Co przyniesie 2021 rok? Wiele gospodarek może doświadczyć silnego odbicia napędzanego przez duży, wcześniej stłumiony przez COVID-19 popyt konsumencki. Potencjał konkretnych walut będzie zaś uzależniony od tempa szczepień w poszczególnych państwach. Poniżej przedstawiamy nasze główne oczekiwania: zarówno w kontekście konsekwencji dalszej walki z pandemią na świecie, jak i nowego politycznego otwarcia w USA.
Rok 2020 dla rynków finansowych był bezprecedensowy. Pod koniec lutego, kiedy koronawirus zaczął błyskawicznie rozprzestrzeniać się poza Chinami, inwestorzy na rynku walutowym wpadli w panikę. Gwałtownie wzrosła aktywność na rynku i jego zmienność. Inwestorzy sprzedawali aktywa ryzykowne, skupując za to te bezpieczne, szczególnie dolara amerykańskiego.
Indeks USD w połowie marca wzrósł do najwyższego poziomu od ponad trzech lat, a kluczowe indeksy odzwierciedlające zachowanie walut emerging markets (EM) w pewnym momencie znalazły się 7–15% niżej niż na początku roku (Wykres 1). Indeksy akcji runęły (indeks S&P 500 stracił ok. 1/3 swojej wartości na przestrzeni miesiąca), w dół skierowały się również ceny surowców. Przewodziła im ropa naftowa, której cena (kontraktów futures) w pewnym momencie spadła poniżej zera po raz pierwszy w historii.
Wykres 1: Indeksy walut EM MSCI i JPM (styczeń ‘20 - styczeń ‘21)
Źródło: Refinitiv Datastream Data: 13/01/2021
Od szczytu wyprzedaży (19 marca ub.r.) sentyment do ryzyka stopniowo poprawiał się. Kolejne dziewięć miesięcy 2020 roku w znacznej mierze charakteryzowało się handlem w trybie „risk on”. Rynki uspokoiła masowa odpowiedź fiskalna ze strony rządów i wsparcie banków centr