości, czy też rynek ziemi. W przypadku braku dostępu do systemu redystrybucji zakupionych diamentów, należy się liczyć, że inwestycja może okazać się dłuższa niż planowano (zanim znajdzie się odpowiedni nabywca). Na rynku, na którym każdy chce kupić tanio i sprzedać drogo, rozpiętość (spread) między ceną kupna i sprzedaży może być wtedy bardzo duża. Właśnie dlatego w ramach Programu Inwestycyjnego diamentowe obligo, jako jedyna firma w Polsce umożliwiamy naszym Inwestorom upłynnianie diamentów, wykorzystując system redystrybucji realizowanych na światowych giełdach diamentowych. Czas upłynnienia diamentów w ramach naszego systemu redystrybucji wynosi od kilku dni, do kilku/ kilkunastu tygodni.
Możliwość zniszczenia podczas obróbki
Szlifowane symetrycznie kamienie są znacznie więcej warte, niż w stanie surowym. Jednak podczas operacji obróbki dochodzi czasami do rozpadu całego kamienia, co może mieć miejsce szczególnie w trakcie produkcji brylantów. Ten czynnik dotyczy osób biorących udział w obrocie kamieniami surowymi. Naszych Klientów to nie dotyczy, ponieważ kupują kamienie już oszlifowane.
Oszustwa
Kupując drogi klejnot trudno jest z całą pewnością stwierdzić, co się faktycznie nabywa. Wymaga to pomocy specjalisty w tej dziedzinie. Na rynku istnieje wiele substytutów kamieni szlachetnych. Sposobem na zabezpieczenie się przed oszustwem jest skorzystanie z pomocy rzeczoznawcy oraz zawieranie transakcji poprzez licencjonowanego pośrednika. Ten czynnik został przez nas całkowicie wyeliminowany: diamenty dostarczamy bezpośrednio od producenta. Każdy diament w naszej ofercie jest certyfikowany i znakowany (na rondyście grawerowany jest zimnym laserem nr certyfikatu) przez renomowany Instytut Gemmologiczny (GIA,HRD,IGI) z możliwością dodatkowej weryfikacji przy odbiorze w jednym z naszych biur na specjalistycznym sprzęcie.
Nowe wyzwanie
Dla inwestorów poszukujących nowych i bezpiecznych, a jednocześnie atrakcyjnych od strony potencjału wzrostowego, obszarów dla swej inwestycyjnej działalności, diamenty inwestycyjne z pewnością mogą stanowić ciekawą alternatywę do rynku finansowego, połączoną dodatkowo z przyjemnością obcowania z magią najpiękniejszych tworów natury.