W kolejnej części tego przewodnika ku emocjonalnej równowadze ośmielę się opisać metodę, którą sam stworzyłem na własny użytek przez ponad 2 dekady obecności na giełdzie. Znajduje ona jednak uzasadnienia w tym, co proponują psychologowie.
Czy to już jest ten moment? Jesteśmy na szczycie? Rynek jest w arcyciekawym miejscu - inflacja, tapering, epidemia... Niezależnie od tego czy spotkamy się zdalnie czy stacjonarnie, chcemy przedstawić Państwu naszą perspektywę i ogląd rzeczywistości przez pryzmat psychologii, analizy fundamentalnej i analizy technicznej. Zapraszamy na cykl 4 wykładów pandemicznych.
15. Zawieszenie
To moja ulubiona technika, stosuję ją zawsze gdy chcę podjąć decyzję nie pochodzącą z zakresu strategii, których normalnie używam, albo gdy próbuję swoje strategie „zagadać”. Nie ma jednak przeszkód, by używać jej w każdym przypadku podejmowania inwestycyjnej decyzji. Chodzi przede wszystkim o te momenty, gdy wzburzone emocje pchają nas ku zrobieniu irracjonalnych ruchów, które po wszystkim uznamy za głupie, ryzykowne, nierozważne albo wręcz zdziwimy się, że w ogóle byliśmy w stanie je popełnić, ale zaślepił nas strach albo zgubiła chciwość. Po jakimś czasie stosowania ta technika powinna stać się nawykiem, bardzo korzystnym zresztą, szczególnie dla często i szybko działających traderów.
Na swój użytek nazywam to „stop- klatką”, dosłownie bowiem posiada taki charakter.
Po pierwsze: chwilę ZANIM spróbujemy wprowadzić jakąkolwiek decyzję w czyn, a w tym owe napędzane emocjami w szczególności, potrzebne będzie przejęcie i zastopowanie własnego strumienia świadomości. Oznacza to, że musimy zatrzymać nasze zalane emocjami myśli i odruchy, a przez to dać chwilę owym emocjom ostygnąć. To wymaga pewnego nawyku automatyzmu, który wyrabia się w procesie treningu. Najlepiej właśnie ZAWSZE wtedy, gdy próbujemy zrealizować każdą inwestycyjną decyzję, nigdy bowiem nie ma pewności, czy nie jest obciążona nadmiernymi emocjami.