Poprawa notowań w ciągu wtorkowej sesji na Wall Street, po wcześniejszej mocnej wyprzedaży, przełożyła się na odbicie indeksów giełdowych w środę. Wzrosty nie były jednak bardzo silne – EuroStoxx zyskał 0,5%, niemiecki DAX +0,8%, a francuski CAC40 +0,3%. Inwestorom sprzyjały lepsze od oczekiwań dane o PKB za IV kwartał w Niemczech (+0,3% kw/kw przy +0,1% prognozie). Wsparciem dla sektorów cyklicznych (szczególnie linii lotniczych i turystyki) były wtorkowe informacje o planowanych harmonogramach wyjścia z lockdownów w Wielkiej Brytanii albo Holandii. Nieco lepiej wyglądało odbicie za oceanem – S&P500 zyskał ponad 1,1%, przy czym utrzymana została obserwowana od kilku miesięcy relatywna siła sektorów cyklicznych (np. Dow Jones Industrial +1,35%) względem technologicznego NASDAQ (+0,8%).
Sprzedaż nowych domów w USA w styczniu wyniosła 923 tys. w ujęciu rocznym wobec oczekiwanych 855 tys. Inwestorzy zwracali też uwagę na uspokajającą wypowiedź prezesa Fed, Jeroma Powella, przed tamtejszym Senatem. Stwierdził on, że nawet ponad 3 lata może zająć osiągnięcie celu inflacyjnego Fed, co sugeruje utrzymanie przez dłuższy okres czasu łagodnej polityki monetarnej przez to gremium. Tym niemniej wczoraj obserwowaliśmy kontynuację trendu wzrostowego rentowności długoterminowych obligacji skarbowych, chociaż w ciągu dnia na rynkach bazowych (Stany, Niemcy) skala zwyżek została ograniczona. Krajowe indeksy, w ślad za glob