Rozmawiamy z Marcinem Wenusem, prezesem Gameparic S.A.
Dawid Augustyn: Zanim przejdziemy do kwestii prowadzenia i inwestowania w studio produkujące gry, chciałbym porozmawiać o samej branży. Czy według Ciebie któraś z polskich spółek gamingowych notowanych na giełdzie wyróżnia się ponadprzeciętnym potencjałem? Oczywiście oprócz CD Projekt.
Marcin Wenus: Pytanie rzeka, jako że przede wszystkim jestem inwestorem, a dopiero później prezesem spółki gamingowej, fundacji czy Comparic. Nie ulega wątpliwości, że spółek z potencjałem jest naprawdę bardzo dużo. Polska ma sporo przewag, które naturalnie sprawiają, że przebijamy się w produkcji na światowym rynku. Przede wszystkim są to ludzie - zdolni, kreatywni i chcący budować coś swojego. Nie tylko pracować za pensję, ale również za udział w zyskach z produktu czy wręcz zakładając własną spółkę. Do tego know-how, którym ludzie ze świata gamingowego dzielą się z innymi. To duża przewaga, której brakuje na innych rynkach rozwijających się.
Wracając jednak do pytania, nie wymienię wszystkich spółek z potencjałem, bo to niemożliwe. Postaram się pokrótce powiedzieć o spółkach, w których coś mi się spodobało i wiem o nich nieco więcej. Oczywiście po pierwsze PlayWay. Unikalna firma, która przygarnia pod swoje skrzydła bardzo dużą ilość nowych spółek, a co za tym idzie ciekawych ludzi. Jak w każdej branży, ludzie są najważniejsi, a jeśli dla PlayWaya pośrednio będą pracować setki jednych z najbardziej kreatywnych i przedsiębiorczych ludzi w branży, to oczywistym wydaje się, że spółka skazana jest na dalsze sukcesy. Prezes Krzysztof Kostowski zapowiada wiele debiutów spółek córek, któr