Inwestorzy, którzy jeszcze kilka dni temu zakładali, że opór 12300punktów pozostanie trwałym wsparciem dostali wczoraj szanse do przyznania się do błędu i zminimalizowania strat.
Dzień wyborczy w USA pozwolił na chwile optymizmu i zbudowanie ruchu korekcyjnego. Pomarańczowa strefa była naturalnym kandydatem na jej zakończenie. Po drodze była jeszcze cena 12157 punktów, która także miała szanse zatrzymać rajd białych świec. W ten sposób powstała dość wąski obszar, w którym podaż ponownie zaatakowała.
Patrząc na wielkość czarnej świecy z nocy, trudno nie dojść do wniosku, że spadki mogą być kontynuowane do najbliższego wsparcia, czyli 11600 punktów. W przypadku dużej determinacji podaży należy patrzeć w stronę 10400.
Oscylatory RSI i Stochastic zatrzymały się w strefie wykupienia i kierują się na południe. Jest to zgodne z ruchem ceny, co podnosi wiarygodność analizy zakładającej, że korekta dobiegła końca.
Jedyne co wzbudza wątpliwość, to czas. Odbicie od oporu nastąpiło w nocy, czyli okresie, kiedy część uczestników rynku nie była aktywna. Należy wiec dopuścić możliwość, że poranek przyniesie ponowną próbę ataku na pomarańczowy opór. Każde odbicie od niego uwiarygadnia scenariusz spadkowy dla tego indeksu.