Pivot Fed robi powoli za słowo roku i jest przez inwestorów całego niemal świata najbardziej oczekiwanym wydarzeniem.
Czy to już jest ten moment? Jesteśmy na szczycie? Rynek jest w arcyciekawym miejscu - inflacja, tapering, epidemia... Niezależnie od tego czy spotkamy się zdalnie czy stacjonarnie, chcemy przedstawić Państwu naszą perspektywę i ogląd rzeczywistości przez pryzmat psychologii, analizy fundamentalnej i analizy technicznej. Zapraszamy na cykl 4 wykładów pandemicznych.
Dla przypomnienia tylko: ‘pivot Fed’ oznacza zwrot polityce banku centralnego USA, czyli przejście od procesu podnoszenia stóp procentowych do ich obniżania. Wyjaśniałem to bardziej szczegółowo w tym-> wpisie.
Trzeba jednak wyraźnie zaakcentować, że pivot pivotowi nierówny i jeśli weźmiemy pod uwagę moment jego nadejścia w kontekście zmian indeksów giełdowych, to mamy 3 kategorie pomocne w analizach rynku.
Spójrzmy najpierw na wykres, który zawiera naniesione pivoty z ostatnich 60 lat przez serwis Real Investment Advice. Pokazuje on krzywą zmian stóp procentowych (niebieska linia- oprocentowania funduszy federalnych) na tle zmian indeksu S&P500:
Ja natomiast dodałem na tym wykresie szare prostokąty, które przedstawiają okres jaki minął od momentu pivotu do ustanowienia przez indeks dołka bessy, która w tym czasie toczyła rynki giełdowe. Owe szare prostokąty mają różną szerokość i to wbrew pozorom ma pewne znaczenie w odniesieniu do tego, co dzieje się na giełdzie.
To te bardziej znaczące, które miały miejsce tuż na progu giełdowej bessy. Takimi były choćby te niedawne, czyli w 2000 i 2008 roku. W obu tych przypadkach bessy trwały ponad 20 miesięcy do dołka, dlatego szare prostokąty są szerokie.
W pewnym sensie pivoty te generowały ową bessę, były jej zapalnikiem. Dlaczego? Ponieważ Fed obniżając stopy dawał do zrozumienia rynkom: gospodarka jest przegrzana, coś złego zaczyna się dziać, inflacja po