Patrząc na wyniki poniedziałkowych notowań w Stanach Zjednoczonych, można odnieść wrażenie, że sytuacja została opanowana. Akcjonariusze Tesli zwiększyli wycenę swojej inwestycji o +12,58%. Jednak czy to aby na pewno zamyka definitywnie scenariusze pro-spadkowe?
Tesla- kupujący mają powody do zadowolenia
Posiadacze akcji Tesli mają niewątpliwie po dzisiejszej sesji doskonałe humory. Co prawda wzrosty przekraczające 10%, to na tych walorach dość częsty widok, jednak w ostatnim czasie atmosfera się nieco popsuła. Po osiągnięciu szczytu delikatnie powyżej okrągłego poziomu 500 dolarów, kurs akcji spółki Tesla bardzo gwałtownie zaczął nurkować, osiągając 8 września okolice 330 dolarów. Od tamtej pory mamy do czynienia z próbą ratowania notowań, w efekcie czego dzisiejsza sesja zakończyła się na pułapie 419,62 dolarów.
Powrót w okolice linii szyi na Tesli
Jakiś czas temu wspominaliśmy o formacji głowy z ramionami, z którą mieliśmy do czynienia na walorach Tesli. Zasięg wynikający z tej struktury został w pełni zrealizowany jeśli chodzi o mierzenia wykresu liniowego, natomiast przełączając się na świece japońskie, ostateczne dno tego impulsu powinno doprowadzić poniżej poziomu 300 dolarów. Obecnie wielkimi krokami zbliżamy się do testu linii szyi. Dodatkowo, w okolicach 450 dolarów wypada równość fal korekcyjnych. Te rejony będą więc kluczowe dla dalszych losów na akcjach spółki Tesla.
Wykres: Kurs akcji spółki Tesla (platforma Tradingview)