Zmienność na rynkach w trakcie środowej sesji jest naprawdę całkiem niezła. To efekt dobrych danych, pozytywnego nastawienia na temat Brexitu czy również negocjacji pakietu wsparcia gospodarki w amerykańskim Kongresie. Jednak warto wspomnieć o kolejnym, prawdopodobnie najbardziej kluczowym czynniku dla obecnych wzrostów – oczekiwaniu względem decyzji Fed. Czy Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych kolejny raz dorzuci do pieca i zasypie świat kolejnym stosem gotówki, wypełniając oczekiwania rynków? Tak naprawdę Rezerwa Federalna nie ma zbyt dużo pola do popisu. Mamy w USA już zerowe stopy procentowe, a program skupu aktywów wynosi obecnie 120 mld dolarów miesięcznie! To astronomiczna kwota, która teoretycznie może być zwiększona, ale niekoniecznie może odnieść oczekiwany skutek.
Co więcej sam Fed przyznawał wcześniej, że ożywienie w gospodarce nie może mieć miejsca, dopóki nie pojawi się szczepionka. Ta jest już dostępna i dystrybuowana. W pierwszym tygodniu szczepień w Wielkiej Brytanii, która rozpoczęła jako pierwsza, zaszczepionych zostało 140 tys. osób. Szczepienia mają już miejsce również w USA, a w pozostałych europejskich krajach mają rozpocząć się nawet po świętach, tuż przed nowym rokiem. Jeśli wobec tego mamy szczepienia, to teoretycznie również lepsze perspektywy, a tym samym brak potrzeby faktycznego działania. Jeśli Fed podszedłby do tego w ten sposób, z pewnością doprowadzi do sporej korekty na rynku akcyjnym, który oczekuje, że Fed będzie wspierał obecny trend