Już 26 września w Niemczech odbędą się wybory do Bundestagu. Instytucja ta to najwyższy organ konstytucyjny Republiki Federalnej Niemiec. Choć wybory odbywają się co cztery lata, to ta „edycja” wzbudza szczególnie duże napięcie. Po 16 latach rządów kanclerz Angeli Merkel z ugrupowania CDU, aż trzy partie mogą mieć uzasadnione nadzieje na wygraną. Według Deutsche Banku wynik wyborów będzie mieć większy niż w latach poprzednich, wpływ na niemiecki rynek finansowy.
Z artykułu dowiesz się:
- jaki skład rządu jest najbardziej prawdopodobny i co to oznacza dla inwestorów,
- które branże i które spółki zyskają bez względu na wynik wyborów,
- które branże skazane są na obciążenia podatkowe i prawne,
- jak w przeszłości, w okresie wyborów, zachowywał się DAX i cała giełda.
Zacznijmy od tego, że w odróżnieniu od np.: polskiej sceny politycznej, niemiecka jest znacznie bardziej spolaryzowana. W tegorocznych wyborach startuje 7 liczących się partii politycznych: CDU, SPD, AfD, FDP, DIE LINKE, GRÜNE i CSU. Od 2005 roku rządzi pierwsza z wymienionych tj. CDU, a wcześniej było to SPD.
Mówi się, że realne szanse na wygraną mają: CDU, SPD i GRÜNE. Badania opinii społecznej donoszą jednak, że jak nigdy wcześniej, wielu obywateli wciąż nie podjęło ostatecznej decyzji. Scharakteryzujmy więc po krótce między jakimi kierunkami polityki waha się społeczeństwo:
1. CDU to w tłumaczeniu Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna - jej podstawowe wartości są zakorzenione w katolicyzmie, konserwatyzmie i propagowaniu gospodarki rynkowej, której państwo nadaje jednak pewne ramy regulacyjne w postaci prz