Jak już wiesz z poprzednich tekstów o emeryturze, polski system emerytalny składa się z próbujących go utrzymać filarów. Początkowo były trzy, a po likwidacji OFE udźwignąć go będą musiały dwa – jeden państwowy, obowiązkowy i drugi prywatny – prawnie nieobowiązkowy, ale moim zdaniem absolutnie niezbędny. Dlaczego? Zobaczmy jak działa pierwszy filar.
Ktoś, kto nie siedzi za bardzo w tematyce finansowej może żyć w przekonaniu, że skoro państwo zabiera nam co miesiąc jakieś składki emerytalne, to na pewno te pieniądze są gdzieś bezpiecznie odkładane i czekają na moment, kiedy przejdziemy na emeryturę. Wtedy drzwi skarbca otworzą się i co miesiąc, do końca naszych dni będziemy mogli korzystać z odłożonych owoców naszej pracy. Jednak jak zapewne większość z was już dobrze wie, taka wizja niestety nijak ma się do rzeczywistości…
Mówiłem już o tym w jednym z filmów z naszego emerytalnego cyklu, ale celowo się powtarzam, bo czuję, że do zdanie musi wybrzmieć. ZUS nie trzyma naszych pieniędzy! To, co zabierane nam jest co miesiąc nie trafia do żadnego skarbca, do którego tylko my będziemy mieli dostęp. To, co jest nam zabierane trafia od razu do kieszeni obecnych emerytów. Oznacza to, że aktualnie pracujesz na kogoś, kto teraz potrzebuje emerytury. A kiedy ty na nią przejdziesz powinien znaleźć się inny silny młodzieniec, który swoimi składkami będzie zasilał twoje konto. Niestety nasze społeczeństwo starzeje się – coraz więcej ludzi będzie poza rynkiem pracy, a coraz mni