O godzinie 14:30 przedstawiono bilans handlowy Stanów Zjednoczonych oraz Kanady:
Bilans handlowy USA: -67,10 mld (prognoza: -66,10 mld, poprzednio: -63,40 mld)
Eksport USA: 171,90 mld (poprzednio: 168,10 mld)
Import USA: 239,00 mld (poprzednio: 231,70 mld)
Bilans handlowy Kanady: -2,45 mld (prognoza: -2,00 mld, poprzednio: -2,53 mld)
Wartość eksport Kanady: 44,93 mld (poprzednio: 45,40 mld)
Wartość importu Kanady: 47,38 mld (poprzednio: 47,93 mld)
Bilans handlowy jest to różnica między eksportem, a importem danego państwa. Najkorzystniejszą sytuacją jest przewaga wartości eksportu nad importem. Mamy wtedy do czynienia z dodatnim bilansem handlowym (nadwyżką handlową) czyli mówiąc prościej zyskiem danego kraju. W przeciwnym przypadku, czyli wówczas, gdy to import przewyższa eksport, wtedy notujemy ujemy bilans handlowy (deficyt handlowy), oznaczający stratę tego kraju.
Patrząc na wykres całej dostępnej historii bilansu handlowego Stanów Zjednoczonych, widać wyraźnie, że największe saldo ujemne było notowane w czasach przed wybuchem kryzysu 2007-2009. Czas załamania rynków finansowych zmniejszył poziomy bilansów ujemnych USA. Od drugiej połowy 2009 roku znów zaczął on systematycznie rosnąć. Jednak nie doszedł do poziomów z roku 2006, gdzie notowany był szczyt 1 września na poziomie -67,80 mld. Bilans handlowy to jedna z tych statystyk, które podpowiadają nam, dlaczego Amerykanie toczą wojnę celną z Chińczykami.