Reklama
WIG82 781,24+1,50%
WIG202 434,16+1,64%
EUR / PLN4,31-0,06%
USD / PLN3,99-0,04%
CHF / PLN4,42+0,17%
GBP / PLN5,04+0,11%
EUR / USD1,08-0,05%
DAX18 486,81+0,05%
FT-SE7 957,25+0,32%
CAC 408 224,46+0,24%
DJI39 760,08+1,22%
S&P 5005 248,49+0,86%
ROPA BRENT87,30+1,87%
ROPA WTI82,46+0,91%
ZŁOTO2 213,21+0,98%
SREBRO24,67+0,41%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

co to jest piramida finansowa

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ostatnim czasie nie próżnuje. Po zeszłorocznych, listopadowych zapowiedziach walki z naganiaczami promującymi piramidy finansowe, Urząd szybko przeszedł od słów do czynów - 20 stycznia prezes UOKiK zdecydował się na ukaranie jednego z najbardziej rozpoznawalnych promotorów nieuczciwych i ryzykownych programów inwestycyjnych. Pierwszym naganiaczem, który poniesie konsekwencje za promowanie piramid finansowych jest znany w środowisku MLM Damian Żukiewicz. Jego spółka Investprovider zapłaci niemal pół miliona złotych kary finansowej. UOKiK zapowiada, że to dopiero początek walki z osobami promującymi nieuczciwe programy inwestycyjne, być może więc internetowi naganiacze wreszcie przestaną spać spokojnie.

Król naganiaczy zapłaci za promowanie piramid finansowych 

Jak wynika ze stanowiska Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, internetowy naganiacz Damian Żukiewicz, aktywny głównie za pośrednictwem swojego kanału na YouTube, otrzymał karę finansową za promowanie programów inwestycyjnych o charakterze piramidy finansowej. Urząd ukarał Żukiewicza za promowanie platform takich jak FutureNet, FutureAdPro oraz NetLeaders (namawiając do zainwestowania w pseudo-kryptowalutę DasCoin), które zostały oficjalnie uznane za piramidy finansowe. W każdym z tych programów potencjalne zyski były uzależnione od budowania własnych struktur i wprowadzania kolejnych uczestników. Kara finansowa dla Żukiewicza za wprowadzanie konsumentów w błąd, promowanie nielegalnych inwestycji i czerpanie z tego korzyści finansowych to 437 655 złotych, co jest niemal maksymalną ustawową sankcją finansową. Oprócz tego będzie musiał on opublikować decyzję prezesa UOKiK-u o karze finansowej na swoim blogu i nagrać na ten temat video, który pojawi się na jego kanale YouTube. Decyzja Urzędu nie jest prawomocna i Żukiewicz ma prawo się od niej odwołać.

Sprawa dotyczy materiałów publikowanych przez Żukiewicza na swoim blogu i kanale YouTube do 2019 r., które od wielu miesięcy są niedostępne w sieci. Naganiacz konsekwentnie je usuwał, gdy tylko promowane przez niego programy zaczynały mieć problemy z wypłacalnością i chyliły się ku upadkowi. Jednak nie bez powodu mówi się, że w internecie nic nie ginie, a UOKiK nie próżnował, na bieżąco archiwizując materiały publikowane przez Żukiewicza.

Piramidowa śmietanka

Damian Żukiewicz, nazywany w sieci „królem naganiaczy”, nie był zbyt wybredny - promował dziesiątki różnych programów opartych na marketingu sieciowym, obiecując przy tym wysokie zarobki przez internet. Schemat przy każdym z nich był podobny - Żukiewicz na swoim kanale YouTube i blogu publikował liczne materiały, w których zachęcał do zainwestowania w konkretny „rewolucyjny” program, opisując zasady jego działania i roztaczając wizję sporych zysków bez podejmowania dużego wysiłku. Regularnie nagrywał również filmy typowo vlogerskie, w których prezentował swoje dostatnie życie, przeplatając to niezbyt wyszukanymi treściami o charakterze motywacyjnym. Żukiewicz w sporej części swoich filmów pokazywał także ile zarobił dzięki programom, do zainwestowania w które zachęcał. Oczywistym jest, że sam był ich największym beneficjentem, gdyż osoby które dały się namówić i uwierzyły w wizję szybkiego zysku korzystały z jego linku polecającego.

Reklama

UOKiK szczególnie zainteresował się jednak działalnością Żukiewicza związaną z promowaniem trzech piramid finansowych. Mowa o FutureNet, związanym z nim FutureAdPro oraz Netleaders. Urząd zainteresował się nimi już pod koniec 2017 r., ujawniając informację o wszczęciu postępowania w sprawie FutureNet i DasCoina, którego operatorem była spółka NetLeaders. 23 marca 2019 r. UOKiK wydał oficjalne ostrzeżenie dla konsumentów, w którym ostrzegał przed lokowaniem środków w programach FutureNet i FutureAdPro, nazywając je potencjalnymi piramidami finansowymi. Finalnie, 6 lipca zeszłego roku Urząd wydał decyzję, w której uznał FutureNet i FutureAdPro za piramidę finansową i nawoływał jej twórców do zaprzestania naruszania zbiorowego interesu konsumentów. Żukiewicz zachęcał widzów swojego kanału na YouTube i czytelników bloga do zakupu pakietów uczestnictwa FutureNet, których cena wahała się od 10 do 1000 dolarów, obiecując przy tym pasywny zarobek na poziomie 100 złotych dziennie, który znacząco wzrośnie po wprowadzeniu do programu kolejnych uczestników. FutureNet prowadził portal społecznościowy, mający być „Facebookiem dla ludzi biznesu”, na którym można było kupić pakiety reklamowe FutureAdPro. Założyciele i promotorzy programu konsekwentnie bronili się przed zarzutami o prowadzenie piramidy finansowej, twierdząc że użytkownicy portalu nie musieli kupować pakietów, aby zarejestrować się w serwisie. I tak rzeczywiście było, jednak założenie konta na FutureNet bez zakupu pakietów nie miało uzasadnienia, gdyż nie wiązało się z możliwością zarobku.

Promowany przez Żukiewicza NetLeaders został natomiast uznany przez UOKiK za piramidę finansową w styczniu zeszłego roku. Aby dołączyć do programu należało wykupić „licencję uczestnictwa”, której ceny wahały się od 100 do 25 tys. euro. Licencje dawały możliwość wygenerowania pseudo-kryptowaluty DasCoin, która była szumnie ogłaszana jako „następca bitcoina”. Co ciekawe, FutureNet również wypuścił własną scentralizowaną kryptowalutę opartą na zmodyfikowanym kodzie źródłowym Dash - FuturoCoin.

Warto dodać, że zarówno programy FutureNet, FutureAdPro oraz NetLeaders nie funkcjonują już od zeszłego roku.

URL Artykułu

Nie ma naganiaczy bez piramid finansowych i... odwrotnie 

Piramidy finansowe bardzo rzadko sięgają po standardowe rozwiązania marketingowe, opierające się na wykupieniu treści reklamowych. Ich promowaniem najczęściej zajmują się osoby związane z tematyką pasywnego zarabiania w internecie i marketingu wielopoziomowego, które mają pewną rozpoznawalność i zasięgi wśród odbiorców. To właśnie naganiacze, którzy zachęcają swoich widzów i czytelników do wejścia promowany program za pośrednictwem ich reflinka (linku polecającego) i zakupu pakietów uczestnictwa, które nie są realnym produktem i mogą przybierać rozmaite nazwy, w zależności od programu. Sami naganiacze czerpią z wprowadzania do programu kolejnych osób spore korzyści finansowe. Naganiacze chwaląc się naprawdę wysokimi stopami zwrotu, nierzadko przekraczającymi kilkaset tysięcy złotych rocznie, mogą pokazywać realne sumy. Problem w tym, że werbują oni osoby, które nie mają żadnych szans na osiągnięcie podobnych stóp zwrotu i zbudowanie tak rozległych „struktur”, składających się z kolejnych uczestników piramidy. Co więcej, osoby wpłacające pieniądze do piramidy finansowej najczęściej nie są tego świadome i nie rozumieją ryzyka, na jakie wystawiają swoje fundusze. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o promotorach piramid, którzy czerpią korzyści z wprowadzenia do programu jak największej liczby osób i wypłaty zysków przed zawaleniem się całej struktury. Poszkodowani, którzy uwierzyli w wizję szybkiego i łatwego zysku najczęściej zostają z niczym, nawet jeśli po zalogowaniu się do internetowej platformy widzą ogromne zyski. Okazują się one całkowicie wirtualne, gdyż zlecenie wypłaty jest niemożliwe.

Reklama

Dlatego tak ważne jest prowadzenie walki z naganiaczami, co zresztą zapowiedział UOKiK. Trudno bowiem walczyć z piramidami finansowymi, które w dodatku najczęściej są zarządzane przez spółki zarejestrowane w egzotycznych jurysdykcjach, jednocześnie bagatelizując działalność osób, czerpiących bezpośrednie korzyści finansowe z werbowania nowych uczestników. Aby piramidy finansowe nie miały szans na dotarcie do potencjalnych ofiar, internetowi naganiacze nie mogą czuć się bezkarnie. Kara finansowa dla Damiana Żukiewicza to dopiero wierzchołek góry lodowej - trafienie na podobnych mu naganiaczy, którzy na bieżąco promują „rewolucyjne programy inwestycyjne”, nie wymaga zbyt wielkiego wysiłku. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny zapowiedział, że to dopiero początek walki z naganiaczami i że kolejne postępowania zostaną ogłoszone już niedługo.

URL Artykułu

 

Dlaczego piramidy finansowe są zakazane?

Piramida finansowa, zgodnie ze swoją definicją, jest nieuczciwym modelem inwestycyjnym lub strukturą biznesową. Ta nieuczciwość polega na tym, że jej działalność jest nakierowana na hierarchiczną dystrybucję i maksymalizację zysków, najczęściej bez wiedzy uczestników. Co to znaczy? Najprościej mówiąc - im ktoś wcześniej dołączy do piramidy finansowej, tym większy będzie jego potencjalny udział w zyskach. Piramida finansowa to system oparty na marketingu wielopoziomowym (MLM), w którym zyski należących do niego osób są zależne od wpłat kolejnych uczestników znajdujących się niżej w strukturze. Piramida finansowa nie posiada realnych produktów lub usług, z których generuje przychody - istotą jej funkcjonowania jest ciągły i stale rosnący napływ nowego kapitału. Nieustanny napływ coraz większej liczby uczestników w wielopoziomowym systemie poleceń nie jest jednak realny do utrzymania w dłuższym czasie. Z tego względu piramidy finansowe są skazane na upadek, który najczęściej kończy się ucieczką ich założycieli i osób z górnych szczebli struktur ze zgromadzonym kapitałem. To właśnie stąd bierze się owa nieuczciwość piramid finansowych.

Reklama

Prowadzenie działalności w modelu piramidy finansowej jest nielegalne w większości światowych jurysdykcji, w tym oczywiście na terenie Polski. Określa to Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym z 2007 r., konkretnie jej art. 7 w punkcie 14:

(Nieuczciwą praktyką rynkową jest) zakładanie, prowadzenie lub propagowanie systemów promocyjnych typu piramida, w ramach których konsument wykonuje świadczenie w zamian za możliwość otrzymania korzyści materialnych, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia innych konsumentów do systemu, a nie od sprzedaży lub konsumpcji produktów.

Za prowadzenie piramidy finansowej grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Piramida finansowa jest powszechnie określana również mianem Schematu Ponziego (od nazwiska twórcy słynnej piramidy z lat 20. XX w.), choć oba terminy nie są pełnymi synonimami. Schemat Ponziego nieznacznie różni się od piramidy finansowej - w tym pierwszym wszystkie środki od uczestników schematu trafiają do twórców, którzy do pewnego czasu wypłacają należne odsetki inwestorom z niższych szczebli (obecnie jest to najpopularniejszy model, dający twórcom w pełni scentralizowaną kontrolę). Klasyczna piramida polega na tym, że każdy szczebel jej struktury czerpie zyski bezpośrednio z wkładu finansowego osób poniżej. Im ktoś jest wyżej w strukturze, tym wyższe zyski osiąga.

 

Czytaj więcej