Inwestorzy na rynku ropy naftowej w bieżącym tygodniu nie mogą narzekać na brak emocji. Spadek notowań tego surowca na początku bieżącego tygodnia był bardzo dynamiczny, jednak wczoraj równie gwałtowna była zwyżka cen ropy, sięgająca 3% w przypadku ropy WTI oraz 2,5% w przypadku ropy Brent.
____Plus500____
Stronie popytowej na rynku ropy naftowej wczoraj pomogły informacje
o mniejszym od oczekiwań wzroście zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych. Departament Energii podał, że w minionym tygodniu wzrost ten wyniósł 1,4 mln baryłek, podczas gdy na początku tygodnia oczekiwano około 1,1-1,5 mln baryłek, ale oczekiwania wzrosły po wtorkowej publikacji Amerykańskiego Instytutu Paliw, pokazującej zwyżkę o prawie 6 mln baryłek.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Pozytywnie na ceny ropy naftowej zadziałała także wypowiedź Władimira Putina, w której zapewnił on o zamiarze dalszej ścisłej współpracy z OPEC. Rosyjski prezydent zaznaczył, że Rosja i OPEC mają wspólny cel w postaci utrzymywania zbilansowanej i przewidywalnej sytuacji na rynku ropy naftowej.
Wypowiedź Putina pojawiła się tuż po spekulacjach Reuters o tym,
że Rosja nie będzie chętna do pogłębiania cięć produkcji ropy. Póki co kraj ten faktycznie trochę przekracza narzucone na niego limity – w październiku produkowano w Rosji średnio 11,23 mln baryłek ropy dziennie, podczas gdy limity wynoszą 11,17-11,18 mln baryłek dziennie. Na razie nie wiadomo jednak, czy obniżenie limitów w ogóle będzie konieczne. O tym debatować będą państwa OPEC oraz niektóre kraje spoza kartelu, które współpracują z OPEC.
Spotkanie kartelu będzie miało miejsce w dniach 5-6 grudnia. Również w tym czasie można spodziewać się dokładniejszych informacji na temat wyceny saudyjskiej spółki Saudi Aramco, która szykuje się do IPO (mogącego być największą emisją w historii).
To między innymi z tej przyczyny najbliższe dwa tygodnie na rynku ropy naftowej mogą być nerwowe. Inwestorzy będą wyczekiwać spotkania OPEC, jak również będą reagować na zmieniające się jak w kalejdoskopie informacje dotyczące relacji amerykańsko-chińskich.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
PLATYNA
Prognozy tegorocznego deficytu platyny.
Ostatnie sześć sesji z rzędu na rynku platyny zakończyło się na plusie. W rezultacie, notowania tego kruszcu odrobiły sporą część strat z pierwszej połowy listopada, kiedy to tąpnęły one z rejonu 950 dolarów USD za uncję do okolic 865 USD za uncję. Obecnie cena platyny powróciła ponad barierę 900 dolarów USD za uncję, a dzisiaj rano notowania kruszcu delikatnie zniżkowały.
W obliczy przeciągającej się presji na niskie ceny platyny, coraz więcej inwestorów interesowało się tym metalem w bieżącym roku. Według World Platinum Investment Council (WPIC), rosnący popyt inwestycyjny przyczyni się do powstania na tym rynku deficytu w całym 2019 r. Jeśli te prognozy się zrealizują, deficyt ten pojawi się na nowo, po wcześniejszych dwóch latach nadwyżek (2017 i 2018 rok).
Niemniej, według wyliczeń WPIC, tegoroczny deficyt ma wynieść zaledwie 30 tys. uncji, co jest relatywnie niewielką wartością w porównaniu zarówno do wcześniejszych nadwyżek, jak i do deficytów pojawiających się na przestrzeni ostatnich kilku lat. Tymczasem w 2020 r. zapowiadana jest nadwyżka, i to znaczna, bo wynosząca 670 tys. uncji. Ma ona wynikać m.in. ze spadku popytu inwestycyjnego oraz spadku popytu ze strony producentów samochodów.
Chociaż wśród inwestorów powszechne jest przekonanie, że w poprzednim i bieżącym roku notowania platyny „uklepywały dno”, to potencjał do zwyżek notowań tego kruszcu nadal nie jest duży. Nadzieją dla inwestorów mogą być długoterminowe trendy. Platyna jest obecnie tania w porównaniu z palladem czy rodem, czyli kruszcami również wykorzystywanymi w produkcji katalizatorów samochodowych. Możliwe więc, że z czasem zyska ona na atrakcyjności, a popyt na platynę będzie większy – aczkolwiek na razie ten proces przebiega rozczarowująco powoli.
Notowania platyny – dane dzienne