Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31+0,04%
USD / PLN4,00+0,17%
CHF / PLN4,43+0,05%
GBP / PLN5,05+0,13%
EUR / USD1,08-0,12%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

chiny vs usa

Wprawdzie wątek chiński nie jest dalej ciągnięty w mediach, czy też w wypowiedziach polityków (przypomnę, że wczoraj nad ranem po rynku krążyły spekulacje, że chińskie władze rozważają wprowadzenie ograniczeń w eksporcie metali ziem rzadkich do USA), ale w środę na rynkach jest bardziej nerwowo za sprawą dalszych wzrostów rentowności amerykańskich obligacji. Dynamika ruchu staje się coraz wyraźniejsza. Wczoraj dla papierów 10-letnich oscylowaliśmy przy 1,25-1,26 proc., a dzisiaj wybiliśmy 1,30 proc. dochodząc do 1,34 proc. Czy powodem mogłyby być spekulacje dotyczące zmniejszenia zaangażowania Chin w amerykański dług chociażby poprzez opuszczenie planowanych na ten rok aukcji o wartości... setek miliardów dolarów? Mogłyby, gdyby takowe się pojawiły. Na razie nic takiego nie ma miejsca.

Zamieszanie na rynku długu zwiększa presję na rynki akcji,

a także podbija notowania dolara. Zmiany nie są jednak szczególnie duże. Słabo wypadają waluty naszego regionu. W przestrzeni G-10 najgorzej radzą sobie korona szwedzka, frank, euro, oraz korona norweska. Najlepiej zachowuje się jen (reaguje bardziej na gorszy sentyment na rynkach), oraz dolar australijski. Dzisiaj kluczowym tematem dla rynków będzie wieczorna publikacja zapisków z ostatniego posiedzenia FED w styczniu. W nocy agencje opublikowały wypowiedzi dwóch pań z FED (Daly i George), które dały do zrozumienia, że jakakolwiek dyskusja nt. ograniczeń w skali skupu aktywów, byłaby przedwczesna. Problem w tym, że rynek jakoś tej narracji za bardzo nie kupuje...

OKIEM ANALITYKA - FED ma trudne zadanie

Styczniowe posiedzenie FED było bardziej "gołębie" w przekazie, niż te z grudnia - decydenci zwrócili większą uwagę na perspektywy gospodarcze w związku z przedłużającą się pandemią, ale i też uzależnili przyszłe "przebiegi trendów" od napływających informacji na temat dynamiki szczepień, a ta jest w USA niezła, chociaż nie do końca zadowalająca. Niemniej administracja Bidena robi  wszystko, aby ten trend jeszcze bardziej przyspieszyć (do końca lipca każdy dorosły Amerykanin, który wyrazi taką wolę, powinien otrzymać dawkę szczepionki) i to sprawia, że na tym łatwo jest budować rynkowe oczekiwania. To tłumaczy też, dlaczego w ostatnich tygodniach pominięte zostały słabsze dane z rynku pracy za styczeń, czy też niższy od spodziewanego odczyt inflacji bazowej CPI.

Tym samym dzisiaj wieczorem rynki nie będą zwracać uwagę na ogólniki,

a patrzeć na drobne detale. Oficjalnie ze strony FED cały czas jest ta sama narracja - nie ma powodów do tego, aby w ogóle zastanawiać się nad tym, kiedy należałoby dyskutować w kwestii zmian w kształcie polityki monetarnej. Szczegółowa dyskusja może jednak pokazać z czym mogą się liczyć decydenci FED i być może co będą musieli w przyszłości poświęcić. Czy skoro zamierzają ignorować marsz inflacji w stronę celu, to później, kiedy już zostanie ona trwalej zakotwiczona na wysokim poziomie, zamierzają działać bardziej aktywnie? FED stał sie zakładnikiem rynków finansowych, więc bardziej radykalne działania mogłyby wywołać mało pożądane efekty w postaci nadzwyczajnej zmienności.

Reklama

Dzisiaj nad ranem rentowności 10-letnich obligacji znalazły się na poziomach wyższych, niż podczas marcowego kryzysu pandemicznego, który wymusił na FED bardzo radykalne działania z programem QE włącznie. Zatoczyliśmy pewne koło... otwartym pozostaje pytanie, czy jest to jakiś sygnał?

Nota prawna

Czytaj więcej