Jednego dnia na giełdy kryptowalut miało wpłynąć 37 tys. bitcoinów, wycenianych wówczas na ponad 2 mld dolarów. Ogromna w warunkach kryptowalutowego rynku podaż wywołała panikę i wyprzedaż. Czy w ten sposób wielcy gracze rynków finansowych chcieli doprowadzić do spadków cen, by zainwestować w bitcoiny o wiele więcej?
Dziś najważniejszym wydarzeniem na rynkach finansowych ma być wystąpienie Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej. Tymczasem najwięcej i najgłośniej mówi się o tym, co dzieje się na rynku kryptowalut. Bitcoin i spółka skradły całe show.
że na kryptowalutowych giełdach zaczyna się niecodzienny ruchy. Podaż bitcoinów zdecydowanie przekraczała standardy. Według danych CryptoQuant, 21 lutego na giełdy miało wpłynąć 37 tys. bitcoinów o rynkowej wartości (wg niedzielnych notowań) ponad 2 mld dolarów.
– 37 tys. BTC za ponad 2 mld USD to ogromna wartość, zważywszy że ostatnio ogromną euforię wywołały na tym rynku np. zakupy Tesli, które opiewały na kwotę 1,5 mld USD. Wyprzedaż za 2 mld USD mogła zatem wywrzeć jeszcze większe wrażenie, tyle że tym razem w drugą stronę – mówi Daniel Kostecki, główny analityk spółki Conotoxia Ltd., która świadczy usługę Forex dla użytkowników portalu Cinkciarz.pl.
kontynuowane również we wtorkowe przedpołudnie, mogą być konsekwencją sprzedaży 37 tys. bitcoinów. Trudno nie zadać sobie w tym momencie pytania: dlaczego sprzedaje się tak ogromną partię kryptowaluty niemal na raz? Jeśli miało to wywołać panikę, to z pewnością się udało. Kurs BTC/USD spadł w dwa dni o ponad 20 proc. – z ok. 58 t