Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31-0,16%
USD / PLN3,99+0,07%
CHF / PLN4,43+0,45%
GBP / PLN5,04+0,10%
EUR / USD1,08-0,23%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 786,20+0,07%
S&P 5005 255,60+0,14%
ROPA BRENT86,88+1,38%
ROPA WTI83,00+1,57%
ZŁOTO2 220,37+1,31%
SREBRO24,88+1,26%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

ETF USA zakaz

Dlaczego nie można inwestować w amerykańskie fundusze ETF w Polsce?

Jak wiadomo nie od dziś, dostęp do amerykańskich produktów inwestycyjnych, w tym szczególnie funduszy notowanych na giełdach w Stanach Zjednoczonych, jest mocno ograniczony dla nas jako obywateli kraju należącego do Unii Europejskiej. Dlaczego tak jest? 

Amerykańskie fundusze nie są dla nas dostępne z powodu tzw. Rozporządzenia PRIIP, które obowiązuje od początku 2018 r.

Akronim PRIIP nie oznacza nic innego jak detaliczne produkty zbiorowego inwestowania i ubezpieczeniowe produkty inwestycyjne. Inaczej mówiąc są to produkty inwestycyjne i ubezpieczeniowe przeznaczone dla klientów indywidualnych (czyli nie-profesjonalistów), których stopa zwrotu podlega wahaniom, a co za tym idzie, wiążą się one z ryzykiem poniesienia straty.

Do grona PRIIP oczywiście należą również fundusze notowane na giełdach i wszelkiego rodzaju fundusze inwestycyjne.

Reklama

Wspomniane rozporządzenie PRIIP wymusza na dostawcach i brokerach usług finansowych publikowania ściśle określonych dokumentów informacyjnych, do których zalicza się m.in. KID czyli krótka broszura zawierająca kluczowe informacje na temat konkretnego produktu inwestycyjnego i ubezpieczeniowego. Fundusze spoza Europy nie spełniają tych wymogów, dlatego nie mogą być oferowane rezydentom krajów należących do UE. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poprzednim, czternastym odcinku kursu.

 

Czy da się ominąć zakaz inwestowania w amerykańskie ETF? Czy to się opłaca?

Wiesz już dlaczego m.in. amerykańskie fundusze nie są bezpośrednio dostępne dla nas jako mieszkańców UE. Teraz warto odpowiedzieć sobie na pytanie - czy jest w ogóle jakiś sposób na to, aby ten zakaz obejść?

Amerykańskie ETF-y są dla nas atrakcyjne dla tego, że są… amerykańskie (a wiadomo, że amerykańskie fundusze są tak dobre jak niemieckie proszki do prania), ale również dlatego, że najczęściej mają najbardziej korzystne koszty zarządzania i cechują się największą płynnością. Ich emitenci najczęściej są też czołowymi firmami inwestycyjnymi świata, których wiarygodność jest bardzo wysoka. 

 

Jak więc obejść europejski zakaz dla funduszy z USA?

Reklama

Po pierwsze, możemy uzyskać status klienta profesjonalnego w rozumieniu KNF i wówczas ograniczenia wynikające z rozporządzenia PRIIP nas nie dotyczą. Nie będę się jednak na tym skupiał, bo po pierwsze są łatwiejsze sposoby, a po drugie uzyskanie statusu klienta profesjonalnego jest poza zasięgiem większości inwestorów. 

Innym sposobem jest skorzystanie z usług brokerów, którzy dają europejskim klientom dostęp do amerykańskich funduszy. W tej chwili w Polsce dostępne są dwie możliwości - portugalski Dif Broker i brytyjski broker regulowany na Cyprze - Exante.

 

W jaki sposób ci dwaj brokerzy obchodzą europejskie regulacje? 

Dif Broker podlega pod mniej restrykcyjne portugalskie regulacje - tamtejszy odpowiednik naszego KNF-u, czyli CMVM, wymaga od brokerów publikacji ogólnych KID-ów dla funduszy, w dodatku mogą być one publikowane w języku angielskim, a nie muszą być tłumaczone na język ojczysty klienta.

Reklama

W przypadku Exante minimalny depozyt wynosi 10 tys. euro i może być to ograniczeniem dla części zainteresowanych osób.

Oczywiście, zanim zdecydujesz się na zainwestowanie przez jednego z wymienionych brokerów, który “obchodzi regulacje” sprawdź dokładnie czy na pewno jest to dla Ciebie korzystne pod względem kosztów transakcyjnych i opłat za prowadzenie rachunku, szczególnie w przypadku Dif. Tak samo w przypadku Exante, np. koszt wypłaty środków na poziomie 30 euro może całkowicie zniwelować wszystkie mniej lub bardziej realne korzyści z inwestowania w ETF-y notowane na amerykańskich giełdach.

 

Europejskie fundusze ETF - alternatywa stworzona przez Amerykanów w Europie

Wbrew pozorom, jako europejczycy nie jesteśmy odcięci od funduszy dających ekspozycję na amerykański rynek, chociażby z tego względu że obecnie na europejskich giełdach (głównie we Frankfurcie i w Londynie) notowanych jest kilkaset odpowiedników amerykańskich ETF-ów, najczęściej zarządzanych nawet przez tych samych dostawców (State Street, iShares, Wisdomtree itd.).

W fundusze notowane na europejskich giełdach możemy inwestować już bez żadnych ograniczeń, chociażby za pośrednictwem polskich domów maklerskich - na polskim rynku wyróżnia się oferta zagranicznych ETF-ów mBanku, XTB, czy DM BOŚ. 

Reklama

 

Nie jest to rozwiązanie bez wad, bo najczęściej europejskie odpowiedniki amerykańskich funduszy mają minimalnie wyższe koszty zarządzania - np. najpopularniejszy ETF świata, czyli słynny SPDR inwestujący w indeks S&P500 w USA ma roczne koszty na poziomie 0,09% (dziewięć setnych), a w Europie jest to już 0,15%.

Wspomniany SPDR jest dostępny na giełdach w Londynie (w wersji dolarowej i euro), Stuttgardzie, Francji, Szwajcarii i we Włoszech.

Warto tutaj indywidualnie przeanalizować koszty, bo może okazać się, że w Twoim przypadku próba “oszukania europejskich regulacji” nie jest warta zachodu, może też się okazać, że inwestowanie w europejskie odpowiedniki ETF-ów z USA sumarycznie (biorąc pod uwagę wszystkie koszty) okaże się tańsze i wygodniejsze. 

Reklama

Zaletą inwestowania w europejskie fundusze jest przede wszystkim wygoda, w tym szczególnie fakt, że od polskiego domu maklerskiego otrzymamy PIT-8C. Oprócz tego, w przypadku potencjalnych reklamacji i roszczeń z naszej strony, dochodzenie swoich praw jest łatwiejsze gdy korzystamy z usług polskiej firmy.

 

Co w przypadku gdy nie ma europejskiego odpowiednika funduszu ETF?

Najbardziej popularne amerykańskie ETF-y mają swoje odpowiedniki w Europie, jednak bardziej egzotyczne, czy specjalistyczne fundusze tematyczne, sektorowe itd. mogą nie być notowane na parkietach w Europie.

 

Jeżeli nie ma ich też w ofercie dwóch wspomnianych brokerów, którzy dają dostęp do funduszy z USA, to pozostają nam opcje na ETF-y albo kontrakty różnicowe na fundusze, czyli ogólnie instrumenty pochodne.

Reklama

To są jednak bardziej skomplikowane instrumenty finansowe, pozwalające zajmować pozycję długą i krótką, dające dostęp do dźwigni finansowej, a także szczególnie w przypadku kontraktów CFD nie do końca korzystne w przypadku utrzymywania pozycji na dłuższy termin, ze względu na naliczanie punktów swapowych co każdą sesję.

Niektórzy brokerzy oferują dostęp do ETF-ów właśnie przez kontrakty CFD - zawsze zwracajcie na to uwagę i nie dajcie się na to nabrać, bo to nie jest instrument do długoterminowych inwestycji, a bardziej do spekulacji.

 

Czytaj więcej

Artykuły związane z ETF USA zakaz