Reklama
WIG79 997,20-0,25%
WIG202 350,87+0,00%
EUR / PLN4,32+0,02%
USD / PLN3,98+0,01%
CHF / PLN4,48-0,10%
GBP / PLN5,06-0,02%
EUR / USD1,09+0,02%
DAX17 932,68-0,02%
FT-SE7 722,60-0,06%
CAC 408 148,14-0,20%
DJI38 790,43+0,20%
S&P 5005 149,42+0,63%
ROPA BRENT86,90-0,01%
ROPA WTI82,67-0,17%
ZŁOTO2 161,96+0,02%
SREBRO25,14+0,44%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

dane

Masz palącą potrzebę zarabiania? Jeżeli handlujesz na rynku walutowym to z pewnością tak jest. Należysz też do 80% inwestorów, którzy na rynku oddają swój kapitał. Parafrazując Perfekcyjną Panią Domu – „Pewnie nie jedno konto posprzątałeś”. Tego typu potrzeba powoduje, że szukasz  łatwych rozwiązań, a tym samym dużych wahań na rynku. Jak ćma zwabiona światłem wchodzisz w pole handlu na wiadomościach. Są jednak dwa problemy – korzystasz ze źródeł ogólnie dostępnych oraz nie testujesz historycznie potencjalnych efektów swoich działań. Jesteś za wolny co oznacza, że wchodzisz na rynek dokładnie wtedy kiedy on zawraca.

 

Podczas spotkań online „Buy czy Sell”, organizowanych przez Consilium Invest w każdy poniedziałek, jako Prowadzący otrzymujemy mnóstwo pytań odnośnie przeszłości, czyli w skrócie – dlaczego taki, a nie inny ruch. Problem polega na tym, że nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. To co miało wpływ na kurs już dawno zostało przez rynek zdyskontowane, rozpamiętywanie przeszłości nie wpływa pozytywnie na potencjał twoich kolejnych transakcji. Nie sposób nie wprowadzić analogii do piłki nożnej, gdzie tym razem rolę nauczyciela przyjęła reprezentacja Polski i po strzeleniu drugiej bramki w meczu pokazała Gruzinom, że rozpamiętywanie tej akcji było złym pomysłem – po chwili Lewandowski wbił jeszcze dwie.

Pisałem o tym, że jesteś za wolny jeżeli handlujesz w oparciu o wiadomości. Najprostszym argumentem za tą tezą są informacje do których masz dostęp – za kilka tysięcy dolarów te same informacje możesz mieć wcześniej. Prawda jest taka, że nie wykupisz newsfeed’u z Reutersa za kilka tysięcy dolarów, bo musiałbyś obracać kontem milionowym, żeby w jakikolwiek sposób opłacała Ci się tego typu inwestycja. Czyli w skrócie – nie będziesz najszybszy, możesz podejmować ryzyko i zajmować pozycje wcześniej, ale umówmy się – to bardziej przypominać będzie hazard, a nie do tego powinien zmierzać trading.

Chcesz wiedzieć dlaczego cena spadła?

Bo podaż wygrała z popytem.

Powiedzieć Ci też dlaczego cena rośnie?

Zauważ absurd sytuacji. Jeżeli wejdziemy na portale informacyjne, które regularnie komentują sytuację na rynku Forex, to nacisk w dużej mierze kładzie się na wytłumaczenie dlaczego taka a nie inna sytuacja miała miejsce. Czyli z serii„Argumenty dlaczego tak, a nie inaczej” - analityk szuka scenariusza, którym można by w miarę logicznie wytłumaczyć zmiany cenowe. Jeżeli informacja pojawia się w źródłach ogólnodostępnych, to dla mnie ona jest już przez cenę zdyskontowana i należy skupić się na przyszłości.

Reklama

Część osób może czuć się oburzona. W końcu tyle mówi się o publikacjach danych, tyle portali prowadzi kalendarze ekonomiczne i wszystko na nic? Tutaj dochodzi kwestia interpretacji i tego w jaki sposób odbywa się dyskontowanie wiadomości. Jeżeli spojrzysz na kalendarz ekonomiczny to wszystkie prognozy, które tam znajdziesz są przez rynek uwzględniane i reakcja podczas publikacji to nie jest reakcja na wartość oczekiwaną a na odstępstwa od tej wartości. Jeżeli oczekujemy podniesienia stóp procentowych o 0,25  to publikacja mówiąca o podniesieniu stopy o 25 punktów nie przyniesie większych zmian na rynku, w końcu wszyscy się tego spodziewali. Dopiero scenariusz inny niż spodziewany, nawet jeżeli stopy procentowe zostaną bez zmian wywoła wahania. Trzeba dostosować cenę z powrotem do sytuacji sprzed oczekiwań.

Na koniec krótka uwaga: W tradingu chodzi o to żeby mieć przewagę nad pozostałą częścią rynku, a wyobraź sobie że zaczynasz mecz od stanu 0:4, szanse na odniesienie sukcesu nie są zbyt ciekawe.

Czytaj więcej